Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
a przyjęło się że drogo nie bez powodu. to właśnie to, o czym piszę.
nawet nie chodzi mi o bezpośredni wpływ, tylko wzięty ze źródła zwyczaj ustalania wysokich cen, który zawędrował i do nas razem z bjj.
mi to w sumie rybka, w wawie bjj nie jest wiele droższe niż inne style.
btw: daj jakaś grafikę, zrobię ci avka. już najwyższy czas...
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-12-03 12:32:17
Szacuny
11
Napisanych postów
765
Wiek
43 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3916
Dokladnie tak jest, ze ceny w bjj to w duzej mierze kwestia mody i zwyczaju, w Wawie macie o tyle fajnie, ze macie jakas tam konkurencje i walke o klienta, w ogole podoba mi sie bardzo sposob w jaki dziala Copa, ich podejscie, strasznie mi przypominaja moj klub w BP.
A odnosnie avatara:
Od jakis dwoch miesiecy sie zastanawiam jak wy te avatary umieszczacie:).
Grafike wyslac Ci na maila, czy wrzucic tu do topica? Z gory dzieki za pomoc:)
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Szacuny
26
Napisanych postów
4636
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
22462
BJJ jest teraz bardzo modne,na swiecie,w USA glownie.Za rzeczy modne sie placi,tak juz jest od zawsze. Sam dobrze pamietam,jak pierwszy zetknalem sie z wzmiankami o bjj w artach polskich i zagramanicznych,na pierwszy rzut oka wydawalo sie to "Wylansowane" jak najdrozsze kluby w miescie.
Michal,nie wiem czy Ci juz mowilem, ale ja spedzilem na Wegrzech swoja lata zycie od 2 do 5.Swego czasu moj ojciec stacjonowal w bazie kolo Budapesztu. Nie wiem czy dobrze napisze,ale "juna podkiwanok".
Szacuny
26
Napisanych postów
4636
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
22462
Nie,nie chodzilem do przedszkola.Czy uczylem sie jezyka?Nie,a szkoda,zaluje bardzo,ale chyba jeszcze za wczesnie bylo na jezyki obce,rodzice postanowili sie skoncentrowac sie na naszej polskiej mowie. Swiat jest maly, to prawda.
Szacuny
16
Napisanych postów
938
Wiek
48 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
22598
Pamiętam jak przed wizytą na Węgrzech koledzy nauczyli mnie kilku brzydkich wyrazów po węgiersku. Między nimi było wyrażenie: menj a picsaba. Wtedy w sumie nie wiedzialem co to oznacza W rozmowie z jakąś dziewczyną zeszliśmy na temat taboo words, i poprosiłem o przetłumaczenie. Dziewczyna się zaczerwieniła zaczęła gestykulować i mówić, bym nigdy więcej tego publicznie nie wypowiadał
Choć życie nasze splunięcia nie warte - Eviva l'arte
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
ja niemal cały swój węgierski zasób brzydkich słów zaczerpnałem ze Szwejka.
ale nie wszystkie.
po wegiersku bluzgi brzmią jakoś mocno i zawiesiście. bassza meg!