no to daję. i to nie jest zdjęcie z joemonster.org ;/
(ta plama to zasłonięta dziara)
lat 33. doświadczenie... hmm, przyjmijmy, że zerowe, wsiądę jeszcze na rower, żeby ciach-ciach zrobić 70km (acz 5km bieg powoduje ogólne nieszczęście na mojej twarzy), ale 3 dni temu spróbowałem się podciągnąć i czerwony z zażenowania z prostych rąk dojechałem raz do góry ;-(
no nic, postanowiłem powoli, powoli wrócić na jakąś tam prostą, zmienić przede wszystkim nawyki, zmienić sposób żarcia, zacząć się ogólnorozwojowo ruszać itd... zobaczymy czy wytrzymam tu z Wami jakiś dłuższy czas i co to zmieni...
na początek, żeby było prosto, ruszyłem wg zasad proteo-system, mniejsza o system i nazwe, ruszam sie!
1.rozgrzewa 2.rozciągańsko 3.
pompki na krzesłach 4. triceps na krzesłach 5. podciąganie 6. przysiady na jednej nodze 7. łydy 8. brzuch 9. rozciągańsko
to taki ogólny zarys,
z żarciem będzie gorzej, choć przez trzy dni nie wypiłem jeszcze alkoholu (a słowo, że to sukces), ograniczyłem się do kawy dziennie (rozpuszczalna, smietanka, łyzka cukru), wypiłem sporo wody i zielonej herbaty, na śniadania tnę na razie jogurt naturalny z płatkami owsianymi i jagodami, na obiad pierś z kury z warzywami lub polędwiczki wieprzowe z warzywami w śmietanie, a dziś pangę z warzywami w sosie koperkowym, i na kolację tuńczyka z białkami jaj i/lub serem białym. wiem, że daleko z tym do ideału, ale... no nic, powoli...