...
Napisał(a)
cóż zapewne jest kilka organizacji MB to oczywiste ale PAMB to chyba jedyna taka w Polsce z tego co słyszałem to IMBa jest chyba największa organizacją w Europie...
...
Napisał(a)
Witam :) Yang30 mam prośbę mogłbys napisac oczywiscie jesli to nie problem co trenujesz gdzie u kogo i czym sie charakteryzuje styl walki który cwiczysz pozdrawiam :)
...
Napisał(a)
Yang, szkoda, że nie widziałeś dyskusji na ten temat, która wywiązała się na konkurencyjnym forum. Przeciwnego zdania był np jeden z "bogów" sztuk walki. Co do mylenia pojęć: w ogóle nie ma czegoś takiego jak wspomniany przez Ciebie tajboxing, chyba że mówimy o formule kick boxingu z kolanem i klinczem ale bez łokci często spotykanej w europie. Reszta to najprawdziwsze na świecie muay thai w prostej lini dziedziczące tradycje starożytnego muay thai. Jeśli zaś chodzi o walkę bronią to jest to krabi krabong - sztuka, która jeśli przetrwała, to w formie szczątkowej.
Kondek, wielość pojęć zamąciła Ci trochę fokus na tę kwestię. Muay boran to zbiorcze pojęcie na starożytne muay thai zawierające w sobie techniki wypracowane przez muay chaiyuth, muay pahuyuth i inne. Dzisiaj pewne szkoły muay thai przechrzciły się na muay boran aby podkreślić nacisk kładziony na tradycję i odciąć się w ten sposób od MT ringowego, które chcąc nie chcąc ulega pewnej peuperyzacji. Nie zmienia to w żaden sposób faktu, że muay thai ringowe również wyrasta z tradycji starożytnego muay thai, a bezpośrednio z muay pahuyuth, kiedy to po raz pierwszy muay thai przyjmowało sportową formę. Obecnie muay thai od muay boran różni się zasobem technik. W klubach stricte MT uczy się pod kątem ringu, a zatem z zasadami ringu. Nie ma więc np uderzeń głową czy łokciem w kręgosłup, dźwigni ani duszeń. Nie ma też - co ważniejsze - "formy nauczyciela", charakterystycznych sposobów poruszania się itp. Dodam, że w muay boran nigdy nie było i nie ma też żadnych technik parterowych.
Kondek, wielość pojęć zamąciła Ci trochę fokus na tę kwestię. Muay boran to zbiorcze pojęcie na starożytne muay thai zawierające w sobie techniki wypracowane przez muay chaiyuth, muay pahuyuth i inne. Dzisiaj pewne szkoły muay thai przechrzciły się na muay boran aby podkreślić nacisk kładziony na tradycję i odciąć się w ten sposób od MT ringowego, które chcąc nie chcąc ulega pewnej peuperyzacji. Nie zmienia to w żaden sposób faktu, że muay thai ringowe również wyrasta z tradycji starożytnego muay thai, a bezpośrednio z muay pahuyuth, kiedy to po raz pierwszy muay thai przyjmowało sportową formę. Obecnie muay thai od muay boran różni się zasobem technik. W klubach stricte MT uczy się pod kątem ringu, a zatem z zasadami ringu. Nie ma więc np uderzeń głową czy łokciem w kręgosłup, dźwigni ani duszeń. Nie ma też - co ważniejsze - "formy nauczyciela", charakterystycznych sposobów poruszania się itp. Dodam, że w muay boran nigdy nie było i nie ma też żadnych technik parterowych.
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
...
Napisał(a)
MT=Thaiboxing (nie mówię o formule kickboxingu). Kropka.
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
...
Napisał(a)
kopt masz oczywiście racje w tym co napisałeś ale co do technik parterowych to w zasadzie tródno coś wywnioskować poniewarz tak na prawde to MB pozostało w szczątkowej wersji,nie wiemy czy ich nie było a zdania na temat są podzielone,MB było sztuką przetrwania na polu bitwy po utracie broni węc sądze że również nauczano tam parteru ale nie można tak po prostu o tym zasądzić gdyż w zależności od rejonu z pewnością sztuka ta się od siebie znacząco rózniła...
...
Napisał(a)
co do technik parterowych to w zasadzie tródno coś wywnioskować poniewarz tak na prawde to MB pozostało w szczątkowej wersji,nie wiemy czy ich nie było a zdania na temat są podzielone,MB było sztuką przetrwania na polu bitwy po utracie broni węc sądze że również nauczano tam parteru ale nie można tak po prostu o tym zasądzić gdyż w zależności od rejonu z pewnością sztuka ta się od siebie znacząco rózniła...
Kondek, nie do końca tak to wygląda. Nie możemy oczywiście z całą pewnością stwierdzić, że w MB nie było technik parterowych, tak samo jak nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że gdzieś pomiędzy neptunem a plutonem nie orbituje jakiś mały, porcelanowy czajniczek. Nie ma po prostu żadnych świadectw, które by na to wskazywały. Nie mogę tego założyć, ale wątpię, żeby w warunkach starożytnego pola bitwy techniki parterowe na coś by się zdały. Wyobraź sobie co w takim zamieszaniu dzieje się z człowiekiem sprowadzonym do parteru. Tam nie ma czasu na tarzanie się w błocie! Dlatego też w MB od początku obecne były rzuty i dźwignie, które umożliwiały sprowadzenie do parteru, ale wątku nie trzeba było widać rozwijać. Wspomniałeś o utracie broni... wszystko oczywiście zależy od okresu, ale pamiętaj, że broń była ciasno związana sztywnym kaad chuek, co uniemożliwiało jej utratę. Tym szybciej dokonywał się los tego, kto na glebie wylądował.
Jeżeli chodzi zaś o "rejonizację" MT, to tak na prawdę w całym obszarze Cejlonu, Birmy, Laosu i oczywiście Syjonu, metody walki były niezwykle zbliżone. Nie ma się co dziwić. Walczyli ze sobą, więc się od siebie uczyli.
Kondek, nie do końca tak to wygląda. Nie możemy oczywiście z całą pewnością stwierdzić, że w MB nie było technik parterowych, tak samo jak nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że gdzieś pomiędzy neptunem a plutonem nie orbituje jakiś mały, porcelanowy czajniczek. Nie ma po prostu żadnych świadectw, które by na to wskazywały. Nie mogę tego założyć, ale wątpię, żeby w warunkach starożytnego pola bitwy techniki parterowe na coś by się zdały. Wyobraź sobie co w takim zamieszaniu dzieje się z człowiekiem sprowadzonym do parteru. Tam nie ma czasu na tarzanie się w błocie! Dlatego też w MB od początku obecne były rzuty i dźwignie, które umożliwiały sprowadzenie do parteru, ale wątku nie trzeba było widać rozwijać. Wspomniałeś o utracie broni... wszystko oczywiście zależy od okresu, ale pamiętaj, że broń była ciasno związana sztywnym kaad chuek, co uniemożliwiało jej utratę. Tym szybciej dokonywał się los tego, kto na glebie wylądował.
Jeżeli chodzi zaś o "rejonizację" MT, to tak na prawdę w całym obszarze Cejlonu, Birmy, Laosu i oczywiście Syjonu, metody walki były niezwykle zbliżone. Nie ma się co dziwić. Walczyli ze sobą, więc się od siebie uczyli.
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
...
Napisał(a)
ale z drógiej strony gdy ktoś upadł na ziemie to musiał umiec się tam obronić więc tu zaczyna się parter
...
Napisał(a)
Do kopta - ja się na MT nie znam z technicznego punktu widzenia - twierdzę tylko, że będąc w Tajlandii spotkałem pana posiadającego swoją szkołę (z dodatkiem cośtam) i jak twierdził z ok 300 letnią tradycją, gdzie jak twierdził nie ma stopni oraz że ćwiczą bronią (to co mi pokazał to był kij dlugości jakieś 1,60 cm, rodzaj pałek, miecz podobny do japońskiego oraz szabla podobna do chińskiej - ale trochę inna) - z tego co mi pokazali (jego uczniowie zrobili pokaz) ten styl walki przypomina bardzo fragmentarczynie to MT jakie się widzi w ringu - styl dla mnie przypominał pomieszanie kali, z MT, oraz czyms w rodzaju Hung Gar. twerdził, ze kiedyś cwiczylo się w jego szkole 4 formy (nauczyciel jego nauczyciela ich jeszcze uczył) - ale od czasow jego poprzednika nie są nauczane - ale zna inne takie szkoły gdzie się ćwiczy nawet kilkanascie form (przede wszystkim z bronią, ale i ręczne). Poza tym nie bardzo się tematem interesowałem - a spotkalem tego gościa przypadkowo. Sam trenuję Kung Fu (wu shu) Chow Gar, Baqua, oraz trochę Pak Hok oraz Chin na i chiqung - więc na poznawanie kolejnej SW nie ma szans - i tak trenuję dziennie ok 4 godziny (czasem 5) więc to i tak bardzo duzo.
PS Mogę się mylić ale ja tak ta rozmowę zrozumialem - chyba że tlumacz ściemniał.
PS Mogę się mylić ale ja tak ta rozmowę zrozumialem - chyba że tlumacz ściemniał.
...
Napisał(a)
cóż oczywiście w MB są formy...sam raczej nie trenuje MB ale wiem że jedna z nich to skaczący Budda(w tułmaczeniu na nasze...)
...
Napisał(a)
Yang, jeżeli chodzi o walkę bronią czyli krabi krabong, to w Tajlandii często się to wiąże w tradycyjnym treningu muay boran (przynajmniej te techniki, które przetrwały). Jest to też element szkolenia tajkich służb specjalnych, wojska i policji. Na zachodzie niestety się to nie przyjęło, bo muay thai zwykło się traktować dość utylitarnie, ringowo i mało kogo obchodzą takie archaizmy jak walka bronią - a szkoda.
Co do "form" to przestrzegam z używaniem takich terminów odnośnie MT, bo mogą się one mylnie kojażyć z kata (wyłączając oczywiście formy walki bronią. Tutaj to pojęcie jest jak najbardziej słuszne). Lepiej mówić o odmianach MT jak np cztery najpopularniejsze Muay Pra Nakorn, Muay Chaya, Muay Korat, Muay Lopburi. Formy zaś rozumiane jako kata nie mają tu miejsca, poza specyficzną pracą stóp, na która bardzo duży nacisk kładzie się w muay boran. Mówię o Yaang Saam Khum, Yaang Suko Sem itp. Yaang Saam Khum to właśnie słynne tar khru czyli forma nauczyciela. Chodzi tu o sposób poruszania się po ringu, który w każdej szkole może wyglądać inaczej.
Reasumując muay thai to bardzo szerokie zjawisko, obejmujące bardzo wiele elementów. To co się dzieje na ringu jest pewną esencją, pigułką muay thai, ale silnie i nierozerwalnie zakorzenioną w całej pokaźnej tradycji.
U nas ludzie ćwiczący muay thai bardzo często pałają jakimś niezrozumiałym wstrętem do słowa "tradycja" bo kojaży im się z brakiem skuteczności. Tymczasem tradycja jest całym zapleczem tego co się dzieje na ringu.
Kondek, "formy" o których Ty mówisz, to zapewne mae mai i look mai, czyli triki mistrzowskie i triki dodatkowe. Nie są to jednak formy w rozumieniu kata, tylko techniki. W znacznej części są one wynikiem korelacji MT z kung fu, stąd kwieciste nazewnictwo jak słoń machający trąbą, tygrys wchodzi do strumienia, mnich zamiata podłogę, gigant porywa dziewczynę itp. Generalnie ktoś kto wymyślał te nazwy musiał być chyba na kwasie
Zmieniony przez - kopt w dniu 2007-08-17 08:01:52
Co do "form" to przestrzegam z używaniem takich terminów odnośnie MT, bo mogą się one mylnie kojażyć z kata (wyłączając oczywiście formy walki bronią. Tutaj to pojęcie jest jak najbardziej słuszne). Lepiej mówić o odmianach MT jak np cztery najpopularniejsze Muay Pra Nakorn, Muay Chaya, Muay Korat, Muay Lopburi. Formy zaś rozumiane jako kata nie mają tu miejsca, poza specyficzną pracą stóp, na która bardzo duży nacisk kładzie się w muay boran. Mówię o Yaang Saam Khum, Yaang Suko Sem itp. Yaang Saam Khum to właśnie słynne tar khru czyli forma nauczyciela. Chodzi tu o sposób poruszania się po ringu, który w każdej szkole może wyglądać inaczej.
Reasumując muay thai to bardzo szerokie zjawisko, obejmujące bardzo wiele elementów. To co się dzieje na ringu jest pewną esencją, pigułką muay thai, ale silnie i nierozerwalnie zakorzenioną w całej pokaźnej tradycji.
U nas ludzie ćwiczący muay thai bardzo często pałają jakimś niezrozumiałym wstrętem do słowa "tradycja" bo kojaży im się z brakiem skuteczności. Tymczasem tradycja jest całym zapleczem tego co się dzieje na ringu.
Kondek, "formy" o których Ty mówisz, to zapewne mae mai i look mai, czyli triki mistrzowskie i triki dodatkowe. Nie są to jednak formy w rozumieniu kata, tylko techniki. W znacznej części są one wynikiem korelacji MT z kung fu, stąd kwieciste nazewnictwo jak słoń machający trąbą, tygrys wchodzi do strumienia, mnich zamiata podłogę, gigant porywa dziewczynę itp. Generalnie ktoś kto wymyślał te nazwy musiał być chyba na kwasie
Zmieniony przez - kopt w dniu 2007-08-17 08:01:52
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Poprzedni temat
Co wybrać dla nastolatka ? KB odpowiedni ?
Następny temat
Fajna akcja pod Biedronką...
Polecane artykuły