1)"Na co się gapisz?"
"Niektórzy ludzie chcą tylko popatrzeć..."
"Inni ludzie otrzymują na powitanie kartki pełne miłych słów. Ja otrzymuje spojrzenia.. Wszystkie rodzaje, przez cały długi dzień. To tak, jakby żyć w klatce. Różne spojrzenia niosą różne uczucia. Niektóre są przyjazne. Inne nie są. Kiedykolwiek, obojętnie kiedy chwytam pewne spojrzenie od 'dzieciaków' wkraczających pierwszy raz na siłownię. Wciąż przypominam sobie, jak przechodziłem obok jednej siłowni każdego poranka. Za każdym razem, zatrzymywałem i wpatrywałem się przez okna, które dzieliły mnie między wielkimi kolesiami, którzy ćwiczyli niezrozumiałymi dla mnie ciężarami. Byłem przerażony tym, każde ich powtórzenie ściągało mnie coraz to bardziej w dół. Kiedy zebrałem się w kupę, i zdobyłem się na odwagę żeby dołaczyć, byłem na końcu łańcucha pokarmowego, który wciąż brnął w górę."
Czy to jest to 'coś', dzięki czemu znaleśliście się tu...
"Dzisiaj, jeśli mógłbym cofnąć się w czasie i zobaczyć moją twarz, jako twarz małego chłopaka, który idzie na siłownie poraz pierwszy, powiem wam co ja widziałbym. Małego, przestraszonego dzieciaka z czymś lepszym. Głód... Twarz płonąca z żądaniem... Dziecko, które chce na chama coś udowodnić, i potrzebował by cały świat o tym usłyszał. Przez te lata, nauczyłem się wielu rzeczy. Pierwszą z nich było to, że jest tylko jedna osoba, której musisz pokazać na co Cie stać.. jesteś nią Ty sam. Druga jest taka, że można obserwować życie, z przyklejonym nosem do okien. Można też otworzyć drzwi, i wkroczyć do środka."
2)"Na dno"
Morze w końcu Cie wciągnie..
"Jest już za późno, a ja jestem poza centrum. Czuje się zadny na łaskę fal na morzu, zagubiony w mej nieprzestającej pracy. Potem odrazu uderza mnie, podobnie jak "bekon" późnym wieczorem. W środku mojego powtórzenia, w połowie drogi do mojego celu, on znów powraca.. ból. On obywa mnie, fala po fali. Ciągle to odczuwam. Tak!, mogę rzucić to wszystko, obchodzić wielkim łukiem ten ciężar. Zamiast tego, zaciskam zęby, łapie oddech i tyram naprzód. Mam w końcu szansę, by zawinąć do portu w którym nic mi nie grozi.. lecz nie robię tego. Witam ból - to robi mnie uczciwym. To mnie buduje. Stary, te morze jest szerokie i głębokie. Chociaż ból może Cie przerosnąć, nigdy nie pozwól, by zawładnął Tobą."
3)"Granica przez krew"
In the time that I have, I have bound myself to this chosen life and it to me--these words are the contract that bind me to this sport... Upon it, I have signed my name in blood.
Wszyscy urodziliśmy się tacy sami, nieskrępowani przez własne limity. Ewentualnie, odwołujemy się do swych praw i reguł. Jesteśmy tymi, którzy muszą rozkazywać by być wolnymi... prawa stali i dyscyplina. Są również Ci, którzy muszą podejmować się wyzwań, by osiągnąc taką samą wolnośc... Prawa zgodności i skrępowanych.. Ciężar tych łańcuchów, jest za subtelny, by zapomnieć o nim. To jest tak, jakby być poskramiany. Normalność staje się regułą, i stajemy się więksi zgodnie z limitami. To tak, jak pies na końcu łańcucha, poruszamy się lecz nigdy nie dosięgniemy miejsca, oddalonego o jeszcze jeden krok.
To jest czas rzucać wyzwanie, czas do wziesienia się..
Będe testował swą mentalność, będe walczył z powściągliwością. Nie pozwole umownemu obmyślaniu rządzić mną. I tak jak tu stoję, łańcuch będzię głęboko wbijać się w me ciało, ciężar wciaż będzie ciągnąć mnie w dół. Lecz wciąż będę walczyć. Pokonam grawitację. Lecz jeśli polegnę, powrócę do walki. Bracie, życie jest któtkie, a każda minuta, która przemija przybliża nas do końca. W czasie, który jeszcze posiadam chcę przebyć wszystkie dzielące mnie granice- te słowa są kontraktem, zobowiązują mnie do tego sportu.. Pod tym, widnieje moje imię, napisane moją krwią.
4)"Kulturystyka to życie"
"Inne powtórzenie, inne umocnienie. Inny zestaw, inny budulec. Inne wykonanie, inny składnik ląduje w betonie... Uczciwa praca, dla uczciwego zysku. Tutaj nie ma żadnych rozgrywek. Tu nie jest tak, jak na zewnątrz, tam jest pełno zasranych ludzi i ich pytań.Wszystkie takie same.. "Czy kulturystyka to sport?" Na pierwszą setke, odpowiedziałem. Przestałem odpowiadać dawno temu..."
Co może oznaczać słowo?
"Sport. Co te słowo zawsze znaczyło? Tak, nie da się tego słowa poprostu zdefiniować... Wciąż to nie oznacza za wiele. Pozwólcie mi spytać was, jak możecie opisać coś, w jednym prostym słowie, a co dopiero, gdybyście mieli to ująć za pomocą pięciu liter? Ja nie mogę. To co ja robię, to dużo więcej niż słowo. Co? Nie mogę być ograniczany, przez zasadniczą ubogośc języka? Wiec to kim jestem, może być łatwo zdefiniowane."
Kulturystyka to dużo więcej, niż pojedyńcze słowo...
"Kulturystyka jest sportem, jednym z tych które nie kończy się wejściem na scenę... to jest jak wycieczka. Ale kulturystyka to więcej, coś jak oddychanie lub życie. To jest wszystko. To nie jest poprostu słowo, a symbol, proces stania się kimś- kimś lepszym od każdego innego człowieka. To wspaniała podróż w której uczestniczę, możemy stać się jej intergralną częścią, ma początek lecz nie ma końca."
Tak jak ja siedzę tu, w środku mojej placy z dwoma ćwiercami na moich plecach, wiem.. że jestem mały. W tym zwykłym dniu, opracowuje powtórzenia.. każde z nich doprowadza mnie z determinacją, do ziarna mego istnienia."