jak skutecznie ochronić serce? przed zawałem ?

biniu
https://www.sfd.pl/10_wskazówek_żywieniowych-t315293.html 

"Gudri - to życie wszystko komplikuje, bo jest - po prostu - skomplikowane" hehehe dobry tekst za ten tekst nalezy sie Tobie sog:)Ja moge napisac ze jak udowodniono ograniczenie spozycia cukrow nie koreluje z zapadalnoscia na raka poniewaz komorki nowotworowe odzywiaja sie przedewszyskim cukrem,wola glukoze a pozbawienie ich wegli moze doprowadzic je do smierci lub zatrzymac rozwoj.Bez odpowiednich warunkow nowotwor sie nie rozwinie badz bedzie mial bardzo utrudnione zadanie.Czlowiek chory na nowotowr w przedostatnim stadium choroby(jezeli wogole dotrwa do tego momentu) ma ogromna ochote na slodycze i to nie dlatego ze organizm potrzebuje energii z ww zeby sie bronic,to kompletna bzdura,teraz najwazniejsza czescia organizmu sa komorki nowotworowe i to one potrzebuja tej energii do rozwoju i przetrwania w coraz to trudniejszym srodowisku,to one potrzebuja glukozy!.Przy optymalnym spozyciu bialka organizm nie wyprodukuje wegli tylko po to zeby je potem odlozyc lub zuzyc jako energie jezeli ma tluszcz-to logiczne i udowodnione.Co do Eskimosow to dzisiejsza srednia zycia faktycznie jest krotsza ale wynosi ok.65 lat dla calej populacji,po za tym dawni eskimosi (inuici) zyli w o wiele trudniejszych warunkach niz dzisiejsi,a faktem jest ze spozywali menstrualne ilosci bialka,a to moze byc wlasnie fakt ich krotkowiecznosci,nie liczac polowan itp.
A teraz do sedna:
Tak naprawde to Ty niewiele widzisz...ja nie jestem pod wplywem jakiegos "magika" to Ty jestes pod wplywem panujacego trendu zywieniowego i powinienes sie zaczac martwic o swoje zdrowie,bp z moim wszystko ok;)swoja droga ciekawi mnie kogo nazywasz Magikiem?bo jesli Lutza lub Ellisa to Twoja ignorancja nie zna granic,byc moze uwazasz ze masz wieksza wiedze i doswiadczenie niz oni?moze prowadziles badania na wiekszej ilosci osob?jesli wogole;za tymi ludzmi stoja wyniki,liczby i suche fakty,nie ma zadnej magii:)Jesli chodzi o wyciaganie wnioskow to powinienes to zrobic jeszcze raz uzywajac nowszych badan i co najwazniejsze bez ogladania sie na panujacy nurt zywieniowy.
To jest tez dobre:"widze ze naczytales sie jakis magikow" hehe,za kogo Ty sie wogole uwazasz zeby w ten sposob pisac i zeby ludzi o duzo wiekszym doswiadczeniu i wiedzy nazywac w ten sposob,wlaczajac w to nawet Atkinsa,ja "widze" ze nie ma co z Toba gadac bo to moze bys strata czasu,zupelnie jak dyskusje miedzy Poskimi politykami-strata czasu,a czasu jest malo.

To wszystko co mialem do powiedzenia w tym temacie.

Pozdrawiam

Siwusek

OK nie mylilem sie :D - dalej nie czytam punkt pierwszy utwierdza mnie w przekonaniu o slusznosci mojej tezy :D


1. Należy spożywać 6-7 posiłków co 2,5 - 3 h

Gudri - nie ma potrzeby obrażania rozmówcy - to wprowadza niemiłą atmosferę.

Jakąś legitymację do formułowania wniosków to chyba mam: studia medyczne, prawie 30 lat pracy w zawodzie i pnad 1000 publikacji, w tym kilka w punktowanych pismach naukowych.

Pewnych autorów nazywam "magikami dietetyki" nie dlatego, że mam zamiar ich obrażać, tylko że ich poglądy egzystują na marginesie wspołczasnej medycyny i nauk o żywieniu, tak jak psychotronika na marginesie psychologii i fizyki.

Widzę, że oś naszego sporu przebiga po linii wilekości udziału mięsa w diecie, bo co do ograniczania węgli jesteśmy zgodni. Możemy nadal rozmawiać na ten temat, bo przecież wymiana poglądów jest właśnie ideą tego Forum, tylko bez osobistych uraz i nadmiaru emocji - to przecież tylko dyskusja!...

udzial miesa (czy ogolnie produktow pochodzenia zwierzecego bo ja tutaj widze wieksza granice)
byl rozny u ludzi pierwotnych m.in. w zaleznosci od kraju zamieszkania :D
ale mozna przyjac ze byl preferowany
tzn jak udalo sie znalezc/upolowac zwierze (czlowieka ) to byla plemnienna radosc
a jak nie bylo radosci to byly korzonki jagody i owoce
pokarmow zbozowych raczej nie jadano
jesli chodzi o kalorie udzial roslin byl raczej niewielki (wiekszosc uwczesnych to niskocukrowce :D)

wiec z duzym prawdopodbopodobienstwem mozna przyjac ze wiekszosc kalori gdy tylko mozna bylo pochodzila ze zwierzac
a ze byly one mniej otluszczone niz teraz to i udzial tluszczu nie mogl byc bardzo duzy

jednak nalezy pamietac ze pierwotni nie ograniczali sie do np piekrsi z prakuraka ale zjadali doslownie wszystko co sie dalo (lacznie ze szpikiem itp) :D

hehe
ale to rozprawka na doktorat prawie (jakby komus sie udalo pojechac w teren i cos podrazyc :D)

a tu Swieta mamy ;D
i tak wiekszosc z nas bedzie na slodkim (ww+tluszcze) oraz kielbasie i miesie :D
heheh jesc nie dyskutowac :D

Zmieniony przez - Biniu w dniu 2008-03-22 10:39:53

Biniu - nic nie wskazuje na wysoką adaptację człowieka do mięsnej diety: ani cechy anatomiczne, ani metaboliczne. Odwrotnie - obserwacje te wskazują na większe przystosowanie do diety roślinnej. I tak:
- budowa przewodu pokarmowego z długim pasażem jelitowym, jak u roślinożerców, świadcząca o adaptacji do żywienia pokarmem niskoskoncentrowanym (mięsożercy mają krótki pasaż, z uwagi na wysoką koncentrację składników odżywczych diety i dla zminimalizowania procesów gnilnych biłek);
- brak szlaków enzymatycznych do syntezy witaminy C, co świadczy o bardzo długim modelu żywienia z udziałem roślin obfitujących w ten związek;
- wilele innych, o któryh nie chce mi się pisać.

Adaptacja do diety ze znacznym udziałem mięsa to zjawisko relatywnie późne w rozwoju homo sapiens, datowne na - góra - kilkadzisiąt tys. lat wstecz.
Faktycznie: zboża włączyliśmy prawdopodobnie najpóźniej do maszego menu - z początkiem neolitu (10 tys. lat pne.).

Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy, njazdrowsza wydaje się dieta oparta na warzywach, owocach i niskotłuszczowym nabiale ze zbilansowanym dodatkiem mięsa ryb, drobiu i zwierząt rzeźnych.
Istnieją oczywiście inne poglądy na to zagadnienie, które szanuję, ale się z nimi nie zgadzam.

OK nie mylilem sie :D - dalej nie czytam punkt pierwszy utwierdza mnie w przekonaniu o slusznosci mojej tezy :D
1. Należy spożywać 6-7 posiłków co 2,5 - 3 h



Biniu czemu uwazasz to za bledne postepowanie? Slawku, w takim razie jaka ilosc bialka na kg masy uwazalbys za wlasciwa/zdrowa ? Np podczas rzezbienia sylwetki ? Bo chyba wtedy wlasnie najbardziej potrzebuje bialka, po to zebym utrzymac miesnie i przyspieszyc metabolizm prawda?

Slawku
nie wiem na ile wiarygodne sa moje zrodla
ale wg nich czlowiek jest wszystkozernym drapieznikiem
ale raczej nie uda mi sie wszystkich argumentow przytoczyc (bo i po co :D?)
zawsze beda tez kontrargumenty (i skonczy sie na cytowaniu taki 'autorytet' kontra taki 'autorytet')

ale w tym zdaniu i tak sie zgadzamy

Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy, njazdrowsza wydaje się dieta oparta na warzywach, owocach i niskotłuszczowym nabiale ze zbilansowanym dodatkiem mięsa ryb, drobiu i zwierząt rzeźnych

no moze zmienilbym oparta na zawierajaca :D

i to w sumie zawiera sie w naszym temacie

Biniu czemu uwazasz to za bledne postepowanie?

moze nie bledne, ale zbyteczne :D (choc to pierwsze jest dyskusyjne - jak wszystko w tym watku :D)

w takim razie jaka ilosc bialka na kg masy uwazalbys za wlasciwa/zdrowa ?

wiekszosc autorytetow
przyjmuje dla osoby cwiczacej 1,6-1,8 g na kg masy
osoby niecwiczace wg RDA 0,8
wg mnie za malo - powoduje to koniecznosc zwiekszenia innych skladnikow :D

Np podczas rzezbienia sylwetki ?

patrz wyzej + troszke wiecec z powodu

Bo chyba wtedy wlasnie najbardziej potrzebuje bialka, po to zebym utrzymac miesnie


+

i przyspieszyc metabolizm prawda?

to ma niewielki wplyw na koncowy efekt :D