Zasadniczo to jak dla mnie PIS zawsze było skompromitowane z założenia: bo to partia gromadząca sfrustrowanych fagasów, którzy byli przez całe swoje życie poniewierani. Do tego dochodzą świry typu Sobecka, Macierewicz, Wrzodak i inne zera na usługach ojca dyrektora. W uczciwość Kaczyńskiego akurat nie wątpię, on na pewno nie zrobił żadnego przewału finansowego, ale to człowiek chory na władzę, gotów posunąć się do wszystkiego, aby tę władzę zdobyć i utrzymać. Ziobro to bodaj najobrzydliwsza kreatura, jaką widziała polska polityka po 1989 roku, ja już wolę zdyskredytowanych przedstawicieli SLD (choć ogólnie komuchów nienawidzę). Inaczej nie da się nazwać typa, który nagrywa swoich kolegów i potem na nich donosi. Celem poznania szczegółów odsyłam do Newsweeka sprzed bodaj 2-3 tygodni, który opisał ten "chlubny" epizod z życia pierwszego szeryfa IV RP. Nie chcę mi się nawet wspominać o ścierwojadach w stylu J. Brudzińskiego, P. Gosiewskiego, J. Kurskiego, czy J. Szczypińskiej, bo szkoda klawiatury i kilobajtów na serwerze. Formacja skompromitowana.
Nie mówię już nawet nic o Samoobronie i bandzie Romka Gie. Korwin Mikke ma chyba rozdwojenie jaźni i powinien trafić na obserwację do psychiatryka. A kiedyś mi się podobał za pomysł depenalizacji posiadania marihuany.
Panowie: cokolwiek by nie mówić o Platformie, to poza nimi nie ma nikogo innego, kto mógłby w miarę ten kraj rozkręcić.
Panuj nad wszystkim,nad czym możesz zapanować.
Resztę traktuj jak kupę gówna,
a jeżeli musisz paść,
to z dymiącym rewolwerem.