Australia - nienajlepszy wybor dla koksiarzy ;-)

Heja,

Jezeli ktokolwiek kiedykolwiek myslal od wyjazdem do Australii stanowczo odradzam to panstwo policyjne. Jedyny towar jaki tu dorwiecie to homebrew, do tego nieziemsko drogi...poza tym prawo podobnie jak USA wsadza koks do jednego worka z ciezkimi narkotykami, innym slowy: znajda u was tescia na wlasny uzytek - jezeli macie rezydenta pewnie bez puchy sie obejdzie, ale grzywna bedzie ciezka, inna kategoria wizowa - wyjazd kraju forever. Customs sa podobno tak cieci, ze nie przepuszcza nic...nawet legalnych spalaczy tluszczu z Nowej Zelandii. Kolesiowi nawet legalne rzeczy nie przeszly, tylko dlatego ze zamowil z USA, ze strony ktora rowniez sprzedaje efedryne i wszystkie liquid wynalazki, ktore w USA sa legalne...
(Australia zdelegalizowala nawet HMB! Ktore przeciez jest totalnie bezskuteczne...)
Ja sie tu znalazlem, wiec posiedze troche, ale nie planujcie zadnej przyszlosci zwiazanej z tym krajem...do tego maja jednen z najwyzszych interest rate jezeli chodzi o pozyczke na chate (7-8%!) i wypieperzone w kosmos ceny nieruchomosci...wiec i tak nie ma sensu.
Australian dream jest w obecnych czasach grubym mitem, a zycie w kraju gdzie za wasze hobby moga was wpieprzyc do ciupy jak za dragi jest grubo krzywe.
Plusem jest duzo slonca, w **** plazy, szlakow na rower gorski itd. oraz dalej jednak w miare wyluzowana atmosfera. Jest to jednak niewarte calego zachodu...Lepiej juz mieszkac w Eruopie i latac sobie na wakacje do tropikalnej Tajlandii/Malezji/Kostaryki etc. ...bo uwaga! Bilet z Europy czesto jest tanszy! (brak tanich linii). O zwiedzaniu Australii inaczej niz z namiotem/campingiem zapomnijcie, za tydzien wakacji w tropikalnej czesci z wyzywieniem, przelotem i mieszkaniem (zaden tam luksus, najbardziej standrowo jak sie da) moge spokojnie miec 2 miesiace wakacji w Malezji w luksusie razem z cena lotu!
Wiem ze wielu osobom, podobnie jak mi, snila sie po nocach Australia jako fajne miejsce do zycia - sen ten jednak od razu pryska jak sie tu znajdziecie, Eruopa jest o wiele lepszym miejscem....
PS. Do Europy oczyiwscie nie mozemy zaliczyc owco***czych wysp uk/irl

w koncowej fazie przygotowan jakies 4 tyg.tylko na primce, tak mi mowil.a ja zalozylem ze to prawda bo dla mnie bez rewelki :), ale ja mam inne kryteria wychowalem sie przy Daszkiewiczu :) :)pa

No dobra, a jak tam sie zyje nie-koksiarzom? Jak jest z praca, zarobkami itd.?

Kazdy narzeka...znajomi mowia, ze nawet 3 lata temu bylo zupelnie inaczej. Praca? Pelno. Zarobki - bardzo wysokie, ale wszystko drogie i ogolnie zdzierstwo - najgorzej jak chcesz kupic sobie dom, masz 7-8% od pozyczki, to jeden z najwyzszych interest rate w swiecie. Paranoja jest tez to, ze latwiej mi wyjdzie jak juz pisalem pleciec na wakacje poza Oz niz tutaj (nie dosc ze lot drogi, to jeszcze hotel/resort masakryczny). A zeby dostac rezydenta to trzeba sie naprawde naje.bac...wiec raczej radze pracowac w UE, gdzie mamy pelne prawo do wszystkiego...a rowniez szanowane jest cos takiego jak prawa obywatelskie...a tutaj sie robia drugie stany i to na moich oczach! (na dniach doslownie tutejsze fbi dostalo prawo zakladania podslugow kazdemu!)
Jak chcesz dac noge z Irl do jakiegos innego anglojezycznego kraju caluj bardziej w Kanade.

Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2007-09-26 02:17:51

scorpio ma racje ,Kanada kraj syropem klonowym plynacy

Hmm...A mnie się kangury dobrze kojarzyły...

mnie tez i zawsze chcialem tam kiedys pojechac i mieszkac

ale chyba nie skorzystam...

a moze specjalnie odradza, bo jest za***iscie, co stanowczo moze sie zmienic po masowym naplywie polakow

ja tam bylem ,wprawdzie dwa tygodnie tylko ale u kumpla ktory tam siedzial dwa lata,wiec uwierzcie mi ze scorpio nieklamie i nie pisze zeby was zniechcecic,kumpel sie zawinol stamtad i pojechal ze mna przysiegajac ze nigdy juz tam niepojedzie.....................................tam jest kiepsko ceny kosmiczne, nawet woda duzo kosztuje,ludzie......hmmmm ludzie mowia jakbys dzwonkiem dzwonil czesto sami siebie nierozumiejac hehehe,i jacys dziwni ci ludzie inni niz w europie inni niz w ameryce,................................ale coz kto niebyl ten sie nieprzekona,na wakcje super, pogoda, woda, plaze,ale zyc tam?w zyciu..........................................poznalismy tam nawet Polaka co juz tam siedzial w chu.j lat ,jako ze pusty byl w bemben to postawilimy mu pare piw zeby pogadac jak to polacy,po jakiejs godzinie gosciu sie zaczol trzasc i gadac, co my od niego chcemy ze postawilismy mu piwo,my mowimy jak to co ?nic,a on na to, ze tutaj nikt tak niestawia i nierozmawia tak otwarcie, i wyszedl z knajpy szczeny nam opadly,

Jezeli chodzi o ludzi to zalezy gdzie ich szukamy - jak w jakim barze to bedzie to zazwyczaj bezmozgie bydlo Byl teraz dlugi weekend i byla tak dzicz na miescie, ze to po prostu niewiarygodne (nawet szkocja i iralndia sie chowa)...ludzie latali po miescie rzecz jasna nayebani w trupa, na bosa, brudni, darli pale i to nie bylo osobniki - to byla masa! W srodku jednego z wiekszych i znanych miast swiata (Sydney). Po prostu koszmar!
Ale znalezc tez mozna normalnych i naprawde w porzadku australijczykow...trzeba ich jednak szukac w zupelnie innym miejscu...wlasnie wrocilem z trekingu po wybrzezu, na jedej z plaz zapytalem kolesia o droge, a ten dal mi rybe co przed chwila zlapal - pieczona na ogniu byla wysmienita
Takze nie jest tak, ze oni nic daja za darmo...zalezy od ludzi, te bydlo o ktorym wspomnialem powyzej jasne...za darmo nawet w zeby nie da, bo nie umie Ale jak ktos mieszkal w Irl/UK to wie czym to pachnie, te patykowate gnojki w dresach - socjal. Wszystko co sie wzielo z przekletej ziemi irlandzkiej/brytyjskiej to wlasnie taki gnoj Australia to na szczescie nie tylko oni, spoleczenstwo jest wyraznie podzielone - ludzie z Europy, Afryki Poludniowej, czy nawet czasem Chinczycy nie robia tego gnoju i sie z nim nie utozsamiaja...
Jezeli natomiast chodzi o ceny i system to pelna racja...Naprawde trzeba ostro tyrac, zeby miec zdolnosc kredytowa na fajna chate...a pozniej odsetki+raty zzeraja 80% twojej wyplaty...wiem ze to norma w Polsce, ale w Europie jest jednak inaczej.
A system? Powiem krotko - Australia zaczela jako kolonia karna i obecna ekipa rzadzacych doklada wszelkich staran, zeby tak skonczyla.

patykowate gnojki w dresach - bardzo zgrabnie ujęte.