chwilowy
...
Napisał(a)
hehe, czemu nie wiesz dlaczego - cwiczenia podnosza tempo spoczynkowej przemiany materii, mozna jesc sporo wiecej bezkarnie.
...
Napisał(a)
Przyszłam sie wyspowiadać:)
Więc tak - po chorobie zaczęłam liczyć wszystko od nowa. Zaczynam piąty dzień i musze powiedzieć że jakieśtam malutkie zmiany widze.
Waga jak narazie skacze, ostatecznie po 10 pierwszych dniach zrobie pomiary i zobaczymy.
Problem oczywiście mam z posiłkami. W pracy nie jestem w stanie jakoś przekroczyć 1000kcl, raz udało mi sie dobić do 900 ale tak to nie przekraczam 800 :/ Za cały dzień wychodzi coś około 1300-1400kcl ..
No i siłownia, w tym tygodniu zaliczona dwa razy - jak narazie spokojnie bo po antybiotykach jestem dość osłabiona.
Szkoła weekendowa przede mną teraz i wielki dylemat jedzeniowy bo nie wiem co ze sobą wziąć żeby ludzie nie patrzyli na mnie jak na dziwoląga
pozdrawiam!
Więc tak - po chorobie zaczęłam liczyć wszystko od nowa. Zaczynam piąty dzień i musze powiedzieć że jakieśtam malutkie zmiany widze.
Waga jak narazie skacze, ostatecznie po 10 pierwszych dniach zrobie pomiary i zobaczymy.
Problem oczywiście mam z posiłkami. W pracy nie jestem w stanie jakoś przekroczyć 1000kcl, raz udało mi sie dobić do 900 ale tak to nie przekraczam 800 :/ Za cały dzień wychodzi coś około 1300-1400kcl ..
No i siłownia, w tym tygodniu zaliczona dwa razy - jak narazie spokojnie bo po antybiotykach jestem dość osłabiona.
Szkoła weekendowa przede mną teraz i wielki dylemat jedzeniowy bo nie wiem co ze sobą wziąć żeby ludzie nie patrzyli na mnie jak na dziwoląga
pozdrawiam!
Nie siła lecz wytrwałość tworzą wielkie dzieła ..
...
Napisał(a)
hehe, ja w pracy zjadam 3 pelne posilki. kazdy z pudelka.
do szkoly najprosciej tez pudelko, jak bedzie w srodku cos ladnego, kolorowego, wygladajace apytecznie, to raczej nikt sie nie bedzie patrzyl dziwnie.
mieso/ryba+warzywa+oliwa/ozechy to podstawa jest. taka salatka jak w wielu knajpach, np. moim ulubionym sphinxie, nie wyglada raczej dziwnie
do szkoly najprosciej tez pudelko, jak bedzie w srodku cos ladnego, kolorowego, wygladajace apytecznie, to raczej nikt sie nie bedzie patrzyl dziwnie.
mieso/ryba+warzywa+oliwa/ozechy to podstawa jest. taka salatka jak w wielu knajpach, np. moim ulubionym sphinxie, nie wyglada raczej dziwnie
chwilowy
Polecane artykuły