Załamany słoń prosi o pomoc

jeśli masz możliwość wybrać rower, to również polecił bym go zamiast biegania. Jednak jeśli nie masz wyboru to biegaj, pamiętaj o dobrym obuwiu do biegania. I wybieraj raczej miekkie podłoża a nie asfalty...

no biegam w lesie, moj bieg raczej przypomina chód - bo przy bieganiu kregoslup daje o sobie znac, a rowerek probowalem roku temu - mizerne efekty jak dla mnie...

witaj, ja akurat jestem za bieganiem ,ale Sir ma racje, ze musisz zwrócić uwagę na obuwie i podłoże. Jak biegasz (chodzisz) po lesie to fajnie, ale staraj się na początek nie katować się długimi dystansami by nie przeciążać nóg bo przy tej masie mogą ci stawy odmówić posłuszeństwa
pozdrawiam i 3mam kciuki

poczytaj forum co do diety a nie wydawaj kase na dietetyka szkoda stawów w Twoim wieku, lepiej rowerek- zdecydowanie, później możesz biegać jak najbardziej ale nie teraz.

Czytaj forum, posty podwieszony zwłaszcza

Bieganie przy wadze 130kg to nie tylko rozwalony kręgosłup ale przede wszystkim kolana i biodra. W Twoim przypadku nawet szybkie marsze będą Cię męczyć na tyle, że fat będzie się palił. Poza tym oczywiście dieta, ale to już wiesz.
Trzymaj się, będę Ci kibicował i pomagał w miarę możliwości.

Witam ponownie..
po malym skoku wagi - do 138kg waga znowu leci w dół - dzis rano 135,5 :)

...ale nie to cieszy najbardziej
W końcu na łapach wyszły mięśnie - nie mam ogromnych bochnów ubitych z tłuszczu - widac trica i bica, na klate cisne zdecydowanie wiecej niz jeszcze 2 tygodnie temu, a przede wszystkim KONDYCJA - dzis 1h10 minut biegania w lesie z czego max 10 minut odpoczynku (przez dluzszy czas utrzymywanie tetna powyzej 160 - przy podbiegach 180 zaraz piers z kurczaka na parze + 100g ryżu i jogurcik...
od czerwca wchodze z kreatyna... postanowione

...i zycie znowu jest piekne mimo ogromnej nadwagi

...

No to po 1,5 roku powrot...
sporo sie dzialo - caly zeszły rok to jakas pomyłka... diety + trening + aeroby bez zadnego pomyslu i do tego sensu...
W czerwcu tego roku postanowilem wziąść się za siebie na poważnie.

Od marca były małe przymiarki, 3 miesiace pozniej przycisnąłem.
Waga w marcu 135kg, w czerwcu 127

Dietetyk rozpisał mi dietę, pare razy w tygodniu aeroby+rowerek do tego siłka co 2 dzień. Dietę trzymałem 2 miesiące, później zacząłem jeść 'po swojemu' - max 2k kcal dziennie, zgodnie z 7 zasadami, minimum cukrów (tylko po ćwiczeniach, czasami przed).

Co tu dużo pisać, widać na zdjęciu.
Po lewej foto z sierpnia - poczatki diety - około 120kg
Po prawej foto z wczoraj - 102kg, 85cm w pasie (na wdechu 82cm)
W bicu o dziwo zostało 39 w lewym i 40 w prawym... Jest dobrze :)
Klata 110cm.
Waga idzie systematycznie w dół (1kg na tydzień) od 2 tygodni trening obwodowy.
W przeciągu 2 lat zszedłem prawie 50kg i nie zamierzam na tym poprzestać.
Jedynie co mnie denerwuje to wisząca skóra na brzuchu, ale zacząłem się smarować więc bez ciśnień.

Bardzo złej jakości zdjęcie!
Widać że się nie obijałeś :P

Jeszcze jedno dla porównania.

Jakość słaba bo nigdy nie robiłem zdjęć swojej sylwetki, tamto wycięte z przypadkowego filmu.