www.pajacyk.pl
[][][]--------[][][]
,, Po co ćwiczyć?? I tak umre. Żeby mnieć, kvrwa, większą trumne!! "...
...
Napisał(a)
[*][*]
...
Napisał(a)
kolejne rozpaczanie nad śmiercią człowieka(z której wcale sobie żartów nie robie bo nie mam zamiaru ) ale bazowanie na najprostrzych instynktach ludzkich jak współczucie w tych wszytkich telewizjach itp to według mnie śmiech na sali
2 kroki w przód jeden w tył i tak do usranej śmierci
...
Napisał(a)
[*] [*]
PROUD TO BE STEROIDS FREE
trenować jak myśląca maszyna, walczyć jak myślące zwierze
...
Napisał(a)
[*][*][*][*][*][*][*][*][*]
[*][*][*][*][*][*][*][*]
[*][*][*][*][*][*][*][*]
[*][*][*][*][*][*][*]
[*][*][*][*][*][*][*][*]
[*][*][*][*][*][*][*][*]
[*][*][*][*][*][*][*]
...
Napisał(a)
[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*] Naprawde jej szkoda :(
Nobody likes you...
Everyone left you...
They're all out without you...
Having fun...
...
Napisał(a)
wielka strata... ale bedziemy miec ja w pamieci nie tylko jako sportowca ale wielka osobowosc.... sama doszla do karetki....
...
Napisał(a)
[*] bardzo lubiłem panią Kamilę
,, ... nie mów mi kur@a co jest dobre, a co złe .."
...
Napisał(a)
Śmierć Skolimowskiej - "skandal, lekarz nie dopuściłby do tego"
- To skandal, że na zgrupowaniu nie było lekarza lub nie zapewniono opieki lekarskiej - mówi po śmierci Kamili Skolimowskiej lekarz olimpijskiej reprezentacji Polski na IO w Pekinie, Robert Śmigielski.
- Jeśli Polski Związek Lekkiej Atletyki nie mógł wysłać lekarza z Polski, to powinien zapewnić opiekę portugalskiego. Lekarz nie dopuściłby do tego, aby osoba, która zemdlała, po odzyskaniu przytomności została postawiona na nogi i gdzieś odprowadzona - dodaje Śmiegielski.
Więcej w "Gazecie Wyborczej"
- To skandal, że na zgrupowaniu nie było lekarza lub nie zapewniono opieki lekarskiej - mówi po śmierci Kamili Skolimowskiej lekarz olimpijskiej reprezentacji Polski na IO w Pekinie, Robert Śmigielski.
- Jeśli Polski Związek Lekkiej Atletyki nie mógł wysłać lekarza z Polski, to powinien zapewnić opiekę portugalskiego. Lekarz nie dopuściłby do tego, aby osoba, która zemdlała, po odzyskaniu przytomności została postawiona na nogi i gdzieś odprowadzona - dodaje Śmiegielski.
Więcej w "Gazecie Wyborczej"
moderator sprinterek
...
Napisał(a)
Kamila Skolimowska pierwszy raz zasłabła w grudniu
Według Marka Proroka, lekarza polskich lekkoatletów Kamila Skolimowska po raz pierwszy miała zasłabnąć w grudniu, gdy była na wakacjach w Egipcie - informuje dziennik.pl.
W tym samym mniej więcej czasie lekarze wykryli u niej krwiaka w płucu.
- Kamila przeszła badania m.in. w szpitalu wojskowym przy ul. Szaserów w Warszawie. Podobno był to niewielki uraz, który sam miał się wchłonąć - mówi Prorok zapewniając, że o wszystkim dowiedział się dopiero po śmierci zawodniczki.
- Nie znam dokładnych przyczyn śmierci, ale moim zdaniem prawdopodobnie zabił ją zator tętnicy płucnej. Kamila mogła mieć zakrzep w obrębie splotów dolnych łydki, bo skarżyła się na ból w tych okolicach. Taki zakrzep mógł się oderwać i powędrować aż do płuca, gdzie stworzył się zator. Ryzyko zgonu jest wtedy bardzo duże, bo zamyka się jedno z naczyń płucnych - powiedział dziennikowi.pl prof. habilitowany, doktor Artur Mamcarz z zespołu kardiologicznego Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej.
Marek Prorok, który od 25 lat jest głównym lekarzem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, przypomina, że Skolimowska miała różne dolegliwości, ale były one typowe w medycynie sportowej, związane z obciążeniami treningowymi, w żadnym przypadku niezagrażające życiu.
- Miała na przykład problemy z kolanami, a po igrzyskach w Pekinie odczuwała bóle przedniej ściany brzucha, co związane było z przepukliną. Po zabiegu bóle ustąpiły. W październiku i listopadzie cała kadra przeszła obowiązkowe badania, a Kamila jeszcze dodatkowe na początku stycznia w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej w Warszawie - poinformował lekarz PZLA.
Źródło: dziennik.pl
Według Marka Proroka, lekarza polskich lekkoatletów Kamila Skolimowska po raz pierwszy miała zasłabnąć w grudniu, gdy była na wakacjach w Egipcie - informuje dziennik.pl.
W tym samym mniej więcej czasie lekarze wykryli u niej krwiaka w płucu.
- Kamila przeszła badania m.in. w szpitalu wojskowym przy ul. Szaserów w Warszawie. Podobno był to niewielki uraz, który sam miał się wchłonąć - mówi Prorok zapewniając, że o wszystkim dowiedział się dopiero po śmierci zawodniczki.
- Nie znam dokładnych przyczyn śmierci, ale moim zdaniem prawdopodobnie zabił ją zator tętnicy płucnej. Kamila mogła mieć zakrzep w obrębie splotów dolnych łydki, bo skarżyła się na ból w tych okolicach. Taki zakrzep mógł się oderwać i powędrować aż do płuca, gdzie stworzył się zator. Ryzyko zgonu jest wtedy bardzo duże, bo zamyka się jedno z naczyń płucnych - powiedział dziennikowi.pl prof. habilitowany, doktor Artur Mamcarz z zespołu kardiologicznego Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej.
Marek Prorok, który od 25 lat jest głównym lekarzem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, przypomina, że Skolimowska miała różne dolegliwości, ale były one typowe w medycynie sportowej, związane z obciążeniami treningowymi, w żadnym przypadku niezagrażające życiu.
- Miała na przykład problemy z kolanami, a po igrzyskach w Pekinie odczuwała bóle przedniej ściany brzucha, co związane było z przepukliną. Po zabiegu bóle ustąpiły. W październiku i listopadzie cała kadra przeszła obowiązkowe badania, a Kamila jeszcze dodatkowe na początku stycznia w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej w Warszawie - poinformował lekarz PZLA.
Źródło: dziennik.pl
moderator sprinterek
Polecane artykuły