Nietypowe przeżycia piłkarzy.

jest możliwość "kup teraz"

składamy się na niego?

i co byś z nim zrobił

dobry piłkarz, ale za dużo zamieszania z jego transferem jest.

Można by go wziąć na doradcę w dziale

Doradców mamy dobrych.


-------



Bramkarz belgijskiego klubu KSK Beveren znalazł dobry sposób na stadionowych chuliganów. Graham Stack po prostu sam jednemu przylał. Grupa bandytów wyrwała ogrodzenie i wdarła się na boisko. Ochroniarzom nie udało się ich powstrzymać. Zrobił to dopiero piłkarz.
Były bramkarz Arsenalu też nie jest świętoszkiem. W londyńskim klubie Graham Stack miał opinię zabijaki. Jego "talent" wreszcie przydał się w meczu drużyny KSK Beveren.


Źródło: onet


Szkoda, że Stack nie jest bramkarzem Vetry Wilno.

Zmieniony przez - Black Pete w dniu 2007-07-19 12:29:55

Po półfinałowym meczu mistrzostw świata drużyn do lat 20 w Toronto, piłkarze Chile wszczęli bójkę z policją i personelem ochrony. Zdenerwowała ich przegrana 0:3 z Argentyną
Jeden z Chilijczyków został "uspokojony" przy pomocy elektrycznego paralizatora. Fotograf Canadian Press Nathan Denette, świadek tego incydentu, powiedział, że był poza stadionem, gdy usłyszał krzyki dochodzące od strony autokaru.

- Wyglądało to na sporą bijatykę, z początku z udziałem czterech lub pięciu ludzi. Autobus opustoszał i ośmiu lub dziesięciu ludzi zaczęło wymieniać ciosy. Byli wśród nich policjanci i ochroniarze, w tym kobiety. Wyglądało to, jak walki... psów. W ruch poszły pięści i pałki policjantów. Wkrótce sytuacja wymknęła się spod kontroli i jeden z policjantów musiał użyć paralizatora - opowiadał fotoreporter.
Autokar był zaparkowany pod stadionem, na miejscu oddzielonym solidnym ogrodzeniem od setek rozwścieczonych fanów. Po bójce pojazd odholowano do remontu. Policja zmuszona był skuć kilku piłkarzy Chile. Sprawę zbada Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej i federacja kanadyjska.


Źródło: Onet

Kibicom bym się nie dziwił, ale piłkarzom ?

No co zrobisz... Z resztą Chilijczycy znani są z niezłego temperamentu i akurat tej reprezentacji bym się nie dziwił. Tym bardziej, że to są młokosy, a ich każda porażka boli, tym bardziej taka z Argentyną. Dostaną chłopaki dyskwalifikacje i się skończy.

Ciekawe jak to sie bili
zobaczył bym sobie takie coś

Zmieniony przez - Grubmen w dniu 2007-07-20 21:55:39

Gorące głowy, na boisku i poza nim.

Co tam się dzieje w tym Chile? Na Copa America narozrabiali seniorzy, a tutaj taka afera?

Byli reprezentanci Anglii Rob Lee i Warren Barton zostali aresztowani pod zarzutem kradzieży samochodu.
38-letni Lee i trzy lata starszy Barton zostali zatrzymani przez londyńską policję, po tym jak we wschodniej części miasta została skradziona limuzyna Mercedes E220.

Złodzieje zderzyli się po kradzieży z vanem i pozostawili auto, a policja podejrzewa, że byli to właśnie Lee i Barton. Obydwaj grali w trakcie swoich karier dla Newcastle United i Derby County. Lee wystąpił w zespole narodowym 21 razy, a Barton trzy.