Szpagat-Jak go zrobic w miech?

to czemu w temacie jest szpagat w miech a nie kopniecie na wysokosc glowy w miech, a moim skromnym zdaniem chcesz zaimponowac wszystkim ze zrobisz szpagat powiem ci tak dla chcacego nic trudnego i mozesz zrobic w miecha ale zastanow sie czy warto ryzkowac zdrowiem dla szpanu ? a jak zrobisz po polroku bez zadnych pozniej problemow zdrowotnych

nie chce nikomu zaimponowac, myslalem tylko ze jak bede umial zrobic szpagat to tym samym bede umial podniesc wysoko noge. Nie chodzi mi tu juz o technike kopania, tylko o same podnoszenie wysoko nogi.
Bo jak bys mieszkal u mnie w miasteczku to bys nie wyzyl. Same kurde bandziory laza i jedynie ucieczka. A jak cie dopadnie taki synek co 200 ponad na klate wypieprza i to jeszcze po pijanemy a koksy wdupiaja jak [p***ani to bys tez szukal pomocy i staral sie jakos nauczyc bronic. Przyajmniej bym mu w ryło poknął zeby mu nos polamac i wiecej by sie mnie nie dotknął.
POZDRO.

powiem ci tak i co z tego ze wyciska 200kg i mowisz ze koks czyli (po co myslisz zaczal koksowac bo sie bal i mial niska samo ocene ale psychike dalej ma ta sama ) jezeli gosciu jest wielki to pewnie nie jest tak szybki jak ty (nie mowie o ucieczce) ale o szybkich ciosach:D
A nawet jesli bedziesz wysoko kopal to podejdzcie ci paru i ci nawet chuck norris nie pomoze :D Wiem co to znaczy bo u mnie podobnie jest
https://www.sfd.pl/Szpagat_ostrzezenie-t195435.html 

zaskron - na ulicy nie kop w części ciała znajdujące się powyżej brzucha/klatki piersiowej przeciwnika (chyba, że leży/klęczy) - to taka moja dobra rada, nie sprawdzaj empirycznie dlaczego... po prostu zaufaj.

Ok ale i tak jak mu machne raz przed glowa to speka i wiesz.... zostawi mnie w spkoju. Nie koniecznie bede od razu kopal po glowasz czy jak powiedziales po czesciach ciala ktore znajduja sie powyzej brzucha. Ale zawsze warto umiec. Jak mi pala przylozy no to sory ale skasuje mu ryj jak nie wime komu
Pozdro.

Jak by mi ktoś tak wymachnął dla pokazu nogą wyżej niż sam patrzy to tym bardziej bym go zaatakował, i to nawet jeszcze w tym samym momencie gdyby mi się udało - to byłoby prawdopodobnie ostatnie jego machanie nogą do zdjęcia gipsu i rehabilitacji.
Widzisz ja np. nie rozciągam się po to aby móc kopnąć kogoś w łeb - to mogę zrobić bez problemu nie robiąc szpagatu (czyli teraz). Rozciągam się po to, aby kopnięcia na wysokość powiedzmy brzucha wyprowadzać tak samo łatwo jak ciosy ręką, aby mój tułów nie był odchylony do tyłu a pozostawał prawie w pionie (aby nadal trzymać gardę i być przygotowanym do obrony, ewentualnie wyprowadzenia ataku rękami).

Dlaczego nie kopać na głowę ??
1. Kopać na głowę trzeba technicznie umieć.
2. Kopnięcie okrężne wyprowadza się stosunkowo dłużej niż inne.
3. Podczas kopnięcia zostajesz na jednej nodze i to w rozkroku - jesteś w pozycji niestabilnej. Na dodatek jeśli odchylisz tułów do tyłu nie masz już wogóle jak się bronić.
4. To kopnięcie jest stosunkowo łatwe do wyłapania gdy nie jest bardzo szybkie i silne (a do tego trzeba baaaaardzo długo trenować)

Ty mnie nie zrozumiales. Ja nie chce kopac dla pokazu!!
I nie mow mi ze jak kogos kopniesz w glowe to zara wstanie i mi przylozy albo jak mu machniesz szybko noga to zrobi unik.
Pozdro.
PS: nie mow o przypadkach jakich ty doswiadczyles bo ty jestes z miasta i tam pewnie duzo osob trenuje sztuki walki i mozliwe ze zrobi unik. DObra zgadzam sie.
Ale ja mieszkam prawie ze na wsi. Chlopie tu sklepow i roboty brakuje a co dopiero kurde klubow sportowych.
Pozdro.

Jak by byly kluby to bym chodzil, a nie pytal sie was tutaj, ale ze nie ma to chce zaczerpnac od was troche informacji. A wiekszosc zamiast pomuc to krytykuje i odradza uczenia sie czegokolwiek nawet kopania.
Pozdro.

Nie odradzam kopania jakotakiego bo jest bardzo przydatne (low kicki, kolana). Ale nie trzeba ćwiczyć żeby złapać nogę średnio wyprowadzonego kopnięcia - weź sobie kolege i niech spróbuje Cię kopnąć w głowę okrężnym (możesz się zniżyć żeby mu było łatwiej) - sam zobaczysz, że to nietrudne i w jakiej sytuacji znajdzie się kopiący.
Na samym początku podałem tylko przykład - nie ważne czy on zrobi to dla szpanu czy będzie to atak na mnie - będzie to błąd i ciężko popełnić większy przy początku walki.
Ja na Ciebie nie najeżdżam tylko nie chcę, żebyś za jakiś czas napisał posta typu "chciałem kogoś kopnąć w głowe a on mi złamał noge w kolanie" albo "kopnąłem go a on sobie nic z tego nie zrobił i przejechał moją twarzą po asfalcie". Bo wiem, że gdy ktoś nie ćwiczy to przeważnie się oddala od Ciebie w walce, ale gdy będzie okazja to łapie, za fraki, za właśnie nogę która się napatoczyła na jego gardę.

Zalezy tez w jakim jestes wieku.Mlodemu czlowiekowi o wiele latwiej jest po prostu uprzec sie i do tego szpagatu zwyklym naciaganiem miesni dojsc.Oczywiscie nie w miesiac bo takie cos moze najwyzej spowodowac kontuzje.Ja rozciagam sie od 13-14 roku zycia i dla mnie wszelkie szpagaty i inne nie stanowia problemu.Ale doroslym osobom zwykle rozciaganie nie pomoze.Dorosla w pelni rozwinieta osoba ma do pokonania rowniez swoje zastale stawy ktore w pelni sie juz rozwinely,nie tylko miesnie.Najlepiej poczytac odpowiednie posty i dowiedziec sie o rozncych profesjonalnych cwiczeniach na rozciaganie.Szpagat w miesiac=kontuzja=mit!!!!!