Dźwignia

Ja się na kompie nauczyłem podstaw. Przez jakieś 8 lat katuję walki po 3-4 godziny dziennie. Większość klasyków znam na pamięć. Na pierwszym sparingu kolega sparingpartner gały wywalił jak mu dźwignię z gardy założyłem (wzorowałem się na Dżoszua Bareto () w walce z Schiltem).

Tak się składa ze z kumplami cwiczymy bez trenera. A chwytów nauczyłem sie z filmików Fraya, Belforta, Nastuli... A pozatym w necie jest opisanych wiele chwytów tylko nazwy trzeba znac zeby je znajsc.

ja sobie nie wyobrazam uczenia sie tylko ze szkoleniowek i obrazkow


przeciez sa niuanse ktorych nie wycwiczysz z filmiku albo instrukcji


ja wczoraj sie dowiedzialem jaki mozna zrobic blad przy balaszce z dosiadu/kolana na brzuchu-jak stawiasz druga noge (te nad glowe) jesli ja oderwiesz przy siadaniu to otwierasz komus droge do ucieczki. tego typu szczegolow nie nauczysz sie z walk, z niektorych instruktazowek pewnie tez-nie wiem nie ogladam instruktazowek.

no wiadome ze to nie to samo. ale czegos zawsze sie naucze wiec po co czas marnowac. A nie kazdy ma czas, kase itp by jezdzic na treningi. Chociaz mysle o tym w najblizszym czasie.

czas mozna sobie zorganizowac tak ze sie znajdzie czas, ja ograniczylem inne zajecia kosztem treningow i nie mam problemow typu nie chce mi sie jechac bo w niedziele wstaje 8.30 na msze na 9.30, po mszy spotkanie do bierzmowania, po spotkaniu biegiem na przystanek i prosto na trening na 12, koncze o 14 w domu jestem przed 15. i tak w tym czasie nic specjalnego bym nie robil, moze bym dluzej pospal. a za kase na treningi robie wiecej rzeczy w domu i poki co rodzice mnie sponsoruja, ale gdyby zaszla potrzeba to staralbym sie znalezc jakas prace zeby te 100zeta na miesiac zarabiac na treningi. kwestia checi i zapalu i szczerze ci polecam zaczac chodzic na treningi, nieporownywalnie lepsza frajda niz trening tylko z kolegami

Zastanawiam sie nad Tekwon-do lub Ju-Jitsu. Najpierw w planach mam przybranie masy i siły, jak troche przypakuje to cos wymysle. A Ci koledzy to tez nie takie Figo Fago jeden Bokser drugi judoka

ale na pewno maja mniejsze doswiadczenie niz trener

no jasne. i jeszcze istnieje cos takiego ( w judo ) ze dopóki sam jakiegos stopnia wyzszego nie osiagnie nie moze nauczac innych. Wiec jest tylko dobrym sparing partnerem. A osobiscie co bys mi polecał Ju-jitsu czy Tekwon-do ???

zalezy od poziomu sekcji-dobrze uczone tkd jest lepsze od kiepskiego jj

i zalezy co bardziej wolisz-kopac czy walczyc na ziemi, choc najlepiej by bylo jakbys mial mozliwosc chodzenia i tu i tu. chociaz z tego co kojarze to na jiu jitsu czasem jest tez walka w stojce wiec najlepiej jesli pojdziesz i zobaczysz obie sekcje, pogadasz z trenerami, z cwiczacymi. tak bedzie najlepiej

osobiscie wole walke w parterze. a w JJ tez sa elementy walki w stójce http://kajiryu.ovh.org/ to link sekcji JJ tam masz kilka filmików jak bys chciał a ta Tekwon-do jest zawieszona(strona) Jakos do JJ mi blizej... ale jeszcze jak pisalem nad sila i rzezba chce popracowac. A mam takie pytanko: Jak czesto cwiczysz ( ile dni w tygodniu) ???