No i dzień dobiega końca. Trening mam już za sobą
Był bardzo wyczerpujący.
Trochę poprzestawiałem kolejność produktów w jadłospisie, ale w sposób nie zmieniający jego wartości. Wywaliłem też zupę rybną - zrobię ją jutro. Zamiast tego, dzisiaj zjem po prostu tuńczyka w sosie własnym.
Mój marszobieg trwał jedynie pół godziny, a ja ledwo żywy wróciłem do domu. Cały mokry od potu. Ale myślę, że nie było sensu ćwiczyć dalej, kiedy już ledwo się ruszałem. Ogółem było bardzo dobrze, bo zwykle ten sam odcinek drogi pokonywałem w przeciągu godziny, a teraz zajeło mi to o połowę mniej. To znaczy, że musiałem nieźle zapychać
Jedyne, co zrobiłem źle tego dnia, to to, że zjadłem dwa ciasteczka z galaretką. Ale to tak lekkie i małe ciasteczka, że miały razem pewnie ze 100 kcal bo ważyły nie wiem... z 15 g razem. Nie będzie tragedii
Ale muszę bardziej panować nad sobą i przestać pozwalać sobie, na takie odstępstwa od diety. Tak czy siak, nawet jakby miały sporo kalorii, deficyt i tak by był utrzymany, bo jem na prawdę mało.
Ważyłem się dzisiaj w aptece, na maszynie CORAZON. Zmierzyłem tam swój poziom tkanki tłuszczowej. Ogółem wychodzi całkiem dobrze, od wczoraj straciłem 100 g tłuszczu, a przybyło
200 g mięśni. Nie wiem, czy to możliwe, żeby zdobyć 200 g mięśni w jeden dzień ? Czy to po prostu błąd maszyny ? W takim razie może i stracone gramy, to tylko błąd pomiaru ? Ale wydaje mi się, że w miarę ta maszyna jest precyzyjna, bo ważąc się tam codziennie, lub co dwa dni, widzę wyraźne zmiany.
W 20 dni straciłem w sumie 1,2 kg samego tłuszczu. Nie dziwię się, że tak mało - miałem błędy w diecie. Przez jakieś 15 dni z tych 20 żarłem za dużo fruktozy i w ogóle węgli, z dżemu niskosłodzonego. Zachowywałem deficyt, ale żarłem węgle o beznadziejnym IG. Na przykład ciasteczka z bakaliami.
Ale od jakiś 5 dni nie jem w ogóle takich węglowodanów (pomijając te 2 nieszczęsne ciasteczka). Zobaczymy, czy będzie poprawa.
Dietę mam w porządku, bo na dokładnie takiej samej, tylko trzymanej bardziej rygorystycznie co do indeksu glikemicznego, schudłem 11 kilo w tempie 1 kg samego tłuszczu na tydzień.
Zmieniony przez - Spaślak87 w dniu 2009-06-10 23:21:37