Szacuny
61
Napisanych postów
2157
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
38624
Dzień 35ty, nietreningowy.
Dzień 36sty, nietreningowy-aerobowy.
No więc generalnie dwa dni pod znakiem borykania się z kłopotem opisanym wyżej.
Z uwagi na to, że dotychczas troszeczkę w niepamięć puściłem inne formy fizyczności niż siłownia, dzisiaj zrobiłem sobie 45 min biegania.
Żarcie jakoś upycham, dieta standardowa więc fot nawet nie robiłem.
Dzisiaj taki owocyk sobie oszamałem - pomelo, prosto z Indonezji .
Taka zmutowana wielka cytryna, ale mniej kwaśna. Pycha .
Jutro bankowo filmy bo ćwiczę z Kubą.
Czołem.
Zmieniony przez - emilooos w dniu 2008-02-08 21:50:54
Szacuny
61
Napisanych postów
2157
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
38624
Dzień 37my, treningowy.
No dzisiaj też nie mam weny.
Na wstępie napiszę, że żołądek już ok co mnie niezmiernie cieszy.
Znów późno wstałem, ale walne sobie film jakiś i zmieszczę chyba posiłki.
Trening z Kubą.
BARKI -wyciskanie na maszynie szmita znad klatki 12,10,8,6 (40, 50, 70, 80) -wioslowanie sztanga stojac 12-15,2*12 (40, 45, 45) -wznosy boczne w opadzie 12-15, 12 (8) BICEPS -naprzemienne uginanie ze sztangielkami, supincja 12,8,6,6 (10, 13, 15, 15) -uginanie hammera 12,6-8 (21, 31) TRICEPS -francuz lezac 12,10,6-8, (30, 40, 50) -odwrotne pompki 2*12 (12, 12 + hantelka, którą mi wrzucił na nogi kumpel, nie wiem ile )
-sciaganie drazkawyciagu gornego 2*12 (30, 30)
Komentarz: Się troszku spóźniłem. Oczywiście planu zapomniałem i podczas rozgrzewki musiałem dzwonić do kumpla . Opisanych wyżej ćwiczeń nie wykonywałem od hoho i jeszcze dawniej. Dlatego też nie bardzo mogłem wstrzelić się w odpowiedni ciężar - tj. taki, by był zapas. Smitha zakończyłem na 80tce, gdzie nie powiem było już ciężko. Ale to chyba jedyne ćwiczenie w którym nie było zapasu. Wykonywałem z klatki, i teraz dopiero mam rozkminę, czy dobrze zinterpretowałem nazwę ćwiczenia. Bo znad klatki może równie dobrze oznaczać poziom uszu powiedzmy, ale wykonywanie przed sobą. Nie wiem - filmik prezentuje jak to wykonywałem. Do etapu uszu/czubka głowy byłoby na pewno sporo więcej, ale nie ważne. Poczułem bardzo dobrze. Bródka fajnie, lubię to ćwiczenie, czuję, ale teraz widzę, że trochę pobujałem ostatnie powtórzenia. Opad śmiesznym hantlem, ale też tył chyba dostał.
Biceps - tu widać, że było lajtowo. Filmik od przodu więc ciężko powiedzieć będzie coś na temat techniki, taki eksperyment. Hammerek z Kubą na zmianę, w sumie łatwo i przyjemnie.
Triceps - francuz 50tką na 6 już ciężkawo, łokcie nie były prowadzone idealnie równolegle i do tego się przyznaję. Poprzednie serie technicznie ok, bo ciężar bardziej lajtowy. Tu się odwiecznie zastanawiam, czy robić progres obciążenia i pozwalać sobie na lekki skok w bok, czy trzymać je idealnie prosto i dokładać 2,5kg co pół roku . Odwrotne pompki za łatwo. I wyciąg bardzo przyjemnie.
Filmiki jakieś tam. Aha - doszliśmy do wniosku, że już nie nagrywamy ostatnich serii bo technicznie wszystkie ją poprzedzające są za***iste, a w ostatniej się różne wydarzenia dzieją .
Pozdr.
Zmieniony przez - emilooos w dniu 2008-02-09 22:16:56
Szacuny
61
Napisanych postów
2157
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
38624
No i ruszyła szkoła .
A więc i zapas kury, fajno przyprawionej, wchodzi znakomicie,
chociaż barwy poprzez aparat może mało smaczne .
No i generalnie nic sie nie działo.
Trening też jak widać niżej lajtowy.
NOGI -wyciskanie na sownicy 20,12,10,6-8 (150, 200, 240, 280)
-uginanie podudzi lezac 12-15, 2*6-8 (4, 5, 5 szt.)
-wyprosty podudzi siedzac 20,12,8, 8 (4, 5, 5 szt.)
-spiecia lydek na sownicy 25, 2*12-15 (100, 120, 120)
-spiecia lydek siedzac 25, 12-15 (30, 35)
BRZUCH -spiecia brzucha 4-5*25-15
Komentarz: No tak jak widać, suwnica z zapasem, bo trzaskałem przy mocnych splitach ponad 3 stówki nie raz. Reszty w sumie nawet nie ma co komentować, wszędzie zapas, ale generalnie czułem, że poćwiczyłem.
Nawet brzuch zrobiłem!
Jakiś tam posiłeczek, w którym brakowało jeszcze kury i dowaliłem Wheya.
Został mi jeden posiłek i lulu.
Mimo, ze trening lajtowy, to chętnie zrobi na nim jeszcze tą klatkę z plecami. A potem tak jak mówisz Jacku, wskakujemy na ostatni tydzień hardcoru.
Pozdr.
Zmieniony przez - emilooos w dniu 2008-02-11 22:08:01
Szacuny
36
Napisanych postów
3542
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
11507
Jedzonko wyglada smacznie.
Moja zonka tez gotuje mi takie smakolyki ale jak widze czyjes "papu" to i tak bym dalej jadl. CHociaz w tym momencie jestem najedzony.
Wypoczywaj bratku, niedlugo bedziesz musial pokazac na co Cie stac.