Mam 23 lata i mam juz pewne doswiadczenia z silownia. Moj wczesniejszy trening opieral sie na budowaniu masy i sily. Spozywalem duzo weglowodanow i bialka, a efekty w sile i masie miesiowej byly bardzo dobre (z 60 do 100 kg na klatke na serie w pol roku). Problem zaczalem miec z tkanka tluszczowa, ktorej zaczalem miec calkiem sporo - zwiekszylem wage o okolo 15 kg. Wypadki losowe spowodowaly, ze musialem zaprzestac treningu, wiec zdecydowalem, ze zrzuce troche zbednych kilogramow. Po pol roku waze 20 kilo mniej (ze 100 do 80). Calkowicie odstawilem cukry.
Zaczalem znow trenowac i tutaj zaczyna sie problem. Chce budowac mase miesniowa i sile, ale nie chce tluszczu. Jem duzo bialka, ale jak bede przyjmowal rowniez duzo weglowodanow to znowu strasznie utyje. Z drugiej strony bez odpowidniej ilosci wegli czuje, ze sila idzie opornie i ogolne zmeczenie potreningowe. Takie swego rodzaju bledne kolo. Mierze 189 cm wzrostu, aktualnie waze cos kolo 82 kilo, a po kazdym treningu 15 min intensywnej jazdy na rowerku stacjonarnym na duzym obciazeniu do kompletnego zajechania. Dieta to glownie niskotluszczowy nabial i duzo miesa.
Nie znam sie na ukladaniu diety ani na suplementach i dlatego nie wiem za bardzo co robic. Po prost ubardzo szybko odkladam tluszcz pomimo szybkiego wzrostu masy miesniowej i sily.