RONNIE COLEMAN 7 TYGODNI PRZED OLYMPIĄ

"number one" - widze, ze masz wyrazne problemy z rozumieniem tego co inni pisza :)

Cretino - a ty ze zrozumieniem "standardów" dzisiejszej zawodowej kulturystyki :]

Zmieniony przez - nr.1 w dniu 2006-05-09 10:38:10

nymerek - doskonale je rozumiem widać masz problemy z osobowościa skoro wciskasz komus rzeczy których nie powiedzial nigdzie ani w zaden sposób nie okazal :)

napisalem tylko e mi sie taki gosc jak coleman nie podoba bo wyglada jak swiniak .... to co sie komu podoba nie zalezy w zadnej mierze od tego jakie sa standardy bo tylko idiota oceniajac rózne rzeczy kieruje sie tym co sadzi wiekszosc na dany temat ... nech sobie spelnia dzisiejsze standardy tyle, ze one mi sie nijak maja do kulturystyki :)

standardem w polsce bylo np. glosowanie na kaczuchy i leppera w wyborach co nie znaczy, ze kiedykolwiek takie standardy zaakceptuje .... to samo mysle o colemanie i jego budowie ... kulturystyka z zalozenia miala sluzyc zdrowiu i urodzie faceta a jego wyglad to ani przyklad zdrowia ani urody :)

co to wlasciwie za budowa faceta który przez 10 mcy w roku ma w pasie po 110 i wiecej ... to ma byc kulturysta? chyba raczej chodzaca reklama przeróznych specyfików :)

jakies 3 lata temu bylem na pewnym pokazie gdzue byl coleman, to bylo cos takiego jak to ostatnie w polsce i co? podchodze do niego blizej zeby sie przyjrzec i cos mi nie pasuje, pytam kumpla ile ten gosc moze miec w pasie albo biodrach ... zastanawialismy sie dosc dlugo az wreszcie kolega który ma ok 84 w pasie i 120 w klatce piersiowej stanal obok tzw. Mr Olympia i doszedlem do wniosku ze Coleman jest wielki i nic wiecej ... jesli mój kolega ma 84 w pasie zimą przy wzroscie ok. 190 cm to wtedy Coleman musial miec minimum 20 cm wiecej (albo i wiecej)wiec wychodz ze on poza sezonem ma grubo ponad metr w talii :) nie uwazasz ze facet na codzień tak wygladajacy to swiniak? gdzie tu uroda budowy? gdzie meskosc?

najlepsza byla moja laska nie majaca nic wspólnego z kulturystyka, chodzila na silownie tylko 2 raz yw tygodniu gdyz byla troszke chuda i jak mówila: "chciala nabrac ciala" :) zobaczyla colemana z tylu nie wiedzac kto to jest i pierwszy jej tekst to bylo: "o k.... a co to za trol"? :) a potem tekst ze facet ma d... jak baba :)

wiec ty nie przekonasz mnie ani ja ciebie :)

P.S. a tego czemu obecnie sa takie standardy jakie sa to chyba nikomu nie musze tlumaczyc bo kazdy z odrobina rozsadku sie domysla :)

a ja nie mam najmniejszych zamiarow ciebie przekonywac.. co do moich problemow to sie zajmij swoimi o ile takie masz. Nie bede sie sprzeczal, co by nie bylo w tej chwili wielkosc i nabytwa poza sezonem masa jest wyznacznikiem... czy tego chcemy czy nie.. Osobiscie nie jestem fanem Colemana ale trzeba jemu oddac to co jego w koncu za masło nie wygral Olimpii. Kazdy ma prawo do swojego zdania ty i ja.. ale coz.. kolej rzeczy jest taka jak opisalem i narazie nie zanosi sie zeby "standardy" mialy sie zmienic

Jedna rzecz mnie irytuje. Niech każdy który podziwia Colemana zada sobie pytanie czy chciałby wyglądać tak jak on? Napewno większość odpowie, że nie i tu jest notabene problem. Ludzie którzy się martwią o jego pikawe i zdrowie to niech sobie odpuszczą, jest nad nim sztab lekarzy którzy czuwaja nad jego organizmem. Druga sprawa to to czy potrzebne komuś są takie rozmiary, jedni powiedzą, ze tak (większość nastolatków lub ludzi którzy są nieogarnięci). Tu brawa dla cretino, jego tok rozumowania jest zgodny z moim. Kulturystyka jest dla zdrowia i urody i żeby laska patrząc na wysportowane ciało prawdziwego kulturysty miało mokro w gatkach . To jest fajne, bo dobrze sie człowiek czuje mając dobry wygląd i wie, że jest zdrowy, choć wygląd to nie wszystko, liczy sie też co ma się w główce bo od tego zależy czy nam sie powodzi w życiu czy nie (przynajmniej zwiększa szanse). A czy "kulturysta" który dostosowuje sie do dzisiejszych standardów ma troche oleju w głowie, raczej nie skoro wybrał taki kierunek. Pooglądajcie sobie niektóre komentarze Ronniego, facet ma problemy z rozmową, namyśla się, tak jakby sprawiało mu to trudność. Jeszcze jedna sprawa *** wie jaką oni się chemią faszerują, np. Phil Health wiecznie uśmiechnięty, maksymalnie wyluzowany, pobudzony. Może mnie niektórzy zjadą za te komenatrze ale mam na to wy***ane, są to moje subiektywne odczucia, mam prawo do nich. Oni walą taką chemię, że to sie w głowie nie mieści. Dla mnie to jest jak zwykłe narkomaństwo. Ciągle na dopalaczach w ćpuńskim świecie akceptowanym przez społezenśtwo(chociaż przez niektórych). Jedno słowo- nie warto się w te g**** pakować, ćwiczyć dla zdrowia i przyjemności i wsio i żeby kobieta była zadowolona

Kulturystyka jest dla zdrowia i urody i żeby laska patrząc na wysportowane ciało prawdziwego kulturysty miało mokro w gatkach

Widzisz to nie ma nic wspolnego z kulturystyka na poziomie zawodow. Nikt tyle nie poswieca dla "lasek". Rozumiem, ze dla ciebie wszyscy sportowcy, ktorzy w jakis sposob sie wspomagaja to cpuni?

Jedno słowo- nie warto się w te g**** pakować, ćwiczyć dla zdrowia i przyjemności i wsio i żeby kobieta była zadowolona

Dlatego wlasnie na szczycie nigdy nie ma tlumu.

PS. A Phil zawsze taki jest, tak samo Gunter, Markus, Dennis Wolf. Kwestia charakteru.

Zmieniony przez - scR w dniu 2008-06-08 00:07:19

Co nie zmienia faktu, ze kulturystyka jest niczym wsrod prawdziwych sportow i juz pewnie tak zawsze bedzie, jest nudna jak flaki z olejem...