Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Funakoshi był chyba takim troche wizjonerem, oderwanym nieco od realiów...Ale mysle,ze nie powinno sie go obwiniać bezwarunkowo za dzisiejszy stan shotokanu, bo to jednak zasługa głównie jego następców.
Tamten shotokan nie mogl byc az tak tragiczny, skoro jednak zainspirował w sporym stopniu Oyamę do stworzenia kyokushin.
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
3
Napisanych postów
460
Wiek
36 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3733
Główną różnicą między Funakishim a jego następcami jest taka, że dla Funakoshiego karate nie było sportem a jego następcy robią wiele żeby karate znalazło sie na olimpiadzie.
Szacuny
3
Napisanych postów
460
Wiek
36 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3733
Ueshiba tym sie różnił od Funakoshiego że przynajmniej parę walk stoczył i wygrał a po drugie Ueshiba przynajmniej nie zasłaniał sie powiedzonkami typu:
"Karate nie jest sztuką agresji" lub "Karate nie atakuje pierwsze"
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Nie no, o Ueshibie nie mozna powiedzieć że nie był wojownikiem. W końcu walki nie unikał, i był mistrzem w kilku stylach, zanim wykoncypował sobie 'sztukę harmonii i miłości'
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
3
Napisanych postów
460
Wiek
36 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3733
A wszystko przez to że pewnego dnia zaczerpnął wody z pewnej studzienki po to by sie napić i obmyć, i wtem doznał oświecenia.I co by było gdyby nie było tej studzienki
Zmieniony przez - MaćkoTKD w dniu 2008-02-20 17:25:23