Nie spotkałam jeszcze praktykanta,który by się starał. Prędzej jeszcze bardziej zlewał zajęcia niż uczniowie. Chyba,że w gimnazjum na basenie,ale tam to była przeginka w drugą stronę - u nas połowa grupy nie umiała pływać, ale nie dlatego,że nie chciała,tylko dlatego,że to był poczatek przygody z basenem. A tam pani praktykantka wymyśla najpierw pływanie na szybkość 4 razy 100m z nawrotami,a potem 30 minut ciągłego pływania. Przeginka totalna.
A w liceum ta nowa nauczycielka,zaraz po studiach,weszła do 3 liceum z zabawą "chodzi lisek koło drogi"... No proszę Cię
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html