SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Obrona przed szantażem bronią palną-krótką

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 9419

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 37 Napisanych postów 3273 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 34107
Jest realna jeśli jakimś przypadkiem napastnik wahałby się strzelić.

Ogólnie jest przyjęte, ze w sytuacji szantażu bronią napastnik nie chce nas zabić. A poza tym słyszałem kiedyś, ze podczas zaplanowanych zastrzeleń napastnik naciska spust w ciągu pierwszych 3 sekund.

ktoś caluje do Ciebie bezpośrednio (twarz w twarz), a przeciwnik wygląda, że chce pociągnąć za spust to polecali, żeby się rozpłakać i prosić o życie

Ja słyszałem, ze tego typu dyskusje z napastnikiem dobrze oddziałują na rozproszenie jego uwagi i dają szansę ofierze na jakiekolwiek działania.

Robiliśmy na jednym szkoleniu eksperyment z instruktorem,stojac twarzą w twarz z nim i celujac mu w głowę z przyłożenia.

Jak byłem na jednym wyjeździe, to mieliśmy coś podobnego. Ani razu gość nie zdążył strzelić w porę...

wymaga aby napastnik był d****em, bo nie dość, że trzyma broń w sposób uniemożliwiający oddanie dobrego strzału

Zauważ, że nie każdy napastnik wie, jak posługiwać się bronią palną...

Jakby ktoś miał zamiar zabić to po prostu to zrobi, z bezpiecznej odległości i bez ostrzegania.

Wyraźnie pisałem, ze chodzi o szantaże...

Na szczęście żyjemy w kraju, w którym broń jest trudno dostępna i stosunkowo droga, także trzeba by mieć niezły niefart aby znaleźć się w takiej sytuacji.

Ale przeciętna ofiara nie odróżni broni ostrej od pneumata.

droga jaką musi pokonać palec by nacisnąć spust jest znacznie mniejsza niż droga jaką musi pokonac nasza ręka by dotrzec do ręki w której trzymana jest broń przez napastnika.

Ale reakcja napastnika jest wolniejsza.

Niezły był ten dokument. Jednak ja bym go nie brał do końca na serio. Ten kolo to bez kitu zwyrodnialec i można sie o tym przekonać oglądając całość.

Zresztą tacy to już w życiu nie mają nic do stracenia...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 1410 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 13811
"Tym niemniej jestem w stanie uwierzyć, że mogli kogoś rozbroić - właśnie dlatego, że człowiek z bronią nie chciał strzelać, bał się konsekwencji oddania strzału etc."

Broń nosi się po to, aby sie obronić. Jeżeli wyciągasz broń i boisz się, sie jej użyć to lepiej jej nie noś. Przez to, że sie boisz się, możesz narazić siebie i innych na dodatkowe zagrożenie.
Kiedyś juz o tym pisałem:
Panowie wpadli do banku. Zabrali ochroniarzowi broń, gdy ten bał się jej użyć. I na dowidzenia huknęli 2 razy. Na szczęście nic sie nikomu nie stało, ale napastnicy nagle zrobili się bardzo niebezpieczni, bo maja w posiadaniu broń.

Noszenie broni daje nam poczucie mniejszego zagrożenia, ale tylko psychicznie. I tylko do momentu, kiedy tej broni nie musimy użyć. Po wyciągnięciu juz nie jest tak różowo. Pojawiają się konsekwencję, z którymi najczęściej nie jesteśmy sobie w stanie poradzić.
Dlatego wg. mnie noszenie broni dla lepszego samo poczucia jest bez sensu.
Kiedyś nosiłem teleskopa. Oddałem go w końcu kumplowi, bo doszedłem do wniosku ze jak go użyje to zrobi komuś za dużą krzywdę i sam mogę mieć duże problemy. Mimo tego, że bawię się nożem i znam się w pewnym stopniu na nim to nie mam żadnego. Z tego samego powodu. Noszenie noża doprowadzi w końcu do sytuacji, że ktoś na tym ucierpi, a ja będę miał problemy. Bo gdy nosi się broń to czuje się wtedy bardzo pewnie i zaczyna myśleć innymi kategoriami. Jak nie masz broni to wiesz ze lepiej nie wchodzić na ta dzielnicę, bo można oberwać, jak ja masz to sie nie boisz, bo myślisz, że broń cię obroni. Więc wole jej nie mieć i myśleć niż iść na łatwiznę i ponieść konsekwencję.

Niebo woła, ziemia przyciąga.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 268 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3536
Masz rację, Puchatek. Też cośtam nożem bym umiał, ale nie noszę tego i nie biorę pod uwagę użycia przeciw człowiekowi.

Ale kwestia noże i obrony przed pistoletem z przyłożenia do głowy nasunęła mi taką konkluzję. Otóż z obroną przed pistoletem jest jak z obroną przed nożem.
Jeśli przeciwnika zaatakuje w sposób sygnalizowany, i do tego chwytem do kruszenia lodu, szanse na skuteczną obronę istnieją, i to wcale nie takie małe.
Jeśli zaatakuje ze znajomością rzeczy, szanse gwałtownie maleją.

Teraz weźmy pod uwagę trzymanie broni w przyłożeniu do głowy i próbę szantażu. Masz do dyspozycji silne mięśnie szyi, możesz w sposób niesygnalizowany nagle zejść głową z linii strzału. Stosunkowo duża jest szansa na to, że przeciwnik nie zdąży pociągnąć za spust - po prostu będzie mieć za mało czasu na reakcję. A jeśli to nawet pociągnie za spust, to masz pewne szanse że twojej głowy już tam nie będzie. Mało tego, jesteś bezpośrednio przy przeciwniku, więc jednocześnie z zejściem z linii strzału możesz zrobić coś jeszcze - podbić jego rękę albo zrobić mu krzywdę. Choć oczywiście cała zabawa nadal jest bardzo, ale to bardzo ryzykowna. W zasadzie najwięcej zależy tu chyba od refleksu uczestników zdarzenia.

Natomiast jeśli przeciwnik stoi dwa - trzy metry od ciebie i na dodatek mierzy w korpus - wtedy jest niewesoło. Korpusem tak szybko nie ruszysz, jak głową, a odległość i tak daje przeciwnikowi czas oddanie strzału mającego szanse na celność.

Ogólnie rzecz biorąc, przyłożenie do głowy od przodu uważam za błąd ze strony trzymającego broń.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 37 Napisanych postów 3273 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 34107
Jeżeli wyciągasz broń i boisz się, sie jej użyć to lepiej jej nie noś.

Dla tego propozycje powszechnego dostępu do broni to głupota. I nie mam na myśli jedynie pistoletów ale zarówno noże, pałki itp. Osoba niezdolna do użycia danej broni, utraci ją na rzecz napastnika i w najgorszym wypadku sama zostanie nią potraktowana...

Ale kwestia noże i obrony przed pistoletem z przyłożenia do głowy nasunęła mi taką konkluzję. Otóż z obroną przed pistoletem jest jak z obroną przed nożem.
Jeśli przeciwnika zaatakuje w sposób sygnalizowany, i do tego chwytem do kruszenia lodu, szanse na skuteczną obronę istnieją, i to wcale nie takie małe.


Podobieństwa istnieją ale jedynie moim zdaniem przy szantażach... jednak przynajmniej na podstawie samych technik uważam, że łatwiej obronić się przed zagrożeniem bronią palną z przodu niż nożem z przodu. Zauważ, ze podczas zbicia broni (zagrożenie z przodu) nic się nie stanie jeżeli muśnie ona skórę. Poza tym jeżeli złapie się za zamek to pistolet zatnie się i padnie tylko pierwszy strzał. W sytuacji szantażu nożem jeżeli nie jesteśmy odpowiednio grubo ubrani a przeciwnik nie posiada tępego kozika, bądź co gorsze trzyma narzędzie przy szyi jest dużo gorzej. Jeden zły ruch, błędne zbicie, nie odchylenie ciała powoduje rany cięte, bądź nawet kłute. Dodatkowo w przeciwieństwie do pistoletu nóż do póki będzie w rękach przeciwnika będzie mógł odebrać ofierze życie. A jeśli chodzi o atak nożem zadawany z góry to raczej napastnik musiałby się nieźle wkurzyć by w ten sposób atakować. Poza tym nawet przy obronie 360, jeżeli nie będzie dobrej kontry, przeciwnik będzie ponawiał ciosy. Na ten przykład bodajże we Francji, gościu zabił studenta zadając mu podobno 300 (!!!) ciosów nożem. Moim zdaniem 360 to świetna, wszechstronna i bardzo prosta obrona przed wszystkimi atakami zamachowymi (z narzędziem lub nie) ale wymaga a) sporej siły b) nadzwyczajnego refleksu i c) ponadprzeciętnego poziomu technicznego. Ja osobiście w tego typu sytuacji osobiście odskoczyłbym i skontrował gazem.

Stosunkowo duża jest szansa na to, że przeciwnik nie zdąży pociągnąć za spust - po prostu będzie mieć za mało czasu na reakcję.

Jeżeli przeciwnik nie ma ogólnie zamiaru strzelić a jedynie postraszyć to praktycznie nie ma szans zdążyć. Oczywiście zakładając, że technika będzie niesygnalizowana bo niestety dochodzi adrenalina tj. stres.

W zasadzie najwięcej zależy tu chyba od refleksu uczestników zdarzenia.

Refleks raczej nie, bo sytuacja teoretycznie powinna być statyczna. Bardziej chodzi o kwestię wyszkolenia technicznego i odporności na stres.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 725 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14919
Dla tego propozycje powszechnego dostępu do broni to głupota. I nie mam na myśli jedynie pistoletów ale zarówno noże, pałki itp. Osoba niezdolna do użycia danej broni, utraci ją na rzecz napastnika i w najgorszym wypadku sama zostanie nią potraktowana...

Zgadzam się z Tobą. Dodałbym tylko, że powszechny dostęp do broni ułatwia pozyskanie broni nie tylko potencjalnej ofierze, ale także napastnikowi! Wyobraźcie sobie jak by było na ulicy, gdyby powiedzmy co drugi agresor nosił przy sobie klamke - istnym Meksyk i Dziki Zachód by był w Polsce, a ilość zabójstw pewnie by wzrosła o 100, 200%.

Zmieniony przez - TSEL w dniu 2009-06-05 08:29:35
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Ciekawa dyskusja Panowie

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 268 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3536
O wpływie dostępności broni na bezpieczeństwo już chyba było. Porównanie dwóch państw, w których jest dostępna: Somalii (o ile to można nazwać państwem), gdzie można ją kupić na każdym rogu ulicy i Szwajcarii, gdzie każdy ma karabin z ostrą amunicją w domu, wyraźnie ukazuje brak korelacji między powszechnością dostępu do broni i poziomem bezpieczeństwa.

Zmieniony przez - Ncro w dniu 2009-06-05 10:28:34
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 1410 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 13811
"Porównanie dwóch państw, w których jest dostępna: Somalię (o ile to można nazwać państwem), gdzie można ją kupić na każdym rogu ulicy i Szwajcarię"

To jak porównanie jajka i omleta. niby to samo, ale...
Szwajcaria ma stały ustrój od setek lat, Somalia dopiero do niego dąży.
A wiadomo, że w czasie przemian agresja jest na porządku dziennym. Jak dla mnie bardzo zły przykład do porównania.
Można próbować porównywać USA i Szwajcarie jako 2 kraje o stałym i spokojnym ustroju, a nie Somalie i Szwajcarie. Porównywanie 2 skrajnych przypadów nie ma sensu.

Niebo woła, ziemia przyciąga.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2362 Napisanych postów 30610 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270714
Ogólnie jest przyjęte, ze w sytuacji szantażu bronią napastnik nie chce nas zabić. A poza tym słyszałem kiedyś, ze podczas zaplanowanych zastrzeleń napastnik naciska spust w ciągu pierwszych 3 sekund.

Jeśli napastnik wyciąga broń to my musimy sie liczyć z najgorszym,a nie że napastnik nie chce nas zabić..inaczej w ogóle nie było by sensu wyciągania broni jeśli na jej widok ofiara wzruszyła by ramionami,obróciła się na pięcie i poszła w swoją stronę

Ale reakcja napastnika jest wolniejsza.

zakładajac ze ofiara będzie coś umieć. Jeśli nie to wcale nie jest to powiedziane.

co do grozenia...
szantaz bronią z przodu jest o tyle niebezpieczny że napastnik widzi nasze ręce,widzi nasz ciało itp. Zauważy kiedy poruszymy ręką w celu zbicia broni. Jeśli celuje w głowe to przy odpowiednim wyszkoleniu,refleksie itp moze uda się ofierze zejsć z linii strzału(przynajmniej tego pierwszego,bo nie wiem czemu nikt nie bierze pod uwagę drugiego strzału),przy celowaniu na korpus tak jak pisałem wcześniej, napastnik będąc z przodu widzi ruchy ofiary i nie jest i******em,nie będzie czekał aż ofiara dotrze ręką do jego broni.
Szanse są gdy napastnik nie będzie na tyle skoncentrowany że nie będzie nas obserwował,lub gdy coś odwróci jego uwagę,tyle ze tu znów pojawia się to założenie że my musimy być perfekcyjnie wyszkoleni.

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2009-06-05 10:58:00

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 268 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3536
Jeśli celuje w głowe to przy odpowiednim wyszkoleniu,refleksie itp moze uda się ofierze zejsć z linii strzału(przynajmniej tego pierwszego,bo nie wiem czemu nikt nie bierze pod uwagę drugiego strzału)
Nie biorę pod uwagę drugiego celnego strzału pod uwagę w przyłożeniu, ponieważ wtedy ofiara jest na tyle blisko, że oprócz zejścia z linii strzału może zrobić coś jeszcze (podbić rękę z bronią, chwycić za nią etc.).

Żeby skończyć offtop - Puchatku, właśnie o to mi chodzi. O bezpieczeństwie nie decyduje dostępność broni, tylko kultura społeczeństwa - więc porównanie Szwajcarii i Somalii jak najbardziej ma sens.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

gdzie kupić dobrą katane

Następny temat

odwołanie od decyzji psychiatry

WHEY premium