Mam taki problem, że z tych pobudaczy co stosowałem do tej pory, nei odczułęm żadnego efektu... Było to m.in life energgy, czy tabletki koflex... Ba, nawet ziewałem po tym... Efekt przeciwny do zamierzonego prędzej! Czy coś inne mnie pobudzi? Wszelkie izosraty itp też nie dają efektu, żebym mógł powiedzieć, że po tym mi szło... Wina organizmu czy czego? Dla przeciwieństwa po l-karnitynie czułem, że jest lepsza wytrzymalość...
OD 4 dni biore ZMA apteczne i jak narazie wstaje rano niewyspany, najchetniej bym nie wychodził z łóżka (fakt że chadzam akurat spać poźniej, bo okolo 1 a wstaje o 6, tyle ze jakiś tydzien temu na sucho wstawałem na luzie a wieczorem poprostu ścinalo mnie wcześniej). Gdzie tkwi problem? Jako ciekawostke dodam, że jak jestem znużony to orbitka troche mnie ocudza, ale to chyba rpzez zapach mięty, czy jest tam jakis skladnik?
Waga 73 kg, 175 cm, zbity, nikt nie chce wierzyć że aż tyle ważne, 18 lat... Trenuje kolarstwo...
Mam nadzieje że dobry dział ;]
Chciałbym się dowiedzieć, czy może za słabe koksy albo za małe dawki (brałem zalecany maks) czy jakiś inny czynik ma na to wpływ?
Prędkość synu, prędkość!