Waży 60kg i mowi ze wcina 8tys kcal w 7miu posiłkach dziennie przez dlugi czas i nie moze przytyc. Wzrost okolo 175cm
Pracuje 6dni w tygodniu ciężko fizycznie jako ogrodnik po 12h dziennie.
do tego trenuje z ciezarami ale ok 30-45min dziennie bo juz nie ma wiele sił.
przykladowy posiłek: 15jaj całych i parówki
generalnie z tego co mi mowil wywnioskowałem ze ma jakies 5-6g białka na kg masy ciała bo w każdym posiłku stanowily one największą część!!
ja na masie w szczytowym momencie tyle nie jem(ilościowo) co ten chudy chłopak.
nie wiem jak on moze tak wielkie ilosci jedzenia mieścic w sobie.
wygląda calkiem normalnie, zdrowo.
Mowil ze byl u lekarza ktory go przebadał i stwierdził ze wszystko jest w normie.
Nie ma nowotworu ani tasiemca.
przy wadze 59kg wyciskał 120kg, martwy ciąg w granicach 200kg i przysiad 120kg. Powiedział ze siłe zawdziecza miedzy innymi zrostem ostatnich żeber, nie wiem czy to nie glupi zart? Czy to wogule jest mozliwe?
Wcina mnostwo tluszczu, weglowodanow i białek tez.
Makroskladnikow sam nie przeliczał.
Jakie bylyby dla niego wskazówki? Panie Marku?