bardzo ciekawy temat.
Osobiście też bardziej jestem za naturalnym jedzeniem. Może nie ma w nim takich ilości jakiś substancji co w jakiś megacapsach itd. ale po konkretnym i pożywnym posiłku po prostu czuję, że ciało (mięśnie) jest lepiej odżywione i jest to dość konkretne odczucie.
Ostatnio bardzo wyraźnie się o tym przekonałem podczas ostatnich świąt. Byłem u rodziców i podjadłem dość konkretnie, bardzo różne rzeczy. Poczucie odżywienia ciała miałem maksymalne. Odżyweczki przy tym to jakiś "pic na wodę". Nie to, że są złe, ale do konkretnego jedzenia to nie mają porównania, a biorąc jeszcze pod uwagę ceny na polskim rynku to ...
"Producenci aby wyrwac kase klienta wciskaja czesto nic nie warty szajs stosujac reklame w ktorej wystepuja gwiazdy kulturystyki i sypia kasa dla redaktorow i pseudo doktorow ekspertow aby wychwalali pod niebiosa bezuzyteczne produkty."
Też się nad tym zastanawiałem i wydawało mi sie to dziwne.
Gwiazdy kulturystyki itp. reklamują jakieś produkty, a raczej to nie na nich zbudowali takie mięśnie, czy też osiągnęli takie wyniki.
Opłacani eksperci piszą o działaniu jakiś produktów na poziomie komórkowym , o jakiś szlakach metabolicznych itd. Z tym, że organizm działa jako całość i rozpatrywanie w taki sposób działania jakiegoś suplementu to lekka ściema. Nawet na poziomie teoretycznym to kiepskie teorie, bardzo fragmentaryczne.
A zastanawialiście się ile w pożywieniu może być substancji, które nie zostały jeszcze odkryte, określone i wyizolowane jako
suplementy, a mogą mieć bardzo dobre działanie ??