SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zerwane więzadło krzyżowe

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 41600

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 308 Napisanych postów 3172 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21170
Nie pamiętam jak tu się banuje, a moja pomoc nie odpowiada, toteż jeszcze Ci odpowiem w międzyczasie .

"Kolano jest po urazie, nierehabilitowane, to może się przeróżnie zachowywać, nie ma co zamartwiać się "łękotkami" . "

końcówka zdania, na temat "łękotek" jest totalną ignorancją,

Zwróć uprzejmie uwagę na cudzysłowy w których jest łękotka, oraz to, że ten komu odpowiadam nie ma zdiagnozowanego uszkodzenia łękotki. Toteż reasumując nie ma się co tym martwić.

"Po pierwsze to do operacji trzeba mieć po wskazania. Po drugie to niestety operacja nie ma cudownej mocy odnośnie uszkodzenia ACL. Kolano dalej niszczeje. "

Oczywiste jest, ze chodzi o spowolnienie procesu niszczenia stawu kolanowego.Wprowadzasz w bład, bo ktoś sobie stwierdzi, że skoro kardam napisał ze kolano niszczeje po rekonstrukcji, to po co wogole robic rekonstrukcje...

2x już to chyba pisałem, nie wiem, może po angielsku zrozumiesz co mam na myśli
Long term the incidence of O.A is the same for reconstructed and non reconstructed patients and therefore shouldn’t influence the decision to undergo ACL reconstruction.
OA to osteoarthritis, czyli zmiany zwyrodnieniowe, niszczenie kolana.

Czy może gdzieś się myle?
Tak jakby, ale już niedługo na tych łamach
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Saida MMA Coach
Ekspert
Szacuny 119 Napisanych postów 28242 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 125433
Kradam,za co Ty chcesz go zbanować? Ravzabkę też zbanowałeś?

Feel the pain and do it anyway...

Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 128 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1188
Przykozaczyłes z angielskim...przetłumaczyłem to sobie tak?

Po dłuzszym czasie, zmiany zwyrodnieniowe są takie same dla pacjentów, z i bez rekonstrukcji ACL i dlatego nie powinno to wpływać na decyzje poddania się operacji.

Poprosze bana w takim razie, bo całkowicie się nie rozumiemy. Innymi słowy...ja o niebie ty o chlebie.
Chce bana, bo juz nie mam ochoty na 20 raz analizowanie twoich wypowiedzi. Nie mam ochoty po raz 20 pisać, o co tak naprawe chodzi i do której wypowiedzi, odnosi się cała dalsza rozmowa.

A ban, nie pierwszy i nie ostatni...juz kiedyś dostałem, od guru boffiego :), bardziej niz wtedy ciśnienie mi się nie podniesie, wiec...luz...pokaż władze, podbuduj swoje ego...dajesz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Saida MMA Coach
Ekspert
Szacuny 119 Napisanych postów 28242 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 125433
Wiecie co, ja już w tym momencie nie wiem,o co chodzi. Jeden drugiemu przyznaje rację,a jeszcze się kłócicie. Dajcie spokój.

Feel the pain and do it anyway...

Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 128 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1188
saida dziubasku, ale to ty przeciez napisałaś, że po częsci wszyscy tu mają racje, kradam nic takiego nie pisał, wiec twoje zdanie ostatnie nas nie dotyczy...ale dobra juz ciii....ja milcze jak grób, chyba ze kradam cos głupiego napisze
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 16 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 42
Witam Jejku jejku co się dzieje. Chłopaki i dziewczyny, nie sądziłem, że dojdzie do tego, że będziecie się aż tak kłócić. Może moja wypowiedź wniesie troszkę spokoju. W chwili obecnej jestem człowiekiem który śledzi uważnie co piszecie i staram się patrzeć na to obiektywnie. U każdego z was dostrzegam bardzo istotne wskazówki, choć kierujecie się różnymi doświadczeniami (również własnymi). Osobiście mam dwóch znajomych którzy mieli rekonstrukcję więzadeł. Jeden z nich teraz nie jest w stanie zgiąć nogi w kolanie i ma problemy ze schodami. Drugi po roku treningów wrócił do sportu i występuje w zawodach Polski w Teakwondo (bez nazwisk . Jeden z nich olał totalnie rehabilitację, zgadnijcie sami który. Więc można powiedzieć, że choć mizerne to jednak mam pewne przemyślenia odnośnie rekonstrukcji więzadeł. Terminy które stosujecie podczas opisów wcale nie muszą być techniczne (uwaga do kolegi który mądrze prawi acz czepia się słówek), przecież ja nie jestem lekarzem a i podejrzewam wy też nie jesteście. Ponadto, jeżeli tłumaczy się coś laikowi to nie można stosować bardzo wysublimowanych zwrotów bo nic nie zrozumie, nie prawdaż?! Dlatego ja osobiście nie widzę tutaj żadnego problemu. Wszyscy macie znacznie bogatsze doświadczenia ode mnie i mieliście okazję poznać techniczny-medyczny język. W obecnej chwili ważne jest abym ja jako laik zrozumiał co piszecie, a jak narazie nie mam z tym problemów. Teraz z ostatniej chwili. Wczoraj trochę porozmawiałem z ortopedą. W końcu trafił mi się ktoś kompetentny, ortopeda który do niedawna szalał skalpelem i dokonywał cudów rekonstrukcyjnych więzadeł zwłaszcza. Diagnoza wygląda w ten sposób "nie można za mocno sugerować się wynikami USG, bo są to dane niepewne, jedynie rezonans lub artroskopia da niemal pewne wyniki diagnozy". Ale pomijając to. Przyjąłem opcję "nie dam się kroić ...przynajmiej narazie". Więc pozostaje mi rehabilitacja i maksymalne odciążenie stawów. Co się może wydarzyć, otóż pewnego słonecznego dnia zapomnę o tym wszystkim, dźwignę jakiś woreczek z 50kg albo z nim przykucnę i będzie jedno wielkie trach i ...szuflada w kolanach w pełnym zakresie. Wtedy napewno będzie operacja bo już wyjścia nie będzie. Napewno mam wiotkie więzadła w obu kolanach. Przy czym prawe kolano ma znacznie większą szufladę. Ale więzadła choć w niewielkiej części to jednak są zachowane. Opinia ortopedy "nie można tego potraktować już żadną artroskopią w celu usunięcia problemu, pozostaje jedynie operacja z przeszczepem". Artroskopia miałaby na celu jedynie potwierdzenie faktu zerwania więzadeł, nic ponadto. Wynik RTG dla kolana wyszedł super. Żadnego uszkodzenia i układ kostny w pełnej normie. Wnioski: pozostanę póki co przy rehabilitacji i wzmocnieniu kości, stawów i tego całego "onarządowania". Czyli stosowna dieta bogata w białko, węglowodany, do tego glukozamina i może trochę witaminek. Do tego ograniczenie wysiłku fizycznego z niewykluczoną zmianą pracy. W tej chwili mam niewielką szufladę w obu kolanach i nadwyrężony mięsień uda, ale mogę chodzić i poruszać się, nawet lekko pracować. Nie zamierzam się już tak poświęcać w pracy jak wcześniej bo już wystarczająco się napracowałem. Więc albo zaproponują mi awans za wniesiony wkład albo pożegnam się z nimi bez najmniejszych wyrzutów sumienia. P.S. Wszyscy mi bardzo pomogliście i z całą pewnością daliście do myślenia. Jedynie czego nam brakuje to spotkać się przy piwku i porozmawiać o tym na spokojnie, nie uważacie ?!

Pozdrawiam
MarcinK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 308 Napisanych postów 3172 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21170
Sorry, za tę dyskusję, właśnie ją ukróciłem. Powinienem znacznie wcześniej zareagować, czasem zbyt długo wierzę w ludzi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Wiek 44 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 6
Witam,Czytam tą waszą dyskusję z wielkim zainteresowaniem i chciałem się podzielić swoją opinią i moim przypadkiem.2 lata temu na meczu koszykówki rozwaliłem kolano.Diagnoza - Naderwanie więzadeł pobocznych przyśrodkowych.3 tyd. noga w gipsie, pół roku bez grania w kosza.Po pół rehabilitacji i ćwiczeń wróciłem do grania co niestety nie był dobrym pomysłem.Kolano się cały czas kręciło a przy okazji jeszcze mi coś wyskakiwało z boku kolana.Wizyta u kilku specjalistów m.in lekarz sportowy i bardzo dobry specjalista w Lublinie dr Gawęda.Każdy mówił - wzmacniać mięsień 4-głowy i będzie dobrze.Niestety nie było.W międzyczasie 3 badania USG które wykazywały uszkodzenie łąkotki przyśrodkowej ale małe uszkodzenie i żaden ze specjalistów nie decydował wysyłać mnie na artroskopie.W końcu po kolejnym wyskoczeniu łękotki udałem się do szpitala gdzie całkiem przypadkiem trafiłem na ortopedę zaraz po stażu (27 lat), który zapytał się mnie czy się decyduję na artroskopię.Ja po kilku dniach zdecydowałem się na nią.(5 tyg na termin czekałem w tym musialem zrobić szczepienia na żółtaczkę) Sam zabieg wspominam bardzo miło zero bólu .Po zabiegu to samo.Co się stało jak zajrzeli do kolana.Chondromalacja II stopnia. 3/4 łękotki przyśrodkowej wycięte, torbiel na więzadłach krzyżowych i same więzadła zerwane w 60 %.Kolanowa masakra :) Ale sedno.Jestem 6 miesięcy po zabiegu.Wzmacnianie mięśni, rehabilitacja, dieta.Gram i nic mi nie dolega,Nie boli , jest stabilne.A więc można żyć z zerwanym więzadłem krzyżowym !!! Ważne jest wzmocnienie mieśnia 4-głowego i dobre podejscie do tego że można.Pozdrawiam wszystkich i życze jak najmniej problemów z kolanami.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 16 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 42
Witam
Ja osobiście podjąłem decyzję o tym, że nie dam się kroić chyba, że będzie to absolutnie niezbędne. W każdym razie od grudnia 2007 zacząłem stosować "kurację witaminową" bogatą w niezbędne witaminy i inne surowce potrzebne organizmowi. I tak naprzykład, jem jak najwięcej: mięso, czekolada, orzechy, tabletki magnezu, mleko, kurczak, ryż, makaron no i wiele wiele innych ciekawych potraw. Może sobie trochę wmówiłem, że organizm sam się upora z problemem, ale naprawdę ta metoda w moim przypadku się sprawdza. Ograniczyłem wysiłek fizyczny ile się dało, zacząłem więcej myśleć a mniej biegać, w efekcie uzyskałem brak bólu kolan i brak opisywanych wcześniej dolegliwości. Pozostała mi jedynie szuflada w obu kolanach, ale nad tym też pracuję ( o dziwo zmniejszyła się częstość jej występowania).
Rehabilitacji moich kolan nie podjął się żaden człowiek bo jak mówili mi "bez konkretnej diagnozy ortopedycznej nie pokazuj się na rehabilitacji". I mają rację, bo tak naprawdę nie wiadomo co jest z moimi kolanami. A więc dałem sobie spokój z wydawaniem pieniędzy na ortopedów i zacząłem się leczyć we własnym zakresie. Efekt narazie mnie zaskakuje. Przede wszystkim pomogły mi święta gdzie odpoczywałem prawie 2 tygodnie, spokojnie przytyłem (z 68kg na 76kg) w skali miesiąca, bóle ustąpiły w kolanach, mogę normalnie pracować i poruszać się i wróciło mi czucie w stawach (bo wcześniej trochę je czułem jakby nie były moje).
Na podstawie mojej historii mogę zalecić osobom które zaczynają mieć dziwne objawy kolan aby najpierw wzięły pod obserwację swój wysiłek fizyczny w pracy i spadek masy ciała bo może jest tak jak u mnie "za mało jadłem i w efekcie organizm zaczął w pewnej chwili zżerać sam siebie w wyniku czego rozwitaminizowałem się i pozbyłem z organizmu wymaganych surówców do pracy mięśni". Narazie to tylko moja teoria bo dopiero dwa miesiące stosuję moją nową dietę kulinarną, ale zawsze to coś :)
Pozdrawiam

Pozdrawiam
MarcinK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 16 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 42
Witam
Minęły dwa lata od mojej próby postawienia organizmu na nogi. Problem z kolanami rozwinął mi się w taki sposób, iż co pół roku trafiałem na zwolnienie od ortopedy wskutek przeciążenia kolan, czego wynikiem były krwiaki, opuchlizna, niedowład nogi, bóle w stawach. Zawsze zaczynało się tak samo, czyli powoli spokojnie próbowałem chodzić, wolno się poruszać, robić rozgrzewkę przed pracą, ale i zawsze tak samo się kończyło, czyli jeden wielki rwetes w pracy, przeciąganie jak najszybciej ciężkich rzeczy aż w końcu ...jeden ból, opuchlizna i problem. Dlatego na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć jedynie, nie da się żyć bez więzadeł. To może i ma rację bytu w sytuacji spokojnej pracy za biurkiem z ewentualnym spacerkiem od czasu do czasu. Ale nie w mojej pracy, gdzie przeciążenie sięga zenitu, wychodzi się z pracy i można na stojąco drapać się po kostkach, a o siedzeniu w pracy to już zapomnij. Oczywiście rekonstrukcja pomoże, ale będę musiał bardzo po niej uważać. Skoro raz zerwałem więzadła to podejrzewam, że znowu mi się uda, choć nie chciałbym. Ale złota myśl na którą wpadłem brzmi "a może by tak inna praca?!". Nad tym zagadnieniem poważnie się zastanowię leżąc w szpitalu. To tyle celem przypomnienia. Teraz do rzeczy.
Próbowałem ustawić się na badanie MRI w Warszawie (od Siedlec jednak najbliżej). Problem z MRI jest taki, że mam opiłek metalowy w oku i nie w każdej klinice podejmą się takiej diagnozy. Ale to nie jest problem, wyjęcie opiłka nie sprawi problemu okuliście. Odpowiedź z Caroliny brzmi "jest to możliwe, choć przed MRI należy wykonać RTG i dopiero potem diagnosta podejmie decyzję, koszt badania jednego kolana to 950 PLN". Chwilę później otrzymuję email z Multimedu z informacją, że można u nich zrobić MRI obu kolan za 900zł (obu) a opiłek nie jest problemem. Jeżeli ktoś miał wykonywany rezonans magnetyczny w Multimedzie na ul. Stanów Zjednoczonych, prosiłbym o opinię na ten temat, ponieważ tam zamierzam się udać.
Krótko mówiąc muszę dać się "pociąć", ponieważ kolana dają mi się we znaki przy byle okazji, a dość mam już smarowania ich maściami, łykania dziwnych tabletek i innych rzeczy. To nie jest metoda, a jedynie przetrzymanie organizmu jak najdłużej. Szkoda, że dopiero teraz to do mnie dotarło. Ale nie będę rozpaczał, poczekam na MRI i wtedy się wypowiem. Oczywiście wyniki zamieszczę na forum. Zauważyłem, że aparaty mogą być 1.5T i 0.3T. Możecie mi przybliżyć w dwóch słowach różnicę?
Moja historia zaczęła się 3 lata temu i ...wciąż się nie skończyła :)
Pozdrawiam

Pozdrawiam
MarcinK

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wągry-Dziwne czytajcie pomozcie

Następny temat

zabieg na przepuklinę, siłownia

WHEY premium