od dłuższego czasu eksperymentuje z różnymi suplementami na podniesie samopoczucia. Mam stany depresyjno-lękowe. Nie na tyle mocne żebym nie mógł "technicznie" funkcjonować ale na tyle silne że psują mi komfort i jakość życia. Sporadycznie doświadczam fajnych stanów pewności siebie i relaksu i wtedy jestem duszą towarzystwa, tryskam humorem i optymizmem. Niestety są to rzadkie momenty.Wiem, że to kwestia nierównowagi chemicznej w mózgu, i dlatego szukam czegoś co w naturalny sposób poprawiłoby mi tą biochemię.
Oto czego probowałem i z jakim skutkiem:
leki SSRI - selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniy: seroxat, effectin ( tylko na recepte od psychiatry)
zdecydowane odczuwalne działanie antydepresyjne, częsciowo redukują lęk, zwłaszcza w pierwszym okresie stosowania
rhodiola rosea - zero efektu
ALC - zero efektu
Phenibut - jedyne co odczułem po zażyciu 5 tabletek od to lekkie pobudzenie i zastrzyk energii utrzymujące sie przez 6,7 godzin. Nic nie zrobił z lękiem. Wielkie rozczarowanie po swietnych recenzjach na forach zachodnich
sedatif: zero efektu
omega 3 gold - być moze delikatne działanie antydepresyjne, nic poza tym
ZMA- brak efektów
tribulus testeris - zero efektów
planuje przetestować : Bacopa, 5-htp, Niacyne + inozytol+ plus witamine b6
jesli znacie jakiś dobre środki, które wam pomogły piszcie !!!!
pozdro