Ok.
To może podeprzemy się fachowa literaturą:
„(…) strój powinien zwiększać odczucie ciepła w czasie treningu.
Nasilony napływ krwi do warstw bliskich skórze jest naturalnym elementem mechanizmów termoregulacyjnych organizmu. Większość, bo aż 75%-80% energii powstającej w mięśniach, wytwarzana jest w postaci ciepła. Może się to wydawać dziwne ale tylko 20%-25% tej energii przetwarzane jest we właściwa pracę, czyli skurcz mięśni, powodujący wszelkie ruchy ciała.
Podniesiona za sprawą treningu i odpowiedniej garderoby treningowej temperatura ustroju spowoduje, że organizm w celu zachowaniu warunków komfortu termicznego (ochrony przed przegrzaniem) będzie emitował dużą ilość wytwarzanego ciepła za pośrednictwem tkanki podskórnej na zewnątrz. Żeby jednak to przewodnictwo ciepła mogło sprawnie zachodzić, krew musi przetransportować je blisko warstwy wierzchniej skóry, skąd będzie oddalane. Zakładając odpowiednio szczelną ( przykrywającą ciało), grubą garderobę treningową, która dodatkowo wymusi wzmożony napływ krwi do warstw bliskich skórze, spowodujemy że emisja ciepła będzie łatwiejsza.(…)
Doprowadzając do przekrwienia tkanki podskórnej, powodujemy, że zgromadzony tu tłuszcz staje się łatwiej dostępnym materiałem energetycznym. Stąd nasilony napływ krwi do warstw wierzchnich ciała nie tylko usprawni proces oddawania ciepła, ale i sprawi, że organizm łatwiej będzie pozyskiwał energię ze zgromadzonych w tkance podskórnej tłuszczów.”
Katarzyna Matella Fitness. Zdrowie i uroda. Toruń 2008 str.181-182
Więc cos w tym jednak jest :)
Nie mniej nie wyobrażam sobie zajęć w takich wdziankach.
Mam pomysł na nazwę – cosmicstep
)