Najlepiej obcinać w ostateczności, gdy już przy innych zmianach nic się nie rusza.
Czyli że mam wcale nie odejmować kcal?? Teraz troszkę waga pójdzie w górę.. trudno jak musi to musi... a później będzie spadać przy bilansie 1700kcal? Przecież do tego zapotrzebowania została wliczona aktywność fizyczna i skoro nie będzie żadnego deficytu odżywczego to energia nie będzie czerpana z fatu tylko z dostarczanego na bieżąco pokarmu. A może ja czegoś po prostu nie rozumiem... Może zmęczona już dzisiaj jestem i słabo myślę ;) przeczytam to sobie jutro i pogłówkuję :)
A co do pytania to uwarzam że organizm ma po prostu dużo więcej energii dzięki czemu ma też więcej siły aby wykonać dane ćwiczenie ale to jest tylko gdybanie tak naprawde no i raczej nie musisz obawiać się że organizm zacznie gromadzić tłuszcz, przy dobrej diecie zakładając że masz niewielką nadwyżke, a nie jesteś na 0 to pójdzie ci w mięśnie a to spowoduje wzrost metabolizmu wiec bedzie lepiej
Iza tak też może być i jest to prawdopodobne. Jak podkręcę troszkę metabolizm to będzie i tak sukces dla mnie :)
Wróciłam właśnie z zakupów :) zaopatrzyłam się w migdały, pestki dyni, zgrzewkę wody mineralnej, brązowy ryż, pomidorki, ogórki (masakra jakie drogie
, pekińską na jutrzejszą sałatkę, oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia bo już mi się kończy a była promocja,
płatki owsiane i.... pstrąga świeżego patroszonego :) jutro zrobię na obiadek pieczony w rękawie z cytryną, czosnkiem i ziołami :) do niego ryż i pekińska z ziarnami słoneczniku, oliwą, pomidorami i marchewką :)
Będzie pysznie :) ale proporcje ustawię jutro raniutko jak wstanę.
Jutro pływalnia