SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Sekcja Wing Tsun na Pradze-Północ

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 8794

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 474 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 8874
zgadzam sie z opinia Bach Ho.
nie nalezy niczego oceniac z góry. w kazdym stylu znajda sie kaszaniarze co go hańba okryja. i w kazdym stylu mozna wskazac elementy mniej lub bardziej skuteczne lub nam przypadajace do gustu. Wg mnie Wing Chun czy Ving Tsun (bez znaczenia) zawiera wiele elementów które moga byc przydatne. podobnie jaki i Aikido, Choi Lee Fut, KK czy TKD. jesli cwiczy sie sumiennie, z głową, u dobrego nauczyciela i przede wszystkim nie opierd*la sie na treningach. poza tym każde starcie niezależnie czy na ringu czy na ulicy jest starciem LUDZI a nie STYLÓW i czynninków wpływających na wygraną/przegraną setki. pozdr

"old man dies, young girl lives - fair trade"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Wiek 51 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94
Hm, czyżbym rozpętał kolejne gradobicie...Nie to było moją intencją. Do stylu Wing Tsun podchodzę z szacunkiem co najmniej ze wzgędu na postać Bruce'a Lee. No ALE nurtować musi pytanie, dlaczego boks tajlandzki, kung-fu Modliszka, czy braz. ju-jitsu cieszy się uznaniem i respektem u wszystkich ludzi, że tak to określę: ze świata sztuk walki, a Wing Tsun - nie? Naprawdę osobliwe. Szczerze mówiąc smutne to i irytujące, bo naprawdę życzyłbym adeptom tej szkoły wyrazów szacunku, a nie stadnie rozdawanych kopów, bo z pewnością odstraszać to musi wielu chętnych. Myślę, że postawy "mistyczne" i poufne pocieszenia we własnym kręgu typu "oni nie wiedzą, ale nasz system bojowy jest najlepszy, zabójczy i konfrontacje turniejowe są zbędne", to chyba kiepska polityka. Po pierwsze z powodów komercyjnych, bo jednak pasja życiowa, nie wiem jak filozoficzna i duchowa, musi jej krzewicieli nakarmić. Po drugie, chyba jednak kwestie honoru i poważania są istotne. Jeśli ktoś poświęcił swoją energię życiową jakiemuś systemowi i niejako został jego reprezentantem, to należy - tu apel do "sztabu" instruktorów - zrobić wszystko, by czuł ów człowiek dumę i słyszał słowa uznania ze strony konkutentów, a nie pogardliwe, przykre słowa.
Zatem moje pytanie-sugestia brzmi: może więcej filmów na You Tube z realnymi odsłonami styli i KONFRONTACJI (w poważnych warunkach) z DOBRYMI reprezentantami innych szkół? Ciekawi mnie reakcja "sztabu" WT w tej sprawie. Pozdrawiam ze szczerą sympatią.

To, czym jesteś dzisiaj, jest wynikiem twoich wczorajszych myśli.
Bruce Lee

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 7 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 18
Moja intencja nie bylo dyskutowanie na temat WING TSUN (nie VING TSUN i nie WING CHUN, roznica JEST i to ISTOTNA). Chcialem po prostu dac ogloszenie o nowej sekcji, ale skoro wywolalo ono reakcje, bardzo mnie to cieszy.
Przede wszystkim chce szanownych forumowiczow zaprosic na trening probny, czy to w sekcji na targowej 86, czy u mojego Sifu na Polnej 7 (www.wing-tsun.pl) w Warszawie w celu zweryfikowania Waszych pogladow, podkreslam ZWERYFIKOWANIA, a nie UDOWODNIENIA czegokolwiek!!! Czyli nie na sparing i awanture, tylko na trening. Trening probny nic nie kosztuje, wiec nikt nic nie traci
Nie dyskutuje, ktora sztuka, czy sport walki jest lepsza, bo uwazam, jak to juz tu zostalo powiedziane, ze za to odpowiedzialni sa ludzie. Kazde techniki walki maja sens tylko wtedy, kiedy najpierw sie je dobrze opanuje.
Jak w kazdym stowarzyszeniu sa instruktorzy, ktorzy cwicza sumiennie i poswiecaja energie budowaniu dobrego imienia swojej szkoly i odwrotnie, sa tacy, ktorzy duzo mowia i psuja stylowi opinie. Mnie gadanie nie interesuje. Cwicze Wing Tsun od roku 2002, wczesniej cwiczylem judo, kyokushin i hung gar kung fu. Wybralem WT poniewaz MI OSOBISCIE najbardziej odpowiada i DLA MNIE OSOBISCIE jest skuteczne. Rozumiem jesli ktos uwaza inaczej, ma do tego prawo i nie bede go od tego odwodzil.
Jeszcze kwestia "komercyjnego podejscia". Co jest bardziej komercyjne, czy WT, ktore praktycznie pozostaje u nas w kraju nieznane, bo ze cos takiego istnieje wiedza tylko ludzie cwiczacy cos innego, a np o bjj wiedza nawet ci, ktorzy niczego nie cwicza, to samo dotyczy karate, taekwondo itp. Na pokazach WT zawsze musimy tlumaczyc od poczatku, co to jest.
Jesli chodzi o konfrontacje, to na stronie sekcji WT w Mławie jest duzo filmow autentycznego WT, ale przesylam jeden link z filmikiem z naszego ostatniego pokazu (http://pl.

Zeby zrozumiec, czym jest WT, trzeba zrozumiec, jaka jest roznica miedzy SPORTAMI a SZTUKAMI walki. WT jest tym drugim. Jesli walczymy, walczymy o zycie, a nie dla nagrod na zawodach, gdzie zasady walki sa ustalone: nie wolno uderzac w oczy, krtan, krocze, kolana itp. Na ulicy wolno wszystko. Przyjrzyjcie sie walkom w klatkach. Ja tam przede wszystkim widze, czego zawodnicy NIE ROBIA, a co mozna zrobic. Nie uderza sie lokciami, ani kolanami, nie atakuje sie malych stawow itp, poniewaz to jest SPORT walki. Gdyby to wszystko bylo dozwolone, po kazdej walce bylyby trupy. Organizatorzy tego nie chca i wcale im sie nie dziwie. Miejcie to na uwadze, kiedy mowicie o rywalizacji. WT nie sluzy do udzialu w zawodach sportowych.
Miedzy WT cwiczonym w europie wschodniej a na zachodzie jest ogromna roznica a wielu ludzi identyfikuje WT z jego odmiana zachodnia, ktorej w Polsce sie nie cwiczy. U nas mozna cwiczyc odmiane Wing Chun (z linii przekazu Vong Shun Leunga) oraz Ving Tsun (z przekazu Williama Cheunga). Obie te linie pochodza od osob, ktore nie poznaly calosci systemu. Vong Shun Leung nigdy nie byl prywatnym uczniem Mistrza Yip Mana, William Cheung skonczyl trening WT w wieku 13 lat. Sijo Leung Ting byl do smierci Yip Mana Jego prywatnym uczniem. Poznal wszystko, co Mistrz wiedzial i to jest podstawowa roznica, ze my caly czas mamy bezposredni kontakt z naszymi Mistrzami. Co miesiac Dai Sifu Norbert Maday, prywatny uczen ostatniego ucznia Mistrza Yip Mana - Sijo Leung Tinga, organizuje seminaria instruktorskie i uczniowskie, a raz do roku z Hong Kongu przylatuje do Polski sam Sijo Leung Ting. Czy w Waszych klubach macie bezposredni kontakt z Mistrzami?? zapytajcie siebie uczciwie, jak wyglada szkolenie Waszych instruktorow? Czy biora lekcje prywatne u swojego Mistrza? Czy maja tylko dyplomy i stopnie i uwazaja, ze znaja juz caly system? Z taka postawa wielokrotnie sie spotykalem i dlatego cwicze WT, bo mam mozliwosc profesjonalnego zajecia sie powazna sztuka walki, co mi gwarantuje, ze nie stane nigdy w miejscu. Moge zatrzymac tylko sam siebie, ale nie wstrzyma mnie moj instruktor, ktory u nikogo sie juz nie uczy, bo uwaza, ze nie musi.
Pozdrawiam

Sihing Marcin

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Oj, czuję, że będzie draka...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Cavior, jak się 100 raz pisze to samo, to można stracić cierpliwość...W dodatku nie jakiemuś tam dzieciakowi tylko instruktorowi SW, od którego można chyba oczekiwać znajomości podstawowych zasad UFC, Pride czy MT...

Sugestie, że nasi trenerzy są niedouczeni pozostawię nawet bez komentarza.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Sugestie, że nasi trenerzy są niedouczeni pozostawię nawet bez komentarza.

Zwłaszcza, gdy takie zdanie wygłasza instruktor który trenuje swoj styl od 5 lat...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 31712
może nie draka, ale szerego wątpliwości na pewno
Jak bumerang powraca to nieszczęsne stwierdzenie, że macie zbyt niebezpieczne treningi, żeby sparować. Kompletnie tego nie rozumiem. Słyszeliście np o sparingach zadaniowych? U nas na MT dzięki temu mogą sparować nawet począkujący ćwicząc choćby sam lewy prosty. To co znajdzie się w sparingu jest kwestią umowy. Nawet w pełnym sparingu np przed walkami nikt nie sprzedaje nikomu kolana na maxa w szczękę bo nie o to tu chodzi.
Można przecież techniki skrajnie niebezpieczne, nie nadające się do sparingu potraktować jako uzupełnienie, ale każdy styl musi posiadać jakąś bazę, którą trzeba stale szlifować, żeby w ogóle móc powiedzieć, że potrafisz walczyć. Po co komu znajomość skrajnie niebezpiecznych technik, skoro przeciętniak po roku na stylu kontaktowym położy Cię lewym prostym? Skąd wiesz, że tak nie będzie jeśli nie spróbujesz?

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Racja Kopt, ja tylko jeszcze ośmielę się wyrazić pogląd, że przykładem skrajnie niebezpiecznych technik jest łokieć i kolano, a tymi technikami walczy się realnie póki co głównie na Muay Thai, ewentualnie niektórzy z Sanda.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 31712
Niestety nie znam się na KF więc kompletnie nie wiem, co tam jest skrajnie niebezpieczne. Na filmiku nic takiego nie widać, pozostaje mi więc wierzyć na słowo. Chodzi mi tylko o to, że w sparingu nie trzeba sobie od razu dłubać w oczach czy urywać jaj. Wystarczy stosować podstawowe elementy strategii walki a "niesparowalną resztą" traktować jako fajny bajer. Generalnie mam taką opinię, że jak ktoś nie chce sparować, to dlatego, że albo się boi, albo nie umie. Nie wspominam już nawet o tym, że sparing może być fantastycznym pretekstem do wymiany międzystylowych doświadczeń

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 327 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 43435
Kopt, piszesz " Jak bumerang powraca to nieszczęsne stwierdzenie, że macie zbyt niebezpieczne treningi, żeby sparować. Kompletnie tego nie rozumiem " możesz mi zacytować wypowiedż Marcinkhana w której tak pisze? Poza tym wydaje mi się,że chodzi o to,że ograniczenia jakie są stawiane "walkom w klatkach" powodują że jakiś styl (nie mowię tu teraz o Wing Tsun" ) staje się nieskuteczny. Ps.Jest tu chyba mój pierwszy post na forum i nie chcę rozróby
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

chrupiace kosci/stawy ??

Następny temat

BJJ Poznań pomoc

WHEY premium