ohh, przepraszam za bardzo nie czytałem wypowiedzi....
katana, jak wspomniał pan grzegorz, tnie wszystko, badania wykazują że jest to
najlepsza broń biała, najbardziej wytrzymała, giętka, tnie jak cholera, prawie wszystko... zbroja nic nie daje, bardzo trudno dostać prawdziwy miecz( ale ja mam- mimo żę nikt mi nie wierzy)
na treningach, ćwiczy się patykami (bokken) ale nie chciałbym oberwać bokenem w twarz, bo to strasznie boli (musashi walczył bokenem z wieloma przeciwnikami i zabijał ich nim)...
nie polecam kendo, cholernie drogi sport, w ogóle beznadziejny, nie wiem, czemu senseje nazywają się współczesnymi samurajami... ha
nodachi- hmm, nie ma chyba specjalnych szkół nodachi i wakizashi, wakizashi nie służył do walki był jedynie "strażnikiem honoru" i służył głównie do odcinania głów przeciwnikom(później kładli je sobie na kominku
a nodachi, jest tylko trochę
dłuższy, malo którzy samuraje nim władali, był bardzo ciężki i nieporęczny, ale jeśli jakieś bydle było wyrośnięte to... z tego o wiem, to kiedyś samuraje uczyli się fechtunku no-dachi/daikatany w szkołach budo...
tak, więc samuraje, najpierw zabierzcie się za haiku i bushido, a później za miecze....
SEE YOU SPACE SAMURAI...
Wstyd jest jak blizna na drzewie, nie zmniejsza się lecz zwiększa z czasem.