Szacuny
1
Napisanych postów
12
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
376
Witam
szukałem w wyszukiwarce pod hasłem "uderzenia z głowy, główki" nie znajduje żadnego tematu chyba że źle szukam?.
Wiec mam takie pytanie do znających się w temacie jak to jest z uderzeniem z głowy? czy są jakieś specjalne metody, gdzieś konkretnie się celuje? w nos czy obojetnie na twarzy? Pytam z czystej ciekawości czasem widze na filmikach jak własnie bójka uliczna jeden drugiemu wypłaca główkę i już po zawodach? Czy to faktycznie jest aż tak skuteczne? i czy to nic nie boli? z tego co wiem czoło u człowieka to chyba najbardziej twarda część więc jak się trafi czołem w czoło ? to chyba musi boleć? :)
Czy ktoś z was ma doświadczenia w tym jak to jest? i czy faktcznie załtwia kolesia w jednej chwili? Może to lepsze niż szarpanina.
Szacuny
19
Napisanych postów
999
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
13912
bardzo skuteczna technika w zwarciu . . . celujesz w nos jakby górną częścią czoła [jak odbijałeś kiedy piłke głową to WOCC] uważaj żeby sobie czoła krwią nie zachlapać
Szacuny
21
Napisanych postów
1655
Wiek
37 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
23447
Zgadzam się, jest to skuteczne o ile umiesz to poprawnie i szybko wykonać (uderzyć właściwą częścią głowy i na tyle sprawnie, aby przeciwnik nie zareagował), należy jedynie pamiętać, że jeśli oponent się choć minimalnie schyli (czy to celowo czy nie) to najprawdopodobniej będzie po zawodach... dla nas niestety ;/
Pochlebcy są podobni do przyjaciół tak jak wilki do psów
Szacuny
1
Napisanych postów
12
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
376
ja to widziałem tak że koles z drugim się sprzecza jeden podchodzi łapie go za ramiona jak indror i dalej się sprzeczają i wtedy ten co go trzymał przyciaga go szarpnięciem do siebie właśnie na główke całośc trwa ułamek sekundy i od razu KO.
No ale wole zapytac osob co próbowały jak to jest naprawde.
Szacuny
8
Napisanych postów
452
Wiek
46 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
10407
a ja tam odradzam... zresztą nigdy w życiu na ulicy nie pozwoliłem zbliżyć się obcemu na tyle aby dostać od niego głową... (nie przeczę że sprawę ułatwia mi nieco wzrost powyżej - 190 cm).. mimo to uważam że jeśli ktoś dał się w ten sposób zaskoczyć podczs bójki to wykazał się brakiem wyobraźni lub/i ogromną pasywnością(ignorancją)w defensywie... nie mówię tu o przypadkach ekstremalnych, kiedy różnica sił jest zbyt drastyczna... ( 110 kg kark zawsze znokautuje głową kogoś kto będzie dużo lżejszy, przestraszony, bez tzw "obicia" czy doświadczenie w SW)
Szacuny
1
Napisanych postów
12
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
376
a po co z główki chcesz ludzi bić???Chcesz być potem głupi??? dlaczego od razu wnioskujesz że chce się bić? Temat uważam za ciekawy i widze że nie był poruszany więc czemu by o tym nie porozmawiać?
Przykładowa sytuacja: idziesz ulicą przed tobą staje 2 kolesi i dawaj pieniążki w takiej sytuacji uderzeni głową jednego i zabranie się za drugiego to chyba dobre wyjście? Nie mówiąc już o akcjach że ktoś ma nóż itp to czysta teoria.
co o tym myślicie? Ja pytam dlatego że studiuje i wydział mam w nieciekawej dzielnicy pełno sie szlaja takich pętaków co to daj złotówke itp. I własnie dzisiaj mi przyszło do głowy z tym tematem który poruszyłem.
Szacuny
2
Napisanych postów
11
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
422
Przy dwoch to radzilbym wiac a nie wdawac sie w bijatyki. Nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi i co sie wydarzy. A jesli juz z takich czy innych wzgledow unikniecie bojki nie bedzie mozliwe to odradzalbym Ci probe uderzenia glowa. W filmie to moze i fajnie wyglada, ale zblizyc sie i przycelowac zawodnika ktory jest przygotowany do bijatyki jest niezwykle trudne. Wiadomo, ze bedzie sie poruszal, trzymal jakas tam garde itd. Poza tym proba zblizenia sie do niego na bliski dystans moze sie zle skonczyc dla Ciebie. Polecalbym jednak proste, sierpy i haki. Chyba, ze mowa o sytuacji w ktorej agresor nie spodziewa sie innej reakcji niz oddanie "2 zlociszow". Ale i to jest ryzykowne. Zle trafisz i po zawodach. Jesli juz bylbys zmuszony zadac cios w bliskim dystansie to polecam "haka" z lokcia w podbrodek. Efekt piorunujacy a i ryzyko urazu o wiele mniejsze. Pzdr.