Naturalne pobudzacze do pracy to TŁUSZCZE ZWIERZĘCE. Już nasi przodkowie przed ciężką pracą fizyczną objadali się słoniną, aby zapewnić sobie odpowiednie "smarowanie" i wytrzymałość przy dużym wysiłku. Organizm przy nadmiernym dostarczeniu mu tłuszczy reaguje chęcią do ich spalania - chęcią pracy. Właściwie to sam zabiera ducha do roboty.
I cóż z tego, że człowiek będzie się mocno pocił - pot jest zdrowy i wskazany bo oczyszcza ciało z toksyn. Właściwie do czasu kiedy organizm nie osiągnie ponownie równowagi tłuszczowej dopóty ma chęci i Siły do pracy! Potem pozostaje już tylko prysznic (polecam hartować się zimna wodą na koniec - równoważy gorąc, zamyka pory skóry i czakramy energetyczne) no i odbudowanie zniszczonych pracą mięśni korzystnym wartościowo i ciepłym posiłkiem (odpowiednio dostarczonym białkiem, węglowodanami, aminokwasami i minerałami naturalnego pochodzenia).
Można zesmażyć sobie skóry wieprzowej w tłuszczu własnym (tu już jest automatycznie praca ze sprzątaniem kuchni), bądź zagryźć słoninę pieczywem i warzywem albo prościej najeść się kanapkami ze smalcem. Koszty są mniejsze niż szprycowanie się chemią zyski moim zdaniem wielokrotnie większe, a więc chyba dobra inwestycja. Niech każdy sprawdzi na sobie ten przepis i opisze na forum czy poczuł się jak prawdziwy chłop i robol .
Organizm męski ma ewolucyjnie mniejszą tendencję do okdładania tłuszczy niż żeński. On je instynktownie przepracowuje. Kobieta powinna spożywać więcej tłuszczów roślinnych, ale to już inny wykład.
Zmieniony przez - JaJAN w dniu 2010-06-04 08:59:43
Ukazuję drogę do Światła.