Elo dzis dzień minął spokojnie wstałem o 8.07 wyspałem sie nawet po wczorajszej nocce,popląta łem sie po domu zobaczyłem ze kuzyn przyniosł ser,mleko,smietane9wszystko prosto od krowy,babcia ma krowe wiec daje,ucieszyło mnnie to sera było gdzies 1kg,mleko i smietana mnie nie interesuja,bo pełnotłuste a smietana ze 30%tł,a ser pełno tłusty do diety dorzuce,pokombinuje z tłuszczmi nie bede musaił twarogu kupowac )zwazyłem wszystko na sniadanko i uzależnienie dało o sobie znac poszedłem na kompa oczywiscie na SFD,posiedziałem troche i poszedłem zalac płatki i wszamac sniadanko,umyłem sie i na kompa wskoczyłem,sisotra nastepnie mówi odwieziesz mnie do pracy??? (robi w warzywniaku,przynosi codzeinnie jakis towar to pomidor/ogórek/papryka, różne owoce,orzechy włoskie,słonecznik,pestki dyni) wiec ja zawiozłem odrazu wstapiłem do biedrony: kupiłem ryz,puche tunczyka,mleko,mineralke i czekolade młodszej siostrze(na imieniny dla kuzynki chyba:p) pojechałem do domu i mama wrociła tez w tym czasie z trasy:p pogadalismy ja przygotowałem nastepne posiłki i poszedłem na kompa potem zjadłem papau przed treningowe,przygotowałem także potreningowe i pojechałem na siłke(trening opisze pózniej) trening trwał od 14-15.30 gadałem z gosciem co ma duża wiedze o diecie,suplach,siłce i tym wszystkim(schodzi do bf. ponizej 10% chodz mowi że chyba nie da rady gadałem z nim cos chyba z 30min wiec cwiczyłem cos 50-60min) po treningu sie przebrałem oczywiscie i pojechałem zatankowac do mego malacza:p na grosarze była kolejka wiec do chaty przyhechałem dopiero o 16.00 zjadłem potreningowy dopiero o 16.10.
wypiłem z mama kawke,pogadalismy,i poszlismy do dziadka w pole(na grzadki) zebralismy ogorki bo mama miała korniszony robic chodz malutko ich było,wziołem troche cebuchów,kapuste mama scieła i uzbieralismy troche groszku,i potem chodziłem po ogrodzie u dziadka i patrze orzech,zawołałem mame i mówi tak to orzech laskowy byłem w siódmym niebie,pełno owoców było,za niedługo bedzie pełno orzechów(gdzies sierpien/wrzesien) bedzie zapas na tłuszcze wielonienasycone a w smaku sa kozackie,uwielbiam je.
z tym towarem poszlismy do domu,ja poważyłem wszystko na nastepny posiłek,pogadalismy o wszystkim,przyjechała tez siostra z roboty z swoim chłopakiem zjedli obiad(był:barszcz czerwony i łazanki z kapusta,oczywiscie nie jadłem) i pojechali na zakupy a ja poleciałem na kompa oczywiscie na spam na SFD:D
pospamowałem troche zjadłem posiłek i dalej spam na forum poprzeglądałem troche inne stronki piłkarskie i takie tam;p
zaczęło ssac wiec przyszedł czas na twarog z warzywami,walnołem jeszcze kawke z mleczkiem i słodzikeim(potem znów nie bede spał w nocy:p)
prokombinowałem z posilkami na jutro w VITALMAXIE posiedziałem chwile jeszcze na kompie i poszedłem spac
Dieta
8.50
85g płatków owsianych
250ml mleka 0,5%
jajka 100g
morela 60g
orzechy włoskie 15g
twaróg tłusty
B-41 T-31 WW-73
12.30 przed treningowy
ryz biały 77g
mintaj 100g
oliwa 5g
warzywa
B-22 T-6 WW-59
trening 14.00-15.30
16.10
po treningowy
ryz biały 85g
piers z kurczaka 130g
B-34 T-2 WW-65
19.00
kasza jeczmienna 77g
jajka 96g
oliwa 5g
warzywa
B-17 T-14 WW-56
21.00
twaróg półtłusty 83g
twaróg tłusty 67g
warzywa
B-27 T-11 WW-5
RAZEM
B-141g(109g białko zwierzece czyli 1,95 na kilogram masy)
T-64g
WW-258
2186kcal
w diecie jest wiecej białka zwierzecego po rozmowie z kolegą wyżej opisanej i po waszych radach roslinnego nie wliczam jest 1,95g,wiem ze twarogu duzo ale darmowy to trzeba korzystac,w tłuszczach sie wyrobiłem nawet ładnie,dieta trzymana w 100% bez wyskoków,warzyw tez dosc sporo ich do bilansu tez nie wliczam,ogólnie dobrze sie czuje,tylko kawy pije co nie za bardzo wskazane bo wypukuje z organizmu magnez i potas,ale bardzo lubie rozpuszczalke pije 2 dziennie z jedenj łyzeczki i ciut mleka daje tego ze snaidania 50g to jest przeznaczone do kawy.
dam rozpiske z treningu jutro, bo dzis nie chce mi sie pisac(chyba ze sie zmobilizuje)