ninjitsu ?!

Za 2 miesiące będzie g... umiał, więc nie licz na to, że Twoja opinia wpłynie na zdanie ludzi trenujących i walczących od lat (a takich na forum jest sporo).

Jest na SFD bodajże jeden adept ninjutsu (zresztą-z tej szkoły która w Wa-wie filię otwiera)-bo łącznie w Polsce ninjutsu naucza może 5 klubów więc i trenujących jest mało.

Jak mówiłem-jesteś rozentuzjamowanym trollem który naoglądał się filmów. Potrenujesz parę lat, będziesz śmigał po murach (bo ninjutsu to nie tylko walka wręcz-tylko setka innych umiejętności do opanowania-choć z niektórych raczej współcześnie zrezygnowano) a w walce 1 na 1 bez "akcesoriów"-przyjdzie koleś z BJJ i Cię poskłada szybciej niż zdążysz pomyśleć. Smutna rzeczywistość. Ale jeśli chcesz żyć w krainie fantazji-śnij sobie dalej.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2008-05-07 11:15:48

drogi RR podaj namiary na tę filie w Warszawie, może sie z ciekawości wybiorę

Shadowsclub.pl tam masz informację o filii w stolicy. Treningi odbywają się w środy i piątki. Pozdrawiam

Cavior - a Ty co trenujesz?

Sprawdź w profilu.

znowu mi powiadomki nie przychodzą...
RR, zanim po tych 2 miechach ogłosisz nam, że ninjutsu jest super, to idź najpierw na 2 lata do dowolnego klubu kontaktowego.

Nie niszczcie marzeń chłopaka, napalił się na tajemne moce i śmiercionośny dotyk

Bron biała i cała reszta to tradycja - tradycji sie nie zmienia!

Ja też bardzo ubolewam, że nie żyjemy już w ciepłych, przytulnych jaskiniach

omg...toc to jest jakis troll-mutant tutaj ani wiedzmin, ani pingwin nie pomoga...tu trza Wedrowycza


Ja sie ninja interesowalem od zawsze...tylko ze te smiszne otoczki zostawilem za soba w wieku 14 lat a to czego sie dowiedzialem z wielu zrodel, glownie ksiazek (niestety rzadko ogladam discovery ) ale nie tylko - mam nawet oryginalna kasete vhs z naukami Hatsumiego (cudem i za niemale pieniadze udalo mi sie ja zdobyc na allegro) jest o wiele bardziej interesujace. Bo to ze taka "formacja" jak ninja powstala pareset lat temu jest bardzo ciekawe, swoisty fenomen tak jak spartanscy zolnierze (niekoniecznie ci z filmu). Tylko ze we wszystkich powaznych pozycjach jakie przeczytalem jest wyrazny nacisk na unikanie bezposredniej konfrontacji z wrogiem. O tym juz nawet przed polowa tysiaclecia wiedziano. Ninja mieli niezle skille, ale ich sposob walki, jezeli juz byla nie do unikniecia opieral sie na ataku z zaskoczenia. Najlepiej wyszkolony ninja nie mial szans z czest wiekszym i ciezszym, opancerzonym i zaprawionym w prawdziwej walce samurajem. Przenoszac ta sytuacje na dzisiejsze realia, jak chcesz, powiedzmy na ustawionej walce/sparringu z powiedzmy kyokushinowcem (a co, trzeba sobie pochlebiac ) zaatakowac go z ukrycia? czy moze znikniesz i pojawisz sie za jego plecami? Bo te smieszne zabojczo-lamiace techniki nie podzialaja raczej na karateke, ktory nie walczy pojedynczymi ciosami ale caly czas napiera, stosuje kombinacje i idzie do przodu?

A jeszcze co do tego foght science - widzialem ostatnio podobny program. Tez bylo o sile uderzen, kopniec itp - organizowany on byl przez niemiecka telewizje. Tyle ze ci panowie do wspolpracy zaprosili El Guapo (jakbys nie wiedzial - Basa Ruttena), Randy'ego Couture'a, Tima Sylvie i paru innych

Ech czego ZAWSZE (jak nie mam racji znajdzcie mi temat w którym toczyła się długa dyskusja DOTYCZĄCA ninjitsu a nie bajek z tym związanych.) jak jest temat o ninjitsu to połowa 45 % pieprzy głupoty, 45 % opieprza to poprzenie 49 właśnie za pieprzenie głupot a tylko 10 % mówi coś sensownego?