Jeszcze nie spotkałeś sam siebie. Ale korzyść z tego, że w międzyczasie poznaje się
innych ludzi jest taka, że jeden z nich może przedstawić Ci Ciebie samego.
...
Napisał(a)
Heh kurcze Scorpio też tam byłeś widzę znam ten stan po 2 bronkach kiedy już nic nie ma znaczenia. Ja to nazywam Otchłanią , pje.rdole już tam nie wracam
...
Napisał(a)
Bylem, bylem, chociaz nie mialo to nic wspolnego z towarem
Dlatego sie wypowiadam w temacie, ktos kto tego nie przezyl nie wie o czym pisze.
Depresja to patologiczny stan, podobnie jak schizofrenia, cyklofrenia czy jakakolwiek choroba psychiczna. To nie jest "deprecha".
Dlatego sie wypowiadam w temacie, ktos kto tego nie przezyl nie wie o czym pisze.
Depresja to patologiczny stan, podobnie jak schizofrenia, cyklofrenia czy jakakolwiek choroba psychiczna. To nie jest "deprecha".
...
Napisał(a)
Dokładnie tak jak piszesz, i jeżeli tak jest w przypadku autora tematu a wszystko na to wskazuje to powinien się udać do specjalisty.
Jeszcze nie spotkałeś sam siebie. Ale korzyść z tego, że w międzyczasie poznaje się
innych ludzi jest taka, że jeden z nich może przedstawić Ci Ciebie samego.
...
Napisał(a)
bishop123 0,25 mg doraźnie w razie bardzo złego stanu
FOD dostałem Afobam jak na razie, następna wizyta za 3 tyg.
ogólnie mam udać się pod opiekę endokrynologa, ale prywatnie, bo z urzędu terminy są liczone w miesiącach
FOD dostałem Afobam jak na razie, następna wizyta za 3 tyg.
ogólnie mam udać się pod opiekę endokrynologa, ale prywatnie, bo z urzędu terminy są liczone w miesiącach
...
Napisał(a)
Wiekszosc tego dzialu jest przed 30 ,a prawei wszyscy juz jechali na antydepresantach itp itd
To ja sie od razu wytlumacze. Ja bralem ze wzgledu na seks. Jestem z natury szybki(nie zawsze ale jednak) a antydepresanty podnosza serotonine, wiec opozniaja wytrysk. Tak wiec jestem "zdrowy"-przy czym przez antydepresanty sie strasznie zamulilem co odbilo sie na mojej wydajnosc w pracy. Dwa tygodnie temu odstawilem ostatni lek(Zoloft) - wole szybciej skonczyc i zaczac drugi raz seks niz sie mulic. Jak ktos nie ma deprechy to takie leki go zamula strasznie. Biore teraz leki na dopamine i nootropiki - ale tu tez nie mam problemow. Chce sie tylko "upgradowac", bo fascynuje mnie koncepcja "kierowania" swoim zyciem. Oczywiscie trzeba uwazac-ale to fenomenalne wiedziec jak wiele zalezy od chemii w mozgu. To tak jak ze sterydami-bierzesz i widzisz jak sie zmieniasz. To tez "upgrade" mozliwosci-tyle ze fizycznych.
Rozwinal sie temat tego co od nas zalezy w zyciu. Ja bym powiedzial ze obie strony maja troche racji. Ja osobiscie jestem czlowiek silnym i sterowanym "odwewnetrznie". Sam sie motywuje i dzialam, nie licze na niczyja pmoc, nie skarze sie na nikogo i na nic. Co mi sie przydazy to biore na barki i ide dalej. Mam swoj cel i go osiagne-na razie mi sie udaje. Z drugiej strony, wiem ze sa ludzie ktorzy wpakowali sie w niezle kichy, i nawet jakby sie starali to nie przeszkocza niektorych rzeczy, przynajmniej nie od razu. Przyklad kolegi ktory sie od fety uzaleznil- jeden powie ze feta mu zchrzanila czesc zycia, "i co on ma zrobic?". Drugi powie ze sam jest sobie winien bo mogl nie siegac. A jak siegnal to mogl przestac-bo kto z nas nie siegal? A jednak nie wszyscy sie uzaleznili. Cos wiec w tym musi byc. Ale to pewnie musi zalezec od psychy-ja zawsze mialem takie nastawienie ze nikt i nic nie moze mna kontrolowac(dotyczy to tez wiec drugow, alko, lekow). Inni moze tego nie maja i sie poddaja wplywowi otoczenia.
To ja sie od razu wytlumacze. Ja bralem ze wzgledu na seks. Jestem z natury szybki(nie zawsze ale jednak) a antydepresanty podnosza serotonine, wiec opozniaja wytrysk. Tak wiec jestem "zdrowy"-przy czym przez antydepresanty sie strasznie zamulilem co odbilo sie na mojej wydajnosc w pracy. Dwa tygodnie temu odstawilem ostatni lek(Zoloft) - wole szybciej skonczyc i zaczac drugi raz seks niz sie mulic. Jak ktos nie ma deprechy to takie leki go zamula strasznie. Biore teraz leki na dopamine i nootropiki - ale tu tez nie mam problemow. Chce sie tylko "upgradowac", bo fascynuje mnie koncepcja "kierowania" swoim zyciem. Oczywiscie trzeba uwazac-ale to fenomenalne wiedziec jak wiele zalezy od chemii w mozgu. To tak jak ze sterydami-bierzesz i widzisz jak sie zmieniasz. To tez "upgrade" mozliwosci-tyle ze fizycznych.
Rozwinal sie temat tego co od nas zalezy w zyciu. Ja bym powiedzial ze obie strony maja troche racji. Ja osobiscie jestem czlowiek silnym i sterowanym "odwewnetrznie". Sam sie motywuje i dzialam, nie licze na niczyja pmoc, nie skarze sie na nikogo i na nic. Co mi sie przydazy to biore na barki i ide dalej. Mam swoj cel i go osiagne-na razie mi sie udaje. Z drugiej strony, wiem ze sa ludzie ktorzy wpakowali sie w niezle kichy, i nawet jakby sie starali to nie przeszkocza niektorych rzeczy, przynajmniej nie od razu. Przyklad kolegi ktory sie od fety uzaleznil- jeden powie ze feta mu zchrzanila czesc zycia, "i co on ma zrobic?". Drugi powie ze sam jest sobie winien bo mogl nie siegac. A jak siegnal to mogl przestac-bo kto z nas nie siegal? A jednak nie wszyscy sie uzaleznili. Cos wiec w tym musi byc. Ale to pewnie musi zalezec od psychy-ja zawsze mialem takie nastawienie ze nikt i nic nie moze mna kontrolowac(dotyczy to tez wiec drugow, alko, lekow). Inni moze tego nie maja i sie poddaja wplywowi otoczenia.
POWERED BY ...
...
Napisał(a)
F1 nie fascynuj się tą koncepcją "kierowania" sztucznego. Na początku będzie oki, ale jak się fura rozpędzi to wtedy spoktkasz się ze ścianą. Faktycznie to fenomenalne uczucie jak z dołka wskakujesz na euforię po 1 magicznym pixie ale to się źle skończy bo musi. Organizm dąży do równowagi. Jak będziesz wychylał wahadełko w 1 stronę (euforia) to w końcu albo będziesz zwiększł dawki albo przestanie klepać i wachadełko nastroju wychyli się w 2 stronę czyli depresję. Feta daje jazdę dopaminową, MDMA serotoninową. Jakie tego skutki wiemy. Leki działają tak samo tylko efekt rozkłada się w czasie.
Zmieniony przez - Marqz w dniu 2009-02-13 10:55:49
Zmieniony przez - Marqz w dniu 2009-02-13 10:55:49
Jeszcze nie spotkałeś sam siebie. Ale korzyść z tego, że w międzyczasie poznaje się
innych ludzi jest taka, że jeden z nich może przedstawić Ci Ciebie samego.
...
Napisał(a)
nom tak, w takim życiu w rozumieniu potocznym niby wiele zależy od nas, natomiast w depresji dominują myśli o życiu/śmierci, istnieniu/nieistnieniu, wszystkim, niczym, nieskończoności, nicości i takie tam; na takim levelu chyba każdy ma poczucie, że nie jest to w naszych rękach
...
Napisał(a)
Pirek ty jesz te leki czy co ? Po coś Ci je przepisali. Masz zjeść i po świecie będą latały motylki i kwiatki a nie kule i psychopaci
Jeszcze nie spotkałeś sam siebie. Ale korzyść z tego, że w międzyczasie poznaje się
innych ludzi jest taka, że jeden z nich może przedstawić Ci Ciebie samego.
...
Napisał(a)
Marqz-wiem o czy mowisz i sie zgadzam. Ale nie o to chodzi w moim przypadku. Ja nie chce zadnej euforii ani sztucznego uszczesliwiania sie. Ja po prostu podkrecam mozliwosci wlasnego mozgu(i nie tylko). Tu nie chodzi o sztuczne polepszanie swojego zycia tylko o wykorzystanie pelnego potencjalu(ktorego normalnie nie wykorzystujemy). Zdziwilbys sie gdyby wiedzial ze osoba spozywajaca bardzo duze ilosci bananow i nabialu na poziomie chemicznym niczym sie nie rozni od osoby podbijajacej sobie poziom serotoniny. Wszystko co jemy wplywa jakos na poziom chemii w naszym ciele i mozgu. jednego dnia masz dola innego czujesz sie bosko-ale nie kumasz dlaczego tak jest. No jest tak wlasnie dlatego ze nieswiadomie stymulujesz chemie w swoim mozgu-tyle tylko ze za posreednicwetm pokarmu, nie zdajac sobie z tego sprawy.
Problem o ktorym ty piszesz zaczyna sie jak ktos bierze bo musi. Gdy to co bierze nie ma celu ani przeznaczenia. Branie dla poprawy humoru, dla zapomnienia o problemach itp. tutaj masz racje. Ale w moim przypadku nie o to chodzi. Najwiecej ograniczen jakie mamy w zyciu pochodzi z naszego wlasnego umyslu. Nikt tak nas nie ogranicza jak my sami siebie. Ale do tego trzeba miec glowe-inaczej mozna takimi zabawami skonczyc na samym dole.
Problem o ktorym ty piszesz zaczyna sie jak ktos bierze bo musi. Gdy to co bierze nie ma celu ani przeznaczenia. Branie dla poprawy humoru, dla zapomnienia o problemach itp. tutaj masz racje. Ale w moim przypadku nie o to chodzi. Najwiecej ograniczen jakie mamy w zyciu pochodzi z naszego wlasnego umyslu. Nikt tak nas nie ogranicza jak my sami siebie. Ale do tego trzeba miec glowe-inaczej mozna takimi zabawami skonczyc na samym dole.
POWERED BY ...
Poprzedni temat
czy dolozyc trenbolon?
Następny temat
HGH
Polecane artykuły