Mam dosc powazny problem.
2 tygodnie temu mialem wycinany wyrostek. Zostalo mi jeszcze okolo 1,5 tygodnia przerwy od silowni, ale juz teraz mysle, ze powinienem sie do wszystkiego przygotowac.
W ciagu ostatniego miesiaca przed operacja dosc znaczaco spadla mi sila i schudlem okolo 3 kg. Teraz juz wiem, ze bylo to spowodowane wyrostkiem, ale zanim to sie stalo bylem chyba w najlepszej formie mojego zycia. W samym szpitalu schudelm jeszcze okolo 4 kg, wiec teraz nie zostalo zbyt wiele z mojej formy. Chcialbym to wszystko odbudowac, ale nie do konca wiem jak sie za to zabrac.
Jestem koszykarzem i od poczatku sierpnia zaczynam juz przygotowania do sezonu z druzyna. Chcialbym juz wtedy byc w odpowiedniej formie, poniewaz mam dosc duzo do udowodnienia, wiec od poczatku musze sie wykazac. Zostaje wiec okolo 1,5 miesiaca zeby odbudowac troche sily i wszystkiego, co mi spadlo. Jak mam sie za to zabrac?
Przed sama operacja zmienilem troche swoj trening, ale udalo mi zrobic jedynie niecaly tydzien. Mniej wiecej cos takiego:
Pon: klata + plecy
sr: barki + troche nogi
pt: biceps + triceps
Kazde cwiczenie robilem progresja 9-7-5.
Oprocz tego cwicze nogi w domu i podczas roznych treningow biegowych, wiec z tym nie ma problemu. Mysle, ze nogi uda mi sie jakos odbudowac, ale potrzebuje troche rad z sila i w sumie masa.
Mysle, ze przez pierwsze 2 tyg powinienem robic jakis trening obwodowy zeby przyzwyczaic cialo do nowego wysilku po operacji, a przez nastepny miesiac jechac juz bardziej ostro. Co sadzicie?
Mam jeszcze kreatyne xpanda, ktora zostala mi z poprzedniego cyklu, ktory musialem przerwac, bo zachorowalem. Powinno byc jej akurat na miesiac. Myslicie, ze dobrym pomyslem bedzie taki miesieczny cykl po to zeby sie odbudowac?
Czekam na rady. Beda sogi.
...Hoop is life...