całkiem rześkie te badanka ale widzicie sami....zaczęła się przepychanka od zwyklego pytanka o banana...
prawda jest natomiast taka, że tak wiele czynników determinuje optymalny ( to tez kwestia dyskusyjna co dla kogo oznacza termin optymalny ) układ hormonalny po treningu, stworzenie maksymalnie anabolicznego środowiska dla rozwoju mięsni że można tu przytoczyć mnóstwo badań....
sprowadźmy to do poziomu przeciętnego amatora, który ćwiczy dla siebie żeby lepiej wyglądać, czuć się i wiedzieć nieco więcej niż sezonowi wyjadacze z osiedlowej pakerni...
moim skromnym zdaniem nawet mniej ważny jest posiłek potreningowy, przy normalnym trybie żywienia i suplementacji, a znacznie ważniejsze jest to co zjemy/wypijemy przed nim. Tu też pisze do autora tematu - ellis dobrze prawi o tym że mniejsze znaczenie ma uzupełnienie zapasu glikogenu po treningu. Przy prawidłowej diecie i porządnej suplementacji
przed treningiem tak naprawdę nigdy nie wyzerujesz zapasów glikogenu - musiałbyś chyba przetaczać wagony na bocznicy ręcznie... dlatego ten przysłowiowy banan z białkiem spokojnie wystarczy...dla celu o jakim piszesz.
Tylko...czy to ma być właśnie ten cel? Myślę że stąd narodziła się dyskusja między ellisem i miśkiem i tak naprawdę obaj mają swoje racje.
Ja zawsze byłem lepszym praktykiem, a lubiłem tez wiedzieć skąd i co się bierze...na dzień dzisiejszy twierdzę że uzupełnianie zapasów glikogenu przy zbilansowanej diecie po treningu ma znaczenie drugorzędne. Znacznie ważniejszy jest czynnik anaboliczny. A tu powoli zaczynają się schody...
Jest sporo czynników zakłócających ten stan, można też zrobić kilka sztuczek opisanych tu przez ellisa dla tunningu anabolizmu.
Swoją drogą Ellis jak masz trochę więcej opracowań na ten temat to wrzuć tu linka albo na priva - będę wdzięczny