Pozwolę sobie nie zgodzić się z dwoma stwierdzeniami:
1. że "generalnie nikt przed sparingiem nie mówi nie używajcie dźwigni na nogi,kark czy uciskówek".
Nam trener tak mówi. Walczymy np. o pozycję albo używamy samych dźwigni lub samych duszeń - są to swego rodzaju zadaniówki, służa one temu,żeby niejako zmusić nas do używania technik, które być może do końca nam nie pasują,ale kiedyś mogą się przydać.
2. Że podczas sparingu używa się wszystkich znanych technik - nieprawda (oczywiście moim zdaniem),zarówno w przypadku zaawansowanych,jak i początkujących. Początkujący zazwyczaj przyczepi się do jednego techniki,którą akurat zapamiętał z treningu lub najlepiej mu wychodziła. Zaawansowani natomiast zazwyczaj używają technik,które owszem,znają, ale wybierają sobie z nich te,które odpowiadają ich warunkom fizycznym i które po prsotu lubią. Każdy ma przecież własny styl walki.
1. że "generalnie nikt przed sparingiem nie mówi nie używajcie dźwigni na nogi,kark czy uciskówek".
Nam trener tak mówi. Walczymy np. o pozycję albo używamy samych dźwigni lub samych duszeń - są to swego rodzaju zadaniówki, służa one temu,żeby niejako zmusić nas do używania technik, które być może do końca nam nie pasują,ale kiedyś mogą się przydać.
2. Że podczas sparingu używa się wszystkich znanych technik - nieprawda (oczywiście moim zdaniem),zarówno w przypadku zaawansowanych,jak i początkujących. Początkujący zazwyczaj przyczepi się do jednego techniki,którą akurat zapamiętał z treningu lub najlepiej mu wychodziła. Zaawansowani natomiast zazwyczaj używają technik,które owszem,znają, ale wybierają sobie z nich te,które odpowiadają ich warunkom fizycznym i które po prsotu lubią. Każdy ma przecież własny styl walki.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html