Wakacje...

No właśnie wakacje czas spadków przynajmniej u mnie nie raz dzień wygląda tak że praca po 10-12h a potem na jakieś piwko lub cały dzień na basenie tzn dużo aerobów i jak tu się chronić przed spadkami aby wszystko co tak z poświęceniem budowaliśmy nie uciekło, myślałem aby wprowadzić stałą suplementacje kreatyną 2/3g ed i starać się trzymać diete no ale z tym bedzie baaardzo ciężko co uważacie o moim pomyśle i może dacie tez jakieś własne dobre rady

majkel47 - a ja mam wręcz na odwrót.
"Bawmy sie bawmy po wakacjach odrobimy straty :)" - bawić się trzeba jak najbardziej, ale przy minimalnym wysiłku wkładanym w dietę i tren. da się je zminimalizować lub w ogóle do nich nie dopuścić.

Dieta.
0 alkoholu
Więcej białka w diecie, dorzuć BCAA, możesz wrzucić kretkę.

baw się spadki odrobisz jesienią

bcaa podobno najlepiej tak z 10g dziennie tylko że fundusze nie pozwalają troche na taką burżuazje

haha ze mnie pijak jest więc ten pomysł 0 alkocholu odpada

10 g dziennie?

10 g to jednorazowa dawka x2 xD

oko za oko

busek mówisz o xtra zapewne :P

tam w 10g jest 5g bcaa i 3g glutki xD

Po co budujesz przez 9-10 miesięcy masę, by potem bać się o jej utratę przez 2-3? Nie popadajmy w paranoję, od basenu nie ucierpisz... Trzymaj po prostu dietę.

haha to by mnie wyszło z 120-140zł miesięcznie raczej podziękuje i tą kase odłoże na odżywki na następny rok

Ja tam wakacje traktuję jako odpoczynek po 10 miechach tyrania, lecz oczywiście siłka + dieta [w miarę możliwości ] jest.
A co do alko to leje się litrami, imprez żadnych nie opuszczam, życie jest tylko jedno, za kilka lat będzie dom, rodzina...
Stała suplementacja to bdb. pomysł, a jak masz kase to bcaa

lepiej nie odrabiac spadków ja juz płace za moją głupote i 8 kg w dół zastanawiam sie czy bedzie łatwiej odzyskac to co sie straciło czy tak samo ciężko jak dorabianie kolejnych kilogramów w czasie masówki ale tak jak mówie nie zaniechaj michy to ważne a spadki bolą najbardziej