15 Międzynarodowe mistrzostwa Polski TKD

W dniach 14-16 marzec w Ostródzie odbędą się 15 Międzynarodowe mistrzostwa Polski w Taekwondo. Z tego co zdążyłem zauważyć to na forum sporo jest osób trenujących ten styl, więc chciałem zapytać ile z was wybiera się na te zawody, z jakimi klubami itd.

Heh, wiesz, nam akurat wyszło to na plus - podejrzewam, że w finale Sołtys dałby sobie radę z naszym Śledziem, a zawodnik z Ostródy był tylko bardzo bojowy, techniki ani taktyki tam za dużo nie było. Jak pisałem, walki nie widziałem, ale "cudowne" werdykty sędziów na tej imprezie nie należały do rzadkości. Mimo to, jak napisałeś, to jedna z większych niespodzianek imprezy, a może tylko podtrzymanie tradycji... bo Sołtys i Śledzio juz kawał czasu nie mogą spotkać sie w walce na MP, albo nie ma jednego, albo drugiego, albo Sołtys łapie kontuzję w półfinale jak w Zawierciu, albo przegrywa z zaskoczenia półfinał jak tutaj... i to chyba tak już od Będzina trwa (2004).

Ja się wybieram z UKS Taekwon-do "Gryf" Świdnica. Niestety nie wiem jeszcze jakim składem uda nam sie pojechać ale raczej nie zakładam więcej niż 8 zawodników (każda osoba więcej dodatkowa kara za brak sędziegoj).
Tak dla ścisłości i szacunku dla innych organizacji i związków są to Mistrzostwa Polski Taekwondo Polskiej Unii Taekwondo. Zawody PUT z reguły są otwarte dla innych organizacji i pokrewnych styli więc jeśli jakiś klub niezrzeszony chciałby spróbować swoich sił, to może się w tej sprawie kontaktować z zarządem PUT: http://www.put.org.pl/Polish/

Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2008-01-15 15:45:09

Będziemy składem LKSW "Dan" - liczę na jakieś 25 osób od nas.

Polska Federacja Tang Soo Do też się wybiera, ponadto 3 tygodnie wcześniej (24 lutego) odbędą się I Mistrzostwa Polski Tang Soo Do w Puławach które także są otwarte dla wszystkich styli. Info tutaj http://www.tangsoodo.pl/pierwsze_mistrzostwa_2007.php

Oczywiście Iława też jedzie

No i po mistrzostwach... Dla naszego klubu dość udane, aczkolwiek mogłobyć lepiej. A jak wasze wrażenia?

Dla nas też dość udane, choć liczyłem na więcej złotek, ale ogólna liczba medali większa niż w Zawierciu rok temu. Ładna hala, porządna organizacja, medale. Poziom zróżnicowany, ale sporo ciekawych walk.Sędziowanie niestety najsłabsze od paru turniejów PUT - kluby przywiozły zbyt mało sędziów, więc ci, co byli, pracowali niemal bez przerw. Dodatkowo parę osób, które tam były, raczej nie powinno zakładać więcej żółtych koszulek, bo się do tej roli normalnie nie nadają, bądź tez powinny się głęboko doszkolić nie tylko w przepisach, ale i w taekwondo ogólnie (np. po co było doszkolenie sędziowskie i ustalanie standardów w Piastowie, skoro i tak spora część sędziów punktuje układy dokładnie odwrotnie).

Z moich jestem zadowolony, szczególnie z debiutu moich małych pokemonków, które zrobiły furorę w układach, jak i z walk - szczególnie Michała Dańko (dwa świetne finały) i Iwony Duklewskiej (bitwa z Kasią Banasik w light mogłaby się toczyć w budce telefonicznej, takich wymian wśród dziewczyn dawno nie widziałem), ale i Milena Paprocka zasługuje na uznanie za ambicję w walkach z Kasia Modrzejewską z Łodzi).

Zmieniony przez - GizmoTKD w dniu 2008-03-17 09:46:57

"mogłaby się toczyć w budce telefonicznej" a to dobrze? :/

Eee tam, przerysowane określenie oczywiście - to nie o to chodzi, że stały jak dwa czołgi w jednym miejscu planszy i lały się po twarzach, ale że obie naprawdę dały z siebie wszystko, a były i kopnięcia, i skróty, i wymiany w półdystansie, kupę serii - rzadko widzę na zawodach TKD, jak dziewczyny w lekkiej kategorii pracują seriami technik bokserskich w zwarciu, na dodatek udanie łacząc je z kopnięciami. Walka była naprawdę zacięta i bez oszczędzania się, no i nie skończyła się na pewno wynikiem powiedzmy 2:1 u żadnego sędziego.

Określenie o budce telefonicznej w odniesieniu do zaciętej walki znalazłem kiedyś w angielskim artykule i spodobało mi się. Powinienem był dodać emotikonka ( ), ale nie brałem pod uwagę, że ktoś je może wziąć dosłownie...

Już myślałem że właśnie to co w TKD jest najlepsze, trudne do nauczenia zostaje pomijane.

Nie zostanie, choć akurat zarówno Iwona, jak i Kasia to osoby o dość specyficznych warunkach fizycznych, bardziej predestynujących je do kickboxingu, w którym zresztą też regularnie startują. Mimo to, było sporo naprawdę ciekawych akcji. Boleśnie sprowadzony na ziemię został zawodnik z 2 danem z Irlandii, który już na początku rundy wyłapał twarzą przepiękne bandae dollyo z kontry od Polaka w kadetach, a potem nadział się na yop z odejścia. Świetnie walczył w finale semi weteran Zbyszek Sołtys - dobre slajdy, zmiany tempa, dwa efektowne dwity w kontrę - to jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Nie da się tez ukryć, że pomimo udziału sporej liczby zawodników, których największym atutem jest kondycja i para w łapie, niejeden z nich odebrał bolesną lekcje od tych, którzy nieraz gorszej kondycji nie mają, a za to dużo lepszą technikę i wyczucie dystansu (to jest zawsze moja ulubiona scena - zawodnik marzący tylko o tym, żeby dopaść i zatłuc, rusza ostro do przodu, a tu niepozorne "puk" w tempo i trzeba sufit pooglądać... )