zrobilem ten watek, zielonym. Zeby i "normalni" userzy mogli sie wypowiadac. Reszta to copy&paste
Witam,
pytalem juz na usenecie, ale niestety nie doczekalem sie jakies sensownej odpowiedzi. Probuje zatem tutaj.
Probuje schudnac i ladnie wygladac :)
Pozycji wyjsciowej nie mialem za fajnej. Wazylem na poczatku czerwca 146kg przy 186cm wzrostu (jestem poteznej budowy).
Obecnie, po prawie 3 miesiacach diety zrzucilem 9kg ale w ostatnich 2 tygodniach praktycznie nic na wadze nie stracilem I stad ten post. Dlaczego zaczalem ostatnio chdunac wolniej? Jest to deprymujaca I demotywujace w dalszej diecie i zrzucaniu. 3 lata temu startowalem z pozycji: 136kg i w 3 miesiace zrzucilem 20kg (do 116kg). Potem niestety pojechalem do Polski na swieta Bozego narodzenia moja dieta zdechla a potem wrocilem do starej wagi (efekt jojo?). Dlaczego teraz nie ponowilem diety takiej jak wtedy? Bo wtedy to bylo prawdziwe zazynanie sie. Na sniadanie slimfast, na obiad suchy makaron z brokulami gotowanymi albo inne niezbyt dobre rzeczy. Jako pieczywo chlebki Wasa.
Obecnie tak wyglada moja codzienna dieta:
8:00 sniadanie: 2 cienkie kanapki ciemnego pieczywa, normalnie z maslem, szynka i pomidorem. Najzwyklejsze kanapki na swiecie. Czasami z serem zoltym, plesniakiem. Staram sie jesc normalnie.
9:00-16:00 jestem w pracy. Do pracy biore do jedzenia 2 jablka i 3 batony zbozowe Corny. Wypijam butelke mineralnej lekko gazowanej i 1, 2 kubki kawy z mlekiem bez cukru.
16:30-18:00 jestem w poniedzialki, srody i soboty na silowni. Rozgrzewka 10 minut na rowerku. Potem 1,5 godziny na wszelkiej masci sprzetach. Cwicze chyba wszystkie miesnie. Klatke, biceps, triceps, miesnie brzucha, plecy, nogi, posladki. Na koniec na silowni ide na trening wytrzymalosciowo-spalajacy tluszcz, tzn: 25 minut wioslowac i zaraz po tym (ide od razu z jednego urzadzenia na drugie) na 20 minut na cross-trainer (nie wiem jak sie to po polsku nazywa, tak to wyglada: [http://www.fitness4you.pl/img/crosstrainer_xtr2_h.jpg]). Do kupy, kazdorazowy pobyt na silowni zajmuje mi 2,5h. Acha bylbym zapomnial. Na silowni biore sobie raczej male kilogramy na urzadzeniach: 30-35kg (na nogi 70kg) bo tak mi doradzil trener. Na kazdym urzadzeniu robie 3 serie po 25 powtorzen: 3x25.
-LUB-
16:30-17:30 we wtorki chodze po pracy na basen i robie 70 basenow (70x25m). Polowa basenow tzw "zabka", polowa kraulem. Na zmiane.
-LUB-
17:30-19:00 w czwartki gram z kolegami z pracy w pilke, srednio 1,5h czasami 2h. Jesli nie gramy w pilke ide pobiegac (40 minut truchtem, bez przerwy, juz mam calkiem niezla kondycje :) ).
Od wysilku fizycznego wolne mam w tygodniu 2 dni. Piatek i Niedziele.
18:30 jestem w domu i jem normalny obiad, porcja malo-srednia. Ziemniaki, jakis kotet, salatka/mizeria. Ten obiad to wlasciwie obiadokolacja, bo potem nic juz wiecej nie jem. No moze jakis owoc czy jogurt.
Czuje sie dobrze w trakcie tej diety. Mam tzw powera. Nie jestem senny. Poza czasami lekko dokuczajacym glodem jest ok. Co dziwne jak pojde glodny uprawiac sport (glownie silownia) po max pol godziny cwiczen glod mi calkowicie przechodzi i okolo godziny po silowni nie chce mi sie jesc, tzn nie odczuwam glodu.
Wnioski moje sa takie, ze kalorii za duzo nie przyjmuje (szacuje na max 1500 dziennie). Odstawilem zupelnie moja ukochana coca-cole :) (pilem kilka razy w czasie tych 3 miesiecy intensywnej diety).
Po moim ciele widze spore zmiany. Zaczynam naprawde fajnie imo wygladac (autosugestia? :). Ale nawet moja ukochana twierdzi, ze jak sie do mnie przytula to jest inaczej, bardziej twardo :). Brzuch mi wisi juz tylko minimalnie i zaraz pod klatka piersiowa widze 2 pierwsze miesnie od six-packa (powaga!) nastepnych nie widac bo brzuch jest otluszczony. Optyczny proges jest imo o wiele lepszy niz ten na wadze.
Jakis rok temu robilem sobie badania krwi i moczu i wszystko, poza lekko ponad norme cukrem, bylo w porzadku.
Jeszcze raz przypominam moje "parametry"
wiek: 28 lat
wzrost: 186cm
waga obecna 138kg (przy zaczeciu diety bylo 146kg)
jestem poteznej budowy i mam grube, wielkie kosci (taki mi przynajmniej lekarze mowili)
Co zrobic, zeby zaczac zrzucac szybciej rowniez na wadze?
Wiem, ze w 2-3 miesiace nie da sie zrzucic, tego co chodowalem w kilka lat, ale nie zrzucic nic w 2 tygodnie przy dosc duzej ilosci ruchu jest, jak pisalem, demotywujace. Jakies wskazowki?!
A moze nic nie zmieniac i pociagnac taka diete jeszcze z minimum pol roku i bedzie git?
Z gory dziekuje za odpowiedzi
Pozdrawiam
topek