Szczerze mówiąc zdziwiła mnie trochę treść w nim zawarta. Proszę więc o wyjasnienia. Oczywiście mam duży szacunek dla pańskiej wiedzy odnośnie biochemii,żywienia i w pewnym sensie jest Pan dla mnie autorytetem, ale jakoś nie mogłem się zgodzić z informacjami zawartymi w owym art.
Prosze więc o wypowiedż.
Poniżej przytaczam z pamięci to czego nie mogłem do końca zrozumieć.(albo zrozumiałem opacznie)
Pisze Pan że czeste posiłki wcale nie są koniecznością w przypadku treningów kulturystycznych i że na dobrą sprawę wystarczą dwa odpowiednio zestawione i obfite posiłki na dobę. Pisze Pan także że argumenty podawane na rzecz korzyści płynących z hamowania katabolizmu świadczą o niekompetencji i pobieżnej znajomości tematu.
Z artykułu wywnioskowałem więc że jedzenie posiłku co 2-3godziny z uwagi na to by nie wprowadzać organizmu w stan kataboliczny jest niekoniecznie zalecane.
Treść podważa także sens stosowania antykatabolików w okresie np.:przedtreningowym badż postabsorbcyjnym.
To wszystko wydaje się stać w opozycji do dzisiejszych zaleceń. Jak tą wypowiedż rozumieć?