Z jednej strony-fajnie to wygląda. Z drugiej... cóż, według mnie dziecko nie powinno posiadać takich umiejętności, z tych samych powodów, dla których nie powinno mieć dostępu do broni palnej-nie jest dobrze, gdy osobnik dysponuje siłą a nie wie, jakie są konsekwencje lekkomyślnego jej użycia. Dzieci zaś, najczęściej, nie wiedzą.
Ja osobiście dziecko zapisałbym na coś tradycyjnego i/lub sportowego (Judo, Kyokushin, Taekwondo) a nie na MMA. Wiecie, jak to jest gdy ma się tyle lat. Potrzeba dominowania nad rówieśnikami jest wyjątkowo mocna. A gdy dzieciaka zaopatrzy się w tak potężne narzędzie do walki wręcz jak MMA, to nieszczęście gotowe.
Style tradycyjne są o tyle lepsze (bezpieczniejsze?), że zawierają wbudowany podwójny "wentyl bezpieczeństwa". Po pierwsze-dzieciak chce się czuć "małym samurajem"-więc, przynajmniej teoretycznie, będzie się starał trzymać przysięgi Dojo(dla młodych jest ona szczególnie ważna) a nie popisywać się umiejętnościami. Po drugie-trening wymienionych przeze mnie styli w grupach dziecięcych zawiera więcej ogólnorozwojówki a mniej skutecznych technik, dzięki czemu dzieciak w bójce nie poturbuje zbytnio kolegów z klasy. Co jemu oszczędzi pały z zachowania a rodzicom-kosztów leczenia jego ofiar