Gereralnie to idzie mi srednio na jeza, jest trzeci dzien na redukcji, a wciagnelam 2 paczusie Swiat sie od tego nie zawali, ale moglam sobie darowac heh
Bylam wczoraj na silowni, pierwszy raz od bardzo bardzo dawna. Troche pobiegalam na biezni i orbitreku, nie szlo mi zbyt dobrze ze wzgledu na dluga przerwe, ale wiem ze z czasem bedzie duzo lepiej. Moj irytujacy wloski zajomy z silki wyryczal na mnie przy wszystkich "Iwonnna (jego akcet haha) too much drinking and eating" To dopiero motywacja haha