Przecież nie napisałem, że polskie wojsko to dno, ale, że takie są relacje osób, które tam były - nie można w życiu wszystkiego sprawdzić, czasami trzeba uwierzyć na slowo. Musisz wskoczyc pod samochod, zeby sie przekonać, że to boli? Czy zaufasz osoba po wypadku?
Zapewne wiele zalezy od tego do jakiej jednostki sie trafi, ale dla mnie, osoby pracujacej, studenta, posiadajacego dziewczyne, cwiczacego regularnie sztuke walki, uprawiajaca dodatkowo powiedzmy kulturystyke w bardzo wąskim znaczeniu tego slowa pójscie do wojska na 9 miesiecy to zmarnowany czas. Po powrocie do pracy by mnie nie przyjeli bo na moje miejsce juz pracuje ktos inny. Kazdy kto trenowal sztuke walki to wie, że jak ćwiczy intensywnie to miesiąc stracony odrabia się niekiedy kilkunastoma miesiacami treningu. W domu mam jako taką dietę, jem tyle ile chce, co ile i co sobie ustalam. Tam dostaje 3
gotowe posilki o ustalonej godzinie, wiec cala masa, cala rzezba nad ktora pracowalem legnie w gruzach. Kulturystaka + akrobatyka. Nie wiem czy w wojsku mają silownie, ale watpie zeby po dziennych cwiczeniach, etc. chcialo mi sie jeszcze isc cwiczyc na drążku, rozciagac sie, itp.
To na co pracuje od lat zmarnowalbym w wojsku, tak, ale nauczylbym sie szkoly zycia - co konkretnie? Skladania ubran w kostke? Nie potrzebuje juz tego, potrafie poslugiwac sie zelaskiem, oraz wieszakiem na ubrania, ktory wkladam do szafy, zamykam i jest super.
Do wojska niech idą Ci, ktorzy chcą zostać zawodowymi. Zreszta tez tak bedzie po 2012 roku.
Pozdrawiam