Szacuny
5
Napisanych postów
1070
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
58323
Czesc kozi12.
Ja mam wlasnie podobny problem. Nie boje sie rozbitego ryja. Najgorszy to jest z tego wszystkiego chyba przypal w domu. Inaczej jak bojka nie jest umawiana tylko zaczyna sie odrazu wtedy nie mam tej blokady. Moze to poprostu jakis strach. A moze po pierwszym strzale wszystko przechodzi, ale tez naprzyklad po walce nie pamietam nic co sie dzialo czarna dziura.
Aha dodam jeszcze ze jak cos sie zaczyna to mnie cisnie pecherz strasznie .
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No nie wiem ja zaczynam pracować nad swoją psychiką tylko nie wiem jak!!!
Spróbuje od sparing partnera ale wiem że i tak to duzo nie da bo wiem że jak walka jest ustawiana to nic mi nie jest,
Nie boje się o to że dostane ale mam jakąś pieprzoną blokadę psychiczną!!!
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
a jakbyscie mieli na solowke wyskoczyc z jakims gosciem z waszej okolicy...kturego czewsto widzicie,i znacie z widzenia...czy zlamalibyscie mu reke w dzwigni????
Szacuny
0
Napisanych postów
68
Wiek
34 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
2310
zeby ktogos zabicjednym strzałem to musisz byc supermenem , no chyba że trafisz w punkty witalne.Ja jak nie zrobie napoczątku podbrudkowego nokautu to musze całą serie ***nąc zeby kogos znokautować. Wejdź sobie na temat pierwsza wala w dziale samoobrona tam poczytaj jakie mieli przygopdy i nikogo nie zabili
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Kozi, a wiesz miałem kiedyś podobny problem. Koleś zagadywał mnie o jakieś fajki czy co, chciałem przejść obok bez słowa, ale mnie przytrzymał za rękę. No to mu dzwignię na łokieć założyłem, obróciłem chłopakiem, ale puściłem, bo pomyślałem,że da spokój. A tu za chwile lampę zebrałem. Krew z nosa, utrzaskany ząb. I spanikowałem, co z tego, że trenowałem już trochę karete, byłem szybki i silny. Nogi mi sie uginały, ręce jak z waty. Totalna klapa stary. I powiedziałem sobie wtedy, że mam w dupie jakieś zasady, pamiętaj na ulicy lej pierwszy i lej z całej siły. Jak ktoś Cie zaczepia to jest świadom, że może oberwać - NIE ZAWIEDŹ GO!! I nie jeden strzał - sierpy, kolana,łokcie i z misia :)
Szacuny
9
Napisanych postów
656
Wiek
43 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
3835
cze ja powiem krotko na ulicy nie mozesz sie bac jesli sie boisz to juz w95% jestes przegrany te 5 procent to sa twoje umiejetnosci i nawet bedac strongmanem czy mistrzem swiata w karate juz po tobie.takze polecam sparingi jak dostaniesz troszke obycia z ciosami nie bedziesz sie ich tak bal, a co do sprawy 1 ciosu ,WIEM ze mozna zle (czy moze dobrze)trafionym ciosem zabic kolesia ale to jest trudniej trafic niz 6 w lotto .a teraz na mendy? teraz kazdy sypie bo nie ma juz ferplay na ulicy,i pamietaj na ulicy walczysz o zycie wiec napie..z calej sily i nie mysl o skutkach gosc ktory cie atakuje na pewno nie chce byc twoim przyjacielem .mialo byc krotko? soorki:)