Przez długie lata zasiadający na tronie WBO i będący w swoim czasie niekwestionowanym królem lewego prostego Tygrys przez wielu kibiców pozostaje mocno niedoceniany a jego sportowe sukcesy uważane są za owoc bezpiecznego prowadzenia promotorskiego. Czy rzeczywiście tak jest ? Czy Darek Michalczewski był zręczna mistyfikacja, niemieckim spiskiem mającym na celu wykreowanie kolejnego sztucznego mistrza? A może prawda jest inna. Może dla wielu kibiców boksu niemożliwy do zaakceptowania pozostaje fakt że Tygrys wyjechał za zachodnią granice, a co gorsze poniekąd zapomniał na jakiś czas skąd pochodzi. Może to właśnie ten zarzut sprawia że ich ocena jest wielokrotnie nieobiektywna. Próbując określić więc jaki poziom bokserski reprezentował Gdańszczanin należy wznieść się ponad uprzedzenia i antypatie osobiste a przyjrzeć się wyłącznie jego umiejętnościom i sukcesom sportowym.
Sam nigdy nie przepadałem za Darkiem Michalczewskim gdyż wielokrotnie sprawiał wrażenie człowieka zadufanego w sobie i zazdrosnego o sukces innych(komentarze w studiu TVN podczas pierwszej walki Adamka z Briggsem). Pięściarzem jednak Tygrys był moim zdaniem wybitnym, tylko ze względu na specyficzne prowadzenie nie będącym obecnie postacią wystarczająco jak na swoje sukcesy i możliwości rozpoznawalną na arenie światowej. Wielu kibiców bokserskich stwierdzi zapewne że właśnie to bezpieczne prowadzenie umożliwiło Darkowi zrobienie tak wspaniałej kariery a wypłynięcie na głębokie wody amerykańskie zakończyło by się sromotną klęską. Według mnie jednak choć Tygrys miałby wiele do stracenia na ringach za oceanem a niemal pewne jest że rekord jego nie prezentował by się tak imponująco to była to „gra warta świeczki" a sukces zapewnił by mu bokserską nieśmiertelność.
Który z polskich pięściarzy jest więc lepszy ? Który z nich tryumfował by gdyby ich sportowe drogi przecięły się w ringu? Próba oceny obu znakomitych bokserów sprowadza się do porównania ich mocnych i słabych stron a także przeciwników z którymi mieli do czynienia. Szczególnie drugi punkt wydaje mi się niezwykle istotny gdyż łatwo dobrze wypaść stojąc w „klatce" z bokserskim przeciętniakiem, niewierzącym dodatkowo w szanse swojego powodzenia. Walka taka sprowadza się wielokrotnie do obijania worka treningowego a na worku nawet gigant Valujew prezentuje się zupełnie przyzwoicie.
Mocnymi stronami Tomasza Adamka, na którego powrót w wielkim stylu liczę ,są niewątpliwie dobre warunki fizyczne, odporność na ciosy rywali , znakomita wydolność fizyczna połączona dodatkowo z nieustępliwym charakterem, świetne ciosy proste , ciekawe kombinacje, niezły poziom szybkości a także dobra prac nóg. Słabymi niewątpliwie dziurawa obrona, brak moim zdaniem nokautującego uderzenia i pewna charakterystyczna dla większości bokserów europejskich „sztywność" poruszania od pasa w górę (brak balansów ciałem uników rotacyjnych ) Najtrudniejszymi przeciwnikami Tomasza Adamka w zawodowej karierze byli zdecydowanie Paul Briggs i Chad Dawson. Wcześniejsi oponenci walecznego Polaka to bokserzy których powinien i miał pokonać w drodze na szczyt a zwycięstwa nad nimi były tylko potwierdzeniem jego możliwości. Od klasy wymienionych wyżej nazwisk odstaje również znokautowany w szóstej rundzie mistrzowskiego pojedynku Thomas Urlich.
Dariusz Michalczewski ustępował Góralowi pod względem warunków fizycznych jak i moim zdaniem umiejętności poruszania się w ringu Wielokrotnie udowadniał jednak że był bokserem o zbliżonej do Adamka wytrzymałości i równorzędnej woli walki. Moim zdaniem był on również pięściarzem silniejszym fizycznie i miał jeden z najlepszych lewych prostych w historii tego sportu. Podobnie jak Tomek prezentował dość „sztywny" styl boksowania ale jego obrona (w najlepszej dyspozycji), opierająca się głównie na szczelnej gardzie, była o niebo lepsza. Tygrys walczył niesamowitą presją zamęczając rywali tempem i precyzyjnymi uderzeniami. Znakomicie realizował założenia taktyczne i był zawsze świetnie przygotowany do pojedynków. Mimo iż wielu jego przeciwników szczególnie w okresie kiedy był już bokserskim mistrzem świata odstępowało od poziomu, który powinni reprezentować pretendenci do tytułu, ma on w swoim dorobku kilka nazwisk będących w swoim czasie jednymi z najlepszych w tej wadze. Zdecydowanie najtrudniejszym oponentem Tygrysa był Virgiil Hill. Posiadający znakomita techniką ,rewelacyjną pracę nóg ,dobrą lewą rękę i wielkie ringowe doświadczenie „Quicksilver"(alias Hilla) był faworytem pojedynku z Polakiem. Michalczewski, stoczył jednak najlepszy pojedynek w swojej karierze wygrywając zdecydowanie na punkty. Walczący presją i używając znakomitego podwójnego a nawet potrójnego lewego prostego Tygrys zdominował świetnego technicznie rywala momentami wręcz go deklasując. O ile wybór najlepszego przeciwnika w karierze Michalczewskiego nie podlega wątpliwości o tyle wytypowanie numeru drugiego jest już tematem do dyskusji. Osobiście miejsce to zarezerwowałem dla obdarzonego wspaniałymi warunkami fizycznymi i niesamowitą walecznością Richarda Halla. Wiadomo że Tygrys w obydwu pojedynkach z Destroyerem ( pseudonim Halla) nie był już tym samym pięściarzem co w walkach z wyżej wymienionym Hillem, pogromcą Toneya Drakem Thadzim czy utalentowanym Markiem Princem ale udowodnił że nawet wtedy prezentował najwyższy światowy poziom. Ich niesamowite walki a szczególnie rewanżowy pojedynek wybrany walką roku 2002 na zawsze pozostaną w pamięci kibiców jako kapitalne widowiska. Odporny na ciosy, leworęczny Amerykanin potrafiący prze boksować na najwyższych obrotach pełne 12 rund był pięściarzem , który nawet w starciu z Tygrysem z najlepszych czasów nie poddał by się łatwo.
Myślę że hipotetyczna konfrontacja Tomasza Adamka z najtrudniejszymi przeciwnikami Tygrysa zakończyła by się sukcesem Polaka. Dobrze przygotowany Góral agresywnym stylem walki i konsekwentnymi lewymi, byłby w stanie, podobnie jak Michalczewski, zdominować tańczącego Hilla i ostatecznie wygrać na punkty. Z kolei z wysokim, twardym Hallem kluczem do zwycięstwa mogło by być wykorzystanie świetnej pracy nóg, przeniesienie walki na środek ringu i trzymacie Destroyera na dystans. Pomimo niewygodnej dla Górala leworęczności Hall nie był moim zdaniem wystarczająco szybki i dobry techniczni aby w mądrej, rozegranej boksersko walce pokonać Polaka.
Michalczewski również najprawdopodobniej wygrał by, obie walki z ostatnimi oponentami Górala aczkolwiek zdecydowanie trudniejszą przeprawę miałby z twardym Briggsem niż technikiem Dawsonem. Teoretyczny pojedynek z Paulem Briggsem widzę jako 12 rund zaciętych wymian w których nawet mocno i precyzyjnie bijący Polak nie jest w stanie skończyć twardego Australijczyka a jego statyczny, ofensywny styl walki sprawia że mimo szczelnej gardy sporo ciosów Huricana dochodzi celu. Obstawiał bym jednak wyraźne, choć nie deklasujące zwycięstwo Tygrysa na pełnym dystansie. Dawson z kolei mimo iż pokazał się wspaniale w pojedynku z przyznajmy fatalnie dysponowanym Góralem nie miał by moim zdaniem większych szans na wytrzymanie do końcowego gongu z Michalczewskim. Darek z najlepszych lat zrobił by to co powinien zrobić i pewnie zrobił by dobrze przygotowany Tomasz Adamek. Zamęczył by Dawsona tempem zepchnął do defensywy i zmusił do pójścia na wymianę. Jeżeli Góral posłał Amerykanina pojedynczym ciosem na deski, Michalczewski bijący według mnie zdecydowanie mocniej z pewnością skończył by walkę przed czasem. Dodatkowo świetna, szybka i pełna mocy lewa ręka Tygrysa karciła by Dawsona po każdym wyprowadzonym prawym tak długo aż z obawy o własną głowę przestał by go wyprowadzać w ogóle.
Bokserskie umiejętności obu naszych mistrzów są wiec moim zdaniem zbliżone. Jak wyglądało by zatem bezpośrednie starcie tych dwóch najlepszych polskich półciężkich? Który z pięściarzy opuścił by ring pokonany gdyby doszło do konfrontacji? Czy Tygrys zjadł by Górala czy odwrotnie to Adamek udowodnił by wątpliwą wartość trzymanego pod kloszem Michalczewskiego?
Niewątpliwie pojedynek ich byłby polską walką stulecia a styl obu pięściarzy szczególnie skonfrontowanych w szczycie swoich możliwości zapewnił by nieprawdopodobne widowisko. Z pewnością starcie byłoby prawdziwą ringową wojną gdzie wygrał by twardszy i bardziej zdeterminowany pięściarz. Myślę że Adamek pomimo lepszych warunków fizycznych (ok. 3 wzrost; prawie 10cm zasięg) jak i dużych umiejętności operowania ciosami prostymi szansy na zwycięstwo szukał by w półdystansie próbując wyeliminować fenomenalny lewy prosty Tygrysa. . Twardy Michalczewski uwielbiający ostry boks i potrafiący przyjąć niejedno uderzenie mógłby mimo wszystko nie wytrzymać ciągłej walki w zwarciu i nie ustępujących ciosów mistrza wymian jakim niewątpliwie jest Góral. Ciężko jest więc wskazać teoretycznego zwycięscy tego starcia a walka prawdopodobnie była by bardzo wyrównana. Dla mnie osobiście nieznacznym faworytem tego pojedynku pozostaje Dariusz Michalczewski. Jak wspomniałem wcześniej nie sądzę by Tomasz Adamek miał szansę wygrać próbując walcząc na dystans z przeciwnikiem który świetnie czuje się w ataku znakomicie operuje ciosami prostymi i rozkręca się z rundy na rundę. Z drugiej strony Góral pomimo swojej waleczności jest za słaby fizycznie by złamać Tygrysa w półdystansie a silniejszy przeciwnik z biegiem czasu zaczął by spychać go do defensywy zyskując optyczną przewagę. W walce tej obstawił bym więc zwycięstwo Gdańszczanina choć z racji wytrzymałości odporności i niesamowitej woli walki obu pięściarzy nie sądzę by pojedynek zakończył się przed czasem.
Ta teoretyczna „gimnastyka" w której próbowałem porównać obu ,niewątpliwie znakomitych bokserów, nie zmienia jednak faktu że Tomasz Adamek pomimo zdecydowanej porażki z młodym Chadem Dawsonem wciąż ma realne szanse osiągnąć bokserski szczyt i zmierzyć się z najlepszymi swoich czasów. Dzięki sercu do walki i duszy wojownika nasz polski góral po przemyśleniu pewnych spraw ma szansę być jednym z wielkich tego sportu . Tymczasem hermetycznie zamknięty i ostrożnie prowadzony Dariusz Michalczewski , któremu nigdy nie dane było popływać na szerokich amerykańskich wodach pozostanie na zawsze postacią do końca nie wyjaśnioną a mimo wielkiego talentu nazwisko jego zapełni prawdopodobnie margines bokserskiej historii.
WWW.BOKSER.ORG
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)