Podsumowanie potrenigowe (5 trening) 2008-06-23
Przysiady wykonywane wolniej sprawiały mi 3razy więcej problemu.
Unoszeni sztangielek bokiem w góre, takze stały się trudniejsze.
Wzsnosy tułowia z leżenia stały się masakrą, ale odziwo bardzie czułem mięsnie pośladków i dwugłowy ud.
Było E-x-tra 5 obwód dał mi w kość.
Większość ćwiczeń w 5 obwodzie, były do załamania męsniowego (choć wykonywałem zwykłą ilość), nie licząc unoszenia hantelek bokiem w góre, arnoldków i unoszenia zgiętych nóg.
Następnie przyszedł czas na ABS-a II, myślałem że będzie ciężko i było ciężko, nie miałem siły trzymać rąk na głowie, z samym brzuchem, problemów nie było.
Mała anegdotka(z mojego życia): Poniedziałek godzina 16:00. Wychodze pograć w siatke, jak to ma w zwyczaju. Jestem na boisku, przychodzi znany mi koleś (pożyczyłem od niego CoD-a 2). Ubrany w koszulke bez rękawów. Podchodzi do mnie i mówi tak:
-niezły bic!!!-spojrzł na mnie z pogardą
-no nawet ujdzie - odpowiedziałem zdziwiony, jak mógł tak szybko urosnąć, pomyślałem
-jakim cudem tak szybko urosłeś-zapytałem
-jak to jak, biore betanabol, rośniesz po tym jak po koksie (myślałem, że się przewróce, jak to usłyszałem).
Zmieniony przez - Venc1Lq w dniu 2008-06-25 20:40:47
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.