jak dla mnie wiocha, kolesie w takich ubraniach kojarzą mi się z bezmózgami
No to teraz bezmózg powie coś od siebie, jeśli można
Mam dwie bluzy Everlasta, buty Everlasta, koszulki. Ale nie dlatego że chcę uchodzić za kozaka, cwaniaka itd. itp.
Uwielbiam firmę Everlast i jest to "moja" firma bo nadal nierozerwalnie kojarzy mi się z boksem zawodowym, który interesuje się ponad 10 lat. A ja mentalnie, jestem bokserem. Jako dzieciak widziałem swoich idoli w Everlaście, napatrzyłem się i tak mi zostało. Ot i tyle.
Dalej, mam dwie koszulki Bad Boy, ale co ważne jedną z nich mam zanim jeszcze Bad Boy w ogóle trafił masowo pod "polskie strzechy" . Jest to klasyczna koszulka Bad Boy Fight Division. Nie zapominajmy przy tym że BB to brazylijska firma z tradycjami w SW (
BJJ i VT). Chociaż na fali nowych produktów BB można o tym zapomnieć - fakt. Firma chyba sama powoli odchodzi od tego motywu przewodniego i z Fight Wear przeradza się w Street Wear. Kierunek jak dla mnie zupełnie bezsensowny. Ale cóż ces't la vis. Potrzeba rynku.
Miałem kiedyś bluzę Pit Bull Fight Club, znaczek z tyłu na plecach sam w sobie bardzo mi się podobał. To był mega umięśniony facet o pysku psa w rękawicach i spodenkach do MT (chyba) a wokół niego były wypisane różne sporty walki. Fajnie ale po jakimś czasie uznałem że znaczek jest za duży, oczoj.ebny i faktycznie zbyt pretensjonalny. Więc pozbyłem się bluzy.
Reasumując aktualnie mam dwie koszulki Bad Boy i kilka rzeczy mojej ukochanej bokserskiej firmy Everlast.
Poza tym ludzie często mylą Street Wear z Fight Wear, faktycznie firmy zaczynają same zacierać te różnice. Ale My jako znawcy tematu nie mylmy tych pojęć, proszę. Taka moja osobista prośba.
Oraz nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora, to że ktoś idzie w Everlaście nie oznacza od razu że jest dresiarzem,...chociaż prawda że w większości tak jest i nie pierwszy raz szczerze nad tym faktem ubolewam...
Poz
Zmieniony przez - Andrew3 w dniu 2008-09-07 23:26:19