Na wstępie chciałbym powiedzieć, a raczej napisać, że jestem
nowy i szukałem tematu, który mógłby mi pomóc, ale nie znalazłem 100% odpowiedzi, która by mi pomogła, zaspokoiła...
Mam 18 lat ważę 60kg i za ch***ja nie mogę przytyć, jem regularnie śniadania, obiady, kolacje i staram sie to uzupełniać jakimiś przekąskami między. Nie mam diety bo mnie na nią nie stać codziennie piersi z kurczaka i inne wynalazki, chodzę do szkoły i nie stać mnie czy moich rodziców na zapewnienie mi takiej diety..
w większości to co zjem, spływa w WYTWÓRNI CZEKOLADY(WC) zaraz po tym jak to zjem! Syty obiad - zaraz gdy skończę jeść odwiedzam Toaletę... Chodzę na siłownię już chyba pół roku, naprawdę się staram i zależy mi na tym żeby przytyć i być większym!
Denerwuje mnie to że wszyscy w około są więksi...
A do dupy być ciągle męczonym "dla żartów" hehe..
Proszę o wyrozumiałość i pomoc!
Życie zaczyna się po 40...
w pie****onym bicepsie ;)