Słyszałem że piwo niemiłosiernie tuczy. Ile jest w tym prawdy?
Słyszałem że piwo niemiłosiernie tuczy. Ile jest w tym prawdy?
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
SprawdźNa siłownie chodzę rano gdzieś o 9:30... raz wypiłem po treningu o 11:00 piwko to mama mnie budziła o 17:00... i zawalona nocka, nie wiem czy to dobre
Zmieniony przez - antfarm w dniu 2007-05-02 10:54:06
Where Were U in '92?
0,5l puszka piwa ma ok 250 kcal, wiec sobie policz ile Cie utuczy
Wojownicza dusza, więc po swoje ruszaj
na ławę nie zejdę nawet gdy dostanę karę, rezerwowy ze mnie żaden, ja rasowym napastnikiem !! Czuję w sobie straszną parę, widzisz mnie na piedestale? I słusznie się chwalę, cudze znam lecz swoje walę.
No ale czegoż sie nie robi dla smukłej sylwetki...
maxymalnie dyma insuline
nawet glukoza sie chowa
najlepsza metoda na opone
ciagle w szerz
Zmieniony przez - BULMASTIF w dniu 2007-05-02 11:05:23
Maltoza jest cukremo indeksie glikemiznym najwyzszym ze znanych 133 nawet glukoza przyjmowana jaka gorna granica ma "tylko" 100, im wyzszy ig tym wiekszy strzal ( i szybszy ) insuliny wyrzuca tw organizm co powoduje ze jesli akurat nie skonczyles ciezkiego wysilku i tw organizm nie ma pilniejsszych potrzeb energetycznych natychmiast odlozy sobie taki cukier w postaci sadelka. Kolejny apsekt to po takim wysokim podbiciu insy w gorew jej rownie gwaltowny spadek co jest wynikiem gwaltownego obnizenia poziomu cukru przez poprzednio wysoki stan. A spadek cukru powoduje uczucie glodu. Oczywiscie to tylko takie teoryzowanie. W rzeczywistosci jeden organizm ma taka oto konstytucje ze moze chlac piwo jesc paczki i czipsy i bedzie mial krate na brzuchu az po grobowa deske skolei innemu to jedno piwo bedzie niszczylo wszystko. Generalnie skoro ty sie musisz odchudzac zrezygnuj bo widac jednak ze ta genetyka taka lux nie jest skoro ci sie przytylo. A pozatym wyproboj sam. Strzelasz piwko + chudniesz to okej, strzelasz i nie chudniesz odstawiasz. Proste nie? W kazdym razie jesli jestes wstanie pominac to piwo ze wgledow emocjonalno towarzysko pchychologiczno kulturowo i jakichs tam jeszcze to bedzie ono pierwszym do odstrzalu z produktow sporzywanych kazdego dnia.
a nie 105 ??
wiem, wiem czepiam sie szczegolow
Wojownicza dusza, więc po swoje ruszaj
na ławę nie zejdę nawet gdy dostanę karę, rezerwowy ze mnie żaden, ja rasowym napastnikiem !! Czuję w sobie straszną parę, widzisz mnie na piedestale? I słusznie się chwalę, cudze znam lecz swoje walę.
Wczesniej pilem duzo za duzo browca stad moje klopoty---> Wilczy apetyt + oslabiona wola + knajpiane byle co do zarcia = sadlo
Nie polecam piwa. W czasie redukcji moj organizm tak cudownie sie przestawil, ze nie mialem ochoty na piwo. Poprostu nie i juz. wolalem napic sie pol baniaka wody lub zrobic sobie bialko na koplacje niz obalac browca. Ci, ktorzy mnie znali mocno sie dziwili, ale co tam.
Wiem, ze piwo w torzystwie czasem bardzo sie przydaje, ale jesli jestes na redukcji to moim zdaniem powinienes sie przemoc i nie siegac za nie czesto. Skoro umiesz ograniczyc diete to i z piwem tez dasz sobie rade.')